Dziwne odnośniki w statystykach Google Analytics czyli pomysł Witalija

dodał 27 stycznia 2015 o 15:56 w kategorii Info  z tagami:
Dziwne odnośniki w statystykach Google Analytics czyli pomysł Witalija

Jeśli pilnie śledzicie statystyki odwiedzin swoich serwisów w Google Analytics to mogliście zwrócić uwagę na nietypowe adresy w kategorii „Odesłania”. To oryginalna kampania spamerska. Poniżej wyjaśnimy w jaki sposób pojawiają się w panelu i kto na tym zarabia.

Pierwszy raz rzekome odesłania do naszej strony z witryny forum.topic28179139.darodar.com zauważyliśmy 5 grudnia zeszłego roku. Od tamtej pory zanotowaliśmy ponad 250 „wizyt” z tego adresu. Próba jego wczytania przekierowuje do strony Amazonu lub AliExpressu. Jak linki są wstrzykiwane do statystyk i kto stoi za całym procederem?

Rosyjski pomysł na biznes

Jak zachęcić użytkownika do kliknięcia w link? Metod jest wiele, ale najlepiej odwołać się do jego emocji. Co powiecie na ciekawość? Osoby, których nigdy nie interesowało, kto i w jakim kontekście umieścił linka do ich serwisu, mogą już wyjść z sali. Cała reszta z Was bez wątpienia nie raz otwierała tajemnicze linki ze swoich statystyk, trafiając na mniej lub bardziej niszowe serwisy (sami w ten sposób odkryliśmy kilka stron, o istnieniu których nie mieliśmy pojęcia). Na takiej własnie ludzkiej ciekawości bazuje najnowsza kampania spamerska sprytnego Witalija Popowa.

"Odwiedziny" z domeny darodar.ocm na z3s.pl

„Odwiedziny” z domeny darodar.com na z3s.pl

Kto,  jak i ile na tym zarabia

Jest to jedna z niewielu kampanii spamerskich, w których spamer radośnie podpisuje się swoim imieniem i nazwiskiem twierdząc, że to, co robi, nie jest zakazane przez żadne przepisy w jego kraju. Co ciekawe – pewnie ma rację.

Jeśli wpiszemy do przeglądarki którykolwiek z adresów podrzucanych przez Witalija, zostaniemy przekierowaniu na stronę IloveVitaly.com a stamtąd zaraz trafimy na witrynę Amazonu, eBaya lub AliExpress – z odpowiednim odsyłaczem partnerskim. Serwisy te co prawda nie płacą za same odwiedziny, ale ustawiają odpowiednie ciasteczko. Jeśli jego posiadacz wkrótce po wizycie dokona zakupu, to zarabia Witalij. Ile? Pewnie niemało, ponieważ statystyki pokazują, że jego stronę „odwiedza” ponad milion użytkowników miesięcznie. Wygląda zatem na to, że patent działa.

Statystyki

Statystyki

Jak generowane są fałszywe statystyki?

Metoda jest wbrew pozorom bardzo prosta. Zamiast znaleźć i odwiedzić miliony stron na całym świecie podając przy tym fałszywy link źródłowy wystarczy przekonać serwery Google, że takie wydarzenie właśnie miało miejsce. Statystyki zbierane są dzięki przeglądarkom, które wykonując odpowiedni skrypt zamieszczony na stronie kontaktują się z serwerami Google i informują je, gdzie się znajdują i skąd przyszły. Atakujący po prostu fałszuje takie komunikaty, kierując je bezpośrednio do serwerów Google (i to zapewne za pośrednictwem botnetu lub serwerów proxy, by uniknąć prostej identyfikacji i blokady).

W jaki sposób atakujący zatem identyfikuje, pod jakie strony raportujące statystyki ma się podszyć? Geniusz jego patentu polega na tym, że nie musi wiedzieć, jakiej strony statystyki fałszuje. Identyfikatory statystyk są liczbami całkowitymi, prawdopodobnie nadawanymi kolejno, zatem wywołanie ich wszystkich po kolei jest dziecinnie proste – wystarczy do tego linijka skryptu.

Dodatkowo atakujący w miarę regularnie zmienia podstawiane adresy, zapewne w celu ominięcia blokad, które zakładają użytkownicy poirytowani pojawiającymi się fałszywymi statystykami. Aktualna lista najczęściej używanych adresów obejmuje takie domeny jak:

  • cenoval.ru
  • darodar.com
  • econom.co
  • priceg.com
  • blackhatworth.com
  • hulfingtonpost.com

Jak widać, Witalij posunął się nawet do tego, że założył domenę bardzo podobną do popularnego serwisu Huffington Post – który z właścicieli stron nie będzie chciał sprawdzić gdzie zlinkował go jeden z gigantów rynku informacji? Witalijowi nie sposób odmówić kreatywności, ale na szczęście istnieją proste metody blokowania jego aktywności.

 Źródła: Reddit, Dither and Bicker, enbrite.ly