21.02.2014 | 21:23

Adam Haertle

Ktoś wykorzystał klaster na Harvardzie do kopania DOGE

Szaleństwo produkcji kryptowalut zatacza coraz szersze kręgi. Miłośnik łatwego zarobku za pomocą cudzego prądu i procesorów próbował kopać dogecoiny na uniwersyteckim klastrze. Czy to mogło być opłacalne? Niekoniecznie.

Aby wyprodukować kryptowaluty takie jak BTC, LTC czy DOGE, potrzeba sprzętu, prądu i czegoś do odprowadzania ciepła – i to najlepiej za darmo. Wszystkie te cechy posiadają uniwersyteckie centra obliczeniowe. Jedno z nich, znajdujące się na Uniwersytecie Harvarda, zostało niedawno nielegalnie użyte do produkcji dogecoinów.

Komunikat uczelni

Serwis The Harvard Crimson donosi o wiadomości, jaką jeden z wydziałów wysłał niedawno do swoich pracowników. Opisano w niej, jak „członek społeczności uniwersyteckiej” (nie wiadomo, czy był to student, czy pracownik naukowy) utracił dostęp do centrum komputerowego po tym, jak został przyłapany na produkcji dogecoinów na uczelnianym klastrze obliczeniowym. W wiadomości zastępca dziekana wydziału potępia takie wykorzystanie sprzętu uczelni i podkreśla, że ukarany użytkownik utracił już na zawsze swoje prawa dostępu.

Ile dogecoinów można wykopać na klastrze

Serwis Ars Technica spróbował obliczyć, na jakie zyski mógł liczyć tajemniczy kopacz. Wiadomo, że do kopania wykorzystywany był klaster Odyssey, który jeszcze w roku 2008 był na 61 miejscu listy najsilniejszych komputerów świata, a w roku 2010 zajmował pozycję pod koniec piątej setki. Klaster składa się z serwerów Dell PowerEdge M600, wyposażonych w procesory Xeon E5410 2.3Ghz, posiadających łącznie 4096 rdzeni. Skoro jeden procesor tej klasy może obliczyć ok. 19 000 haszy na sekundę kopiąc dogecoiny, to cały klaster jest w stanie osiągnąć wydajność rzędu 20 milionów haszy. Czy to dużo? Nie jest to mało, ale z drugiej strony podobną wydajność można osiągnąć, łącząc 13 kart graficznych AMD 7990. Przy takiej wydajności dziennie kopacz mógł produkować ok. 90 000 DOGE, wartych nieco ponad 100 dolarów.

Klaster Odyssey

Klaster Odyssey

Dodatkowo należy pamiętać, ze jest bardzo mało prawdopodobne, by jeden użytkownik miał dostęp do całego klastra. Z reguły zasoby takich maszyn są współdzielone z wieloma innymi użytkownikami, zatem bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że kopacz mógł wykorzystać zaledwie kilka procent mocy całej maszyny. Oznacza to, że więcej DOGE  mógł wyprodukować, uruchamiając w akademiku własny mocny komputer. Można zatem założyć, ze jeśli udało mu się kopać DOGE przez dobę, to odcięcie od dostępu do centrum obliczeniowego warte było dla niego kilka dolarów.

Inne scenariusze nielegalnej produkcji

Oprócz podpinania komputera pod licznik sąsiada najpopularniejszymi ostatnio metodami produkcji kryptowalut przy użyciu cudzych zasobów są przede wszystkim botnety. Znane są także przypadki produkcji np. LTC na instancjach Amazonu przy użyciu skradzionych kluczy dostępowych, a jednym z najciekawszych przypadków było kopanie BTC na komputerach nieświadomych graczy ligi ESEA. Jak widać żądza zysku nie zna granic.

Powrót

Komentarz

Zostaw odpowiedź

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Ktoś wykorzystał klaster na Harvardzie do kopania DOGE

Komentarze