29.02.2012 | 08:00

Adam Haertle

Kto czyta nasze stare tweety?

Kiedy spróbujesz znaleźć coś na Twitterze, zobaczysz wyniki z ostatniego tygodnia. Kiedy do danych zajrzy firma Gnip, zobaczy historię ostatnich 30 dni. Jeśli jednak zlecisz przeszukiwanie firmie Datasift, sięgnie ona 2 lata wstecz. Jak to możliwe?

Niedawno powstała firma Datasift od początku swojej działalności zajmowała się analizowanie wpisów na Twitterze. Codziennie zbierała 250 milionów wiadomości i przetwarzała je w informacje cenne dla działów marketingu dużych korporacji. Firma ta właśnie ogłosiła, że dysponuje nowym produktem – możliwością przeszukania wszystkich wiadomości z Twittera z ostatnich dwóch lat.

Jakie możliwości wyszukiwania oferuje firma swoim klientom? Jak do tej pory nie ma mowy o wyszukiwaniu wpisów pojedynczych użytkowników. W ofercie są analizy marketingowe, geograficzne (w oparciu o lokalizację użytkowników skojarzoną z ich wpisami) lub badanie nastrojów. Datasift współpracuje także z firmą Klout, zajmującą się badaniem wpływu wywieranego przez jednych użytkowników sieci społecznościowych na drugich. Jedną z bardziej zaawansowanych możliwości jest także przewidywanie przyszłych wydarzeń na podstawie budzących się trendów, które mogą być szybko wykrywane właśnie w serwisach typu Twitter. Poniżej film obrazujący możliwości technologii Datasift.

Dla Twittera współpraca z Datasift jest jednym ze źródeł przychodów – umowa licencyjna przewiduje udział obu stron w zyskach z całego przedsięwzięcia. Co nowy sposób wykorzystywania wiadomości oznacza to dla użytkowników? Ze względu na analizę zagregowanych informacji, bezpośrednie zagrożenia dla prywatności na razie są niewielkie. Należy tez pamiętać, że wpisy na Twitterze są domyślnie publiczne, więc ich wykorzystanie nie musi oznaczać naruszenia prywatności użytkowników (prywatne profile oraz usunięte wpisy nie będą udostępniane na potrzeby analiz). Czy jednak wszyscy chcą, by ich wypowiedzi były analizowane i sprzedawane innym firmom? Na to musi sobie już każdy odpowiedzieć samemu.

Osobom, które nie życzą sobie być przedmiotem analizy na potrzeby korporacji, polecamy najlepsze rozwiązanie – kasowanie starych wpisów (lub na przykład usunięcie z nich informacji o lokalizacji – Twitter ułatwia to zadanie). Jest jeszcze jedna metoda, dość radykalna  – przestać korzystać z Twittera.

Powrót

Zostaw odpowiedź

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Kto czyta nasze stare tweety?

Komentarze