03.01.2019 | 17:57

Gosia Fraser

Facebook chce poznać każdy twój kolejny krok

Facebook złożył w amerykańskim Urzędzie Patentowym wnioski dotyczące narzędzi, które w przyszłości mogą pozwolić na określanie, gdzie za chwilę będzie znajdował się użytkownik, m.in. w oparciu o historię miejsc, w których już był.

Czego chce Facebook?

Narzędzia, które opisują wnioski patentowe, gdyby zostały istotnie opracowane – umożliwią Facebookowi śledzenie lokalizacji użytkownika oraz przewidywanie, gdzie będzie o określonej porze dnia. Idea stojąca za tymi patentami jest banalnie prosta: dostarczać reklamodawcom jeszcze więcej informacji na temat użytkownika, włączając w to przewidywanie kolejnych odwiedzonych miejsc. W praktyce pozwoli to reklamodawcom kierować do nas bardzo spersonalizowany przekaz, opracowany ze znaczącym wyprzedzeniem i dobrze dopasowany do naszych przyzwyczajeń. 

Pierwszy patent, występujący pod nazwą “Offline Trajectories”, dotyczy metody przewidywania, dokąd dany użytkownik uda się w oparciu o dane dotyczącego jego wcześniejszej lokalizacji. Narzędzie opisane we wniosku patentowym ma obliczać “prawdopodobieństwo przejścia w oparciu o przynajmniej częściowe wcześniej zarejestrowane dane dotyczące lokalizacji, związane z dużą liczbą użytkowników, którzy byli w danym miejscu”. Oznaczać to może m.in., że technologia może wykorzystywać dane znanych użytkownikowi osób, jak i zupełnie mu obcych ludzi, którzy znajdują się w pobliżu i mają w swoim telefonie Facebooka.

W przypadku gdy Facebookowi uda się “przewidzieć”, kiedy użytkownik będzie offline, zawartość całego serwisu “może być wstępnie pobrana, tak że użytkownik będzie miał dostęp do serwisu w okresie, w którym brakuje łączności internetowej” – na przykład na sali kinowej. 

W praktyce natomiast narzędzie będzie analizować nawyki, przyzwyczajenia każdej osoby, która korzysta z platformy Marka Zuckerberga. Jeśli we wtorek i środę po pracy masz w zwyczaju chodzić do określonego supermarketu zrobić drobne zakupy, Facebook zapisze odpowiednio czas i lokalizację Twojego pobytu zarówno w pracy, jak i w sklepie. Teraz tylko wystarczy, że serwis wyśle tę kluczową informację do reklamodawców, aby odpowiednie reklamy pojawiły się na Twoim kanale informacyjnym na krótko przed wizytą w supermarkecie.

To jednak nie wszystko, gdyż dzięki “Offline Trajectories” Facebook chce przewidzieć dowolny ruch użytkowników, który nie będzie rutynowy i będzie wyłamywał się poza wynikającą z historii lokalizacji normę. W oparciu o profile, które zostaną zaklasyfikowane jako podobne do Twojego, serwis – jak sam przyznaje we wniosku – będzie w stanie określić, że np. po piątkowym, wieczornym wyjściu do kina pójdziesz jeszcze do pobliskiego pubu napić się piwa ze znajomymi.

Alternatywa dla GPS?

Inny wniosek patentowy – “Location Prediction Using Wireless Signals on Online Social Networks” – opisuje, w jaki sposób śledzenie siły sygnałów Wi-Fi, Bluetooth, sieci komórkowej i NFC może być wykorzystane do oszacowania aktualnej pozycji, aby przewidzieć, gdzie użytkownik przemieści się w następnej kolejności.

Jak napisano we wniosku, ten informacyjny “sygnał tła” jest używany jako alternatywa dla GPS, ponieważ może “zapewnić korzyści z dokładniejszego i bardziej precyzyjnego określenia położenia geograficznego użytkownika”.

Kolejny wniosek patentowy – “Predicting Locations and Movements of Users Based on Historical Locations for Users of an Online System” – zawiera szczegóły na temat tego, w jaki sposób dane lokalizacyjne pochodzące od wielu osób będą wykorzystywane do gromadzenia danych dotyczących geolokalizacji i tendencji do przemieszczenia się oraz do modelowania tzw. sieci lokalizacji, czyli kolejności odwiedzanych miejsc.

Dobrze ilustruje to poniższa grafika:

Na przedstawionej ilustracji użytkownik oznaczony cyfrą 1 odwiedził miejsca A, B, a następnie C, podczas gdy użytkownik 2 najpierw udał się do miejsca B, A i na końcu C. Narzędzie Facebooka może w tym przypadku ocenić, że wszystkie trzy miejsca (A, B i C) są częścią pewnej wspólnej sieci lokalizacji i na tej podstawie przedstawi spersonalizowaną reklamę lub zaproponuje kupon zniżkowy dla odwiedzanych punktów usługowych lub sklepów.

Zgodnie ze zgłoszeniem zawartym we wniosku dane te mogłyby być wykorzystane do “różnych zastosowań”, w tym do “wyświetlania reklam użytkownikom w oparciu o lokalizację i do zapewnienia wglądu w ruch osób”.

Jak zauważył serwis BuzzFeed, technologia zaprezentowana przez Facebooka mogłaby nawet różnicować tendencje do przemieszczania się wśród osób, które mieszkają w miastach lub dopiero je odwiedzą.

Co na to Facebook?

W reakcji na liczne doniesienia medialne rzecznik prasowy Facebooka Anthony Harrison powiedział, że Facebook bardzo często patentuje różne technologie, co nie oznacza wcale, że wszystkie one zostaną opracowane do końca i  wykorzystane w przyszłości przez firmę.

“Często szukamy patentów na technologie, których nigdy nie wdrożymy, a wnioski patentowe – takie jak ten – nie powinny być traktowane jako wyznacznik dla naszych przyszłych planów” – oświadczył Harrison zapytany przez serwis BuzzFeed o możliwość zaimplementowania tej technologii w aplikacji Facebooka.

Facebook ma ostatnio ciągłe kłopoty

W obliczu licznych skandali, które w ostatnim czasie dotyczyły Facebooka, można powiedzieć, że tego typu informacje bynajmniej nie przywrócą zaufania użytkowników do platformy społecznościowej – wciąż największej na świecie.

Pod koniec września pisałam już, że Facebook wykorzystuje numery telefonów używane podczas weryfikacji dwuetapowej, aby ściśle spersonalizować reklamę pod konkretnego użytkownika. Rzeczniczka portalu, odnosząc się do całej sytuacji, poinformowała wówczas, że Facebook “wykorzystuje informacje dostarczone przez osoby, aby zaoferować bardziej spersonalizowane doświadczenie, w tym pokazywanie lepiej skrojonych pod użytkownika reklam”.

Ostatnio zaś były szef brytyjskiej służby GCHQ (Government Communications Headquarters – Centrala Łączności Rządowej) Robert Hannigan ostrzegł, że Facebook może stanowić zagrożenie dla demokracji, jeśli nie będzie odpowiednio kontrolowany i regulowany.

“To nie jest rodzaj puszystej (w oryginale: “fluffy” – w domyśle łagodnej/potulnej – red.) organizacji charytatywnej świadczącej bezpłatne usługi. To jest wyrachowany międzynarodowy biznes, a duże firmy technologiczne są w zasadzie największymi reklamodawcami na świecie; to tam właśnie zarabiają miliardy” – powiedział Hannigan podczas wywiadu w porannej audycji “Today” radia BBC 4. “Więc w zamian za usługę, którą uważasz za użyteczną, oni biorą twoje dane… i wyciskają z nich każdą kroplę zysku” – dodał.

Zapytany przez dziennikarza, czy Facebook stanowi zagrożenie dla demokracji, Hannigan odparł, że “potencjalnie tak”, jeśli platforma społecznościowa nie będzie regulowana i kontrolowana.

“Ale te wielkie firmy, szczególnie tam, gdzie istnieją monopole, nie mogą się same zreformować. To będzie musiało nastąpić z zewnątrz” – ocenił były szef GCHQ.

Too big to fail?

Zgodnie z doktryną “too big to fail”, używaną najczęściej do opisu kondycji finansowej wielkich banków, nowe doniesienia dotyczące zagrożenia prywatności użytkowników nie sprawią, że za tydzień czy dwa serwis Marka Zuckerberga przestanie istnieć.

Może to jednak doprowadzić do zwiększenia presji na serwisy społecznościowe ze strony instytucji rządowych posiadających odpowiednie instrumenty, za pomocą których mogą poprawić bezpieczeństwo i prywatność swoich obywateli.

Należy przy tym jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czy państwo powinno regulować i wpływać na prywatne firmy, czy też pozostawić to w takim stanie, w jakim jest i egzekwować w sposób bardziej zdecydowany obecne prawo? Zobaczymy, co w temacie przyniesie rozpoczęty właśnie rok. 

Powrót

Komentarze

  • 2019.01.03 19:29 Jakub

    Wszystko co zawiera w sobie „regulacje od strony rządu” automatycznie mnie bardzo odrzuca, jednak w tym wypadku nie wiem sam co byłoby lepszą opcją. Parę razy te profilowane reklamy mi się nawet wręcz przydały, ale fakt śledzenia już mnie trochę zniechęca. :/

    Odpowiedz
    • 2019.01.07 14:49 w@ldek cargo

      Ciezkie zycie wykopka

      Odpowiedz
  • 2019.01.03 19:29 Grzegorz

    Co oni tak reklamy chcą dawać. Przecież prawie wszyscy to blokują.

    Odpowiedz
    • 2019.01.03 20:17 Radek

      Jacy „wszyscy”? Geeki tylko…

      Odpowiedz
      • 2019.01.04 03:48 real geek :D

        Jeśli o mnie chodzi to blokuje domeny facebooka w ublocku. Tak samo googla,twittera i pare innych odnóg Wielkiego Brata.
        Te co się prześlizgną nie mają ciastek/albo bardzo niewiele i włączonego js.
        Do butface’a i map google’a używa się osobnej przeglądarki.
        I niech sobie zbierają co tylko chcą.
        Wyszukiwarki startpage i duckduckgo, dodać regułki w ublock wyszukiwarka/*.js + agent swicher,albo ustawić na sztywno jakiś popularny usr agent np firefoxa esr. Zostaje youtube, bo często się używa i nikt nie będzie przeglądarkami wachlować co 5 minut. Można dodać regułkę w about:config na useragenta innego niż domyślny na yt. Odkurzacz ciastek i pare innych wtyczek na poprawę prywatności, lista firefox bullshit list(webrtc itp) do about:config do odchaczenia.
        Taki konfig to godzinka roboty, czasami w ramach relaksu można coś dopieścić.To sposób na Wielkiego Brata, który nie wymaga żadnych wyrzeczeń. I można to ustawić każdemu. Nawet jak zapomni to nie wejdzie na wujka sama bo dostanie komunikat o blokadzie.
        Może komuś się przyda, bo mi się sprawdza i rodzince.

        Odpowiedz
        • 2019.01.04 12:24 qq

          tylko po co te wszystkie ublocki, ghostery, pi hole, duckduckgo, user agent switchery skoro i tak jesteś rozpoznawalny
          zamiast tego polecam używać Tor Browser do wszystkiego (oprócz banku pracy urzędów)
          nawet youtube da się wygodnie przeglądać https://invidio.us

          Odpowiedz
        • 2019.01.08 08:46 Cezary

          Do przegladania YouTube polecam aplikacje z githuba – FreeTube ?

          Odpowiedz
  • 2019.01.03 20:04 zwykły przypadek Odpowiedz
  • 2019.01.03 23:05 Pasztetowy

    Przeciez te wszystkie wnioski patentowe to zadna nowa technologia, tylko algorytmy.

    Odpowiedz
  • 2019.01.04 11:19 Wyga

    Zaczynam się czuć osaczony, oczy otworzył mi system oceniania obywateli (chiński) – to chyba tylko kwesta czasu i formy w jakiej wprowadzą to w UE? Martwię się bardziej o moje potomstwo niż o siebie, władza demoralizuje, a nadmiar władzy demoralizuje nadmiernie.

    A może przesadzam?

    Odpowiedz
  • 2019.01.04 11:30 Alf/red/

    Rzecznik walnął kawę na ławę:
    > Często szukamy patentów na technologie, których nigdy nie wdrożymy
    Czyli po co patentują? Żeby nikt inny nie mógł tego zrealizować. Czy to służy rozwojowi świata?

    Odpowiedz
  • 2019.01.04 12:13 macgyver2004

    A nie mogliby po prostu zrobić opcji do wpisania czegoś co się szuka.
    Po co analizować gigabajty danych jak można zapytać.

    Jakbym szukał samochodu to cieszyłbym się jakby pojawiały się oferty.
    Później powinna też być opcja żeby już powiedzieć że się kupiło.

    Jak kiedyś szukałem ciśnieniomierza i już kupiłem to nadal pojawiają mi się reklamy z nimi. Teraz to wiadomo że już w nie nie klikne a mogło by pojawić się w nich coś innego.

    Ogólnie czasami zaglądam do moich „preferencji” reklamowych na FB i załamuje się tym co tam trafia.

    Odpowiedz
    • 2019.01.04 16:02 wk

      @macgyver2004
      Pomysł jest dobry, ale nie zrobią tego, bo utrzymują się ze sprzedawania reklamodawcom usługi wyświetlania ich reklamy. Im więcej wyświetleń tym więcej można skasować za usługę.

      Odpowiedz
  • 2019.01.04 12:22 Michał

    Macie może numery tych wniosków patentowych?

    Odpowiedz
  • 2019.01.04 13:13 lukasz

    Hmm… przeciez cos takiego juz istnieje. Zanim wyjde z pracy, moj iPhone mowi mi jak dlugo bede jechal do domu czy do drugiego biura w zaleznosci od powtarzalnosci danych czynnosci w obrebie np tygodnia, wiec juz doskonale sobie z tym mechanizmy radza i sa obecne. To co chce FB zrobic, to opatentowac to co juz jest poprzez ubranie tego w inne slowa. Smierdzi trolem patentowym bardziej niz czyms nowym. To samo robi aplikacja BMW nawet. Gdzie tu nowosc?

    Odpowiedz
  • 2019.01.04 19:50 Jerico

    „Ostatnio zaś były szef brytyjskiej służby GCHQ Robert Hannigan ostrzegł, że Facebook może stanowić zagrożenie dla demokracji, jeśli nie będzie odpowiednio kontrolowany i regulowany.”

    Czy tylko mnie rzuca się w oczy ta ironia, gdy szef (choćby i były) organizacji, która wspólne z NSA bezprawnie podsłuchiwała cały świat ostrzega przed zagrożeniem dla demokracji?

    Inna sprawa, że może mieć trochę racji. Kto powiedział, że NSA nie przejmie takiego algorytmu (o ile już nie mają jeszcze dokładniejszych) i nie zastosuje go w swojej inwigilacji na masową skalę? A każdy, kto w pewnym momencie wyłamie się z doskonale przewidywanej rutyny, z miejsca stanie się podejrzany? Tak, wiem, mam paranoję. Tyle, że nawet paranoik czasem może mieć rację.

    Ja przy odrobinie szczęścia tego nie dożyję, ale już kolejne pokolenie może znaleźć się w rzeczywistości, w której demokracja będzie wyglądać jak dzisiejsze Chiny, oczywiście wszystko w trosce o „dobro i bezpieczeństwo” obywatela.

    Odpowiedz
  • 2019.01.05 18:43 Stachu

    Coraz bardziej nabieram przekonania, że jeśli korzystam z Facebooka tylko na PC (nie posiadam w ogóle smartfona) i nie podałem serwisowi prawdziwych danych osobowych (a nawet posiadam więcej niż jedno konto – o sprzecznych poglądach – na jednym jestem prawakiem, na drugim lewakiem) to oznacza, że faktyczna wiedza Facebooka na temat mojej osoby nie odbiega zbytnio o wiedzy jaką na mój temat ma Google (IP, zapytania z wyszukiwarki, skrypty śledzące).

    Odpowiedz
    • 2019.01.09 23:30 pierre

      To że nie używasz fejsa na telefonie nie jest sprzeczne z tym że pewnie masz włączoną 2FA, ten sam numer telefonu podałeś przy rejestracji karty moja biedronka (w której raz w tygodniu kupujesz gumki gdy musisz wieczorem posiedzieć w pracy), a z tego samego adresu IP loguje Twoja żona i dwójka dzieci, które wysyłają sobie nawzajem zdjęcia taty aplikacją, a na jednym nawet uchwyciły Twój dowód osobisty.
      Poza tym żona ciągle pisze teściowej (oczywiście w poufnej konwersacji) że mąż jest strasznie wkurzony na partię X i chętnie by ich wszystkich powywieszał, i nawet kupił maczetę i zapalniczkę w tym celu.

      PS. Pozdrowienia dla Adama Z3S od doubleclick-a, face-a i google-analyticsa. Piszę to zupełnie anonimowo.

      Odpowiedz

Zostaw odpowiedź do lukasz

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Facebook chce poznać każdy twój kolejny krok

Komentarze