28.06.2016 | 10:26

Adam Haertle

Facebook sugeruje znajomych na podstawie wspólnej historii lokalizacji

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego na tworzonej przez Facebooka liście osób, które możecie znać, pojawiają się twarze które znacie np. z porannych zakupów lub siłowni? Odpowiedź jest niestety prosta – zadecydowała historia lokalizacji Waszych telefonów.

Teoria, że Facebook dobiera sugestie znajomych w oparciu o lokalizację telefonu, pojawiała się już od wielu miesięcy. Była ona jednak dla nas tak kontrowersyjna, że nie wierzyliśmy, że to możliwe i szukaliśmy innych wyjaśnień. Już nie szukamy – Facebook przyznał się do stosowania lokalizacji w celu dobierania znajomych.

Skąd Facebook o tym wie

W ostatnich miesiącach kilka razy pisaliście do nas z ciekawymi historiami, w których przewijał się wspólny wątek. Na liście „osób, które możesz znać” Facebook wyświetlał Wam twarze osób, które spotkaliście, jednak nigdy nie wymieniliście się numerami telefonu czy adresami email, nie kontaktowaliście się za pomocą czatu ani nie macie wspólnych znajomych. Na przykład Marcin opisał przypadek, w którym na liście sugerowanych znajomych pojawił się człowiek, z którym miał małą samochodową stłuczkę. Panowie swoje numery telefonu zapisali tylko na oświadczeniu o wypadku i nie wpisywali ich do komórek. Komunikowali się wyłącznie osobiście, przez kwadrans, nie korzystając z żadnej technologii a mimo tego Marcin na liście sugerowanych znajomych znalazł sprawcę stłuczki sprzed kilku dni. Wczorajszy artykuł Kashmir Hill wyjaśnia ten fenomen.

W odpowiedzi na pytania dziennikarki która zwróciła uwagę na zjawisko podobne do opisywanego powyżej rzecznik prasowy Facebooka poinformował, że lokalizacja telefonów jest jednym z czynników branych pod uwagę w doborze sugerowanych znajomych. Czynników oczywiście jest dużo więcej i zdaniem rzecznika sama wspólna lokalizacja nie wystarcza – musi być poparta innymi elementami. Nie wiemy co Facebook uznaje za wystarczające do stworzenia sugerowanej relacji – może trzeba chodzić do tej samej szkoły 15 lat wcześniej? Lubić tego samego piosenkarza? Być na tym samym koncercie w zeszłym roku? Tego pewnie się nie dowiemy, wiemy jednak, ze konsekwencje działania takich mechanizmów mogą być nieprzyjemne.

Zagrożenie dla prywatności

W życiu nie brakuje sytuacji, gdzie co prawda spotykamy się fizycznie z innymi ludźmi, jednak nie przekazujemy im swojego nazwiska ani np. historii swojej edukacji, zatrudnienia, zdjęć i lokalizacji. Klasycznym przykładem niech będzie spotkanie Anonimowych Alkoholików – jego uczestnicy znają swoje twarze i imiona, ale poznanie tożsamości drugiej osoby wymaga jej zgody lub aktywnego działania jednej ze stron. Facebook może takie przypadkowe rozpoznanie znacząco ułatwić. Zdarzają się także sytuacje którymi niekoniecznie chcemy się chwalić takie jak wizyta w więzieniu (chociażby w ramach odwiedzin) czy pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Można też natrafić na osobę uporczywie śledzącą nasze ruchy, która zawsze stara się przebywać w pobliżu – spotkanie jej na liście sugerowanych znajomych może być bardzo nieprzyjemne.

Niestety o takiej funkcji aplikacji Facebook nie informuje w odpowiednim punkcie pomocy, za to udostępnia reklamodawcom możliwość weryfikacji ilu użytkowników zajrzało do konkretnego sklepu po zauważeniu konkretnej reklamy czy też wyświetlenia reklamy tylko osobom znajdującym się w danej lokalizacji.

Co mogę zrobić by tego uniknąć

Na szczęście rozwiązanie problemu jest dosyć proste. Pomijając odinstalowanie aplikacji Facebooka można po prostu wyłączyć jej dostęp do informacji o lokalizacji. Np. W Androidzie 6.0 wystarczy wejść w Ustawienia – Aplikacje – Facebook – Uprawnienia i tam wyłączyć dostęp do lokalizacji.

Ustawienie w telefonie

Ustawienie w telefonie

Podobne przełączniki powinny znajdować się także w większości nowoczesnych systemów operacyjnych i ich wersji – polecamy z nich skorzystać.

Aktualizacja 2016-06-30

Otrzymaliśmy oficjalne stanowisko Facebooka, które brzmi następująco:

Sugerując nowych znajomych na Facebooku nie wykorzystujemy danych lokalizacyjnych, zarówno tych pochodzących z urządzenia, jak i tych dodanych do profilu przez użytkownika. Możemy sugerować nowe kontakty opierając się m. in. na wspólnych znajomych, informacjach o miejscu pracy bądź edukacji, organizacjach, do których należą czy zaimportowanych przez daną osobę kontaktach.

Z kolei Kashmir Hill dostała nieco inna korektę wcześniej otrzymanego i dwukrotnie potwierdzonego stanowiska firmy – Facebook wspomina w niej, że lokalizacji użytkownika używał w ramach testów na malej grupie użytkowników tylko przez 4 tygodnie i obecnie nie korzysta już z tej metody.

A jeśli interesuje Was bezpieczeństwo aplikacji mobilnych… ;)

Powrót

Komentarze

  • 2016.06.28 11:02 damian

    szok, fb wykorzystuje dane które zbiera
    bo jakby nie wprowadził tej funkcji to byłoby dobrze, prawda?

    Odpowiedz
    • 2016.06.28 12:25 Jakub

      Wedługo mnie większym problemem nie jest samo zbieranie / wykorzystywanie tych danych, ale udostępnianie ich innym osobom. Nie zawsze chcemy dzielić się z ludźmi naszym imieniem i nazwiskiem z najróżniejszych powodów, a tu FB podsuwa im nasz profil pod sam nos. Co więcej mogli by chcieć?

      Odpowiedz
      • 2016.06.28 13:06 Michał

        O ile wiem, to swoje dane osobowe ludzie sami udostępniają zakładając konta na takich wynalazkach jak FB. Nie chcesz, żeby inni mieli do nich dostęp, to nie wsadzaj ich do internetu.

        Odpowiedz
        • 2016.06.28 19:55 Uwierzytelnianie

          hehe, w sedno

          Odpowiedz
        • 2016.06.30 13:29 SasQ

          Żeby to jeszcze było takie proste…
          Nawet jeśli nie masz konta na Facetłuku, to i tak twoi skretyniali znajomi, którzy mają tam konta, mogą obrabiać ci dupsko i bezkarnie dzielić się poufnymi informacjami na twój temat, które Facebook może wykorzystać. Np. mogą wrzucić zdjęcie, na którym jesteś, albo napisać gdzie cię spotkali, zdradzając twoją lokalizację itd. Facebook to system, w którym każdy jest agentem :P

          Do tego dochodzi jeszcze coraz powszechniejszy ostatnio proceder szantażu Facebookowego, który polega na znajdowaniu ludzi, którzy nie chcą się dzielić jakąś informacją, i zagrażaniu, że tę informację ujawnią, jeśli użytkownik im nie zapłaci okupu lub nie spełni jakiejś innej zachcianki szantażystów. Oczywiście zachciankom nie będzie końca, bo skoro dało się zaszantażować raz, to da się więcej razy, tak długo, jak długo sekret (np. czyjaś prawdziwa tożsamość) ma pozostać sekretem. Więc łatwo przewidzieć, że jedyne sensowne zakończenie tego scenariusza to ujawnienie sekretu przez samego zainteresowanego, czyli ostatecznie 0 prywatności. Facebook do tego właśnie dąży. A każde „najsłbsze ogniwo” mu w tym pomaga :P

          Odpowiedz
  • 2016.06.28 11:43 Mietek

    Bardziej mnie ciekawi jakim cudem na tweeterze zainstalowanym tylko na komórce wyświetla komunikaty ze „mój znajomy jest na tweeterze”. Co ciekawe są to osoby które znam ale nie mam ich w znajomych (sa to znajomi znajomych na fb). Ktoś coś słyszał na jakiej zasadzie ten „skromny” program węszy z taką trafnoscia?

    Odpowiedz
  • 2016.06.28 12:09 Paweł

    Aplikacja pomimo wyłączonego GPS w telefonie ma możliwość pobierania lokalizacji telefonu? Może samodzielnie uruchomić moduł GPS, ewentualnie WIFI aby zdobyć lokalizacje? W Android 5.0 nie widzę możliwości edytowania uprawnień aplikacji. Pozostaje chyba odinstalowanie złośliwego oprogramowania do czasu pojawienia się aktualizacji systemu, ale czy to pomoże? Permanentna inwigilacja.

    Odpowiedz
    • 2016.06.28 13:03 Krzysiek

      Advanced Permission Manager radzi sobie z tym, nie potrzebuje roota. Odinstalowuje aplikację, modyfikuje jej manifest i instaluje ponownie.

      Odpowiedz
    • 2016.06.28 13:17 Gaweł

      Także jestem ciekaw czy aplikacje mogą ominąć wyłączony moduł GPS i pobrać lokalizację? Ktoś ma jakieś źródło?

      Odpowiedz
      • 2016.06.28 15:39 turrysta

        @Gaweł
        Może mieć zgrubną lokalizację wg BTS i pobliskich sieci WiFi. Nie tak dokładnie jak GPS (zwykle) ale często wystarczy.

        Odpowiedz
    • 2016.06.28 13:22 Dj

      app ops – zainteresuj sie ta aplikacją na 5.0 i wyłącz niepotrzebne uprawnienia.

      Odpowiedz
    • 2016.06.28 13:31 jojo

      Większośc osób ma cały czas włączone wifi, wystarczy, że połączy się z jakąś siecią i już jesteś zlokalizowany często z dokładnością do 15m.

      Odpowiedz
    • 2018.09.26 21:31 halftrader

      Nie trzeba żadnych aplikacji, wifi ani GPS. Włączony telefon loguje się w sieci GSM do najbliższego BTS, inaczej mówiąc – zawsze jesteśmy w zasięgu przynajmniej kilku anten telefonii. Na podstawie różnicy czasu odpowiedzi telefonu poszczególnym antenom, można określić położenie użytkownika telefonu z dokładnością do 15 metrów

      Odpowiedz
  • 2016.06.28 12:13 karol

    ja tam nie wiem po co w ogole miec fb zwlaszcza jak sie juz tyle o nim wie. Moim zdaniem to wyglada tak, jestem na zakupach w galerii a w tym czasie ktos sie wlamuje do mojego domu i nawet jak o tym wiem to dalej sobie spokojnie zakupy robie:D
    Przeciez ten fb nie jest tak potrzebny jak uwierzyliscie. Sa ludzie ktorzy nie maja konta i jakos sobie radza i to bardzo prosto,brak fb to nie utrudnienie w zyciu. Argument o latwosci kontaktu ze znajomymi mozna miedzy bajki wlozyc poniewaz mamy telefony i zawsze to lepiej zadzwonic niz napisac,zreszta ja nie musze tego rozumiec.

    Odpowiedz
    • 2016.06.28 12:42 Mateusz

      „zawsze to lepiej zadzwonic niz napisac”
      nie zawsze

      Odpowiedz
      • 2016.06.28 13:40 karol

        ja ne znam takiej sytuacji,ze lepiej napisac ale wlasnie dlatego mozna skorzystac z smsow ktore tez w tel sa.

        Odpowiedz
        • 2016.07.01 23:16 anonim

          Nie prawda. Problem pojawia się na przykład w szkołach/na uczelniach, gdzie facebook jest konieczny, bo materiały, opracowania, zadania udostępnione przez nauczyciela/prowadzonego do rozprowadzenia są tam właśnie wrzucane. Nie zawsze ma się też na tyle zgraną klasę/grupę, żeby ktoś Ci to osobno jeszcze podesłał. I możesz wierzyć i nie, ale posiadanie facebooka to dla wielu wygoda i nie da się ich od tego rozwiązania odciąganąć (dlatego założenie na przykład forum klasowego/grupowego nic nie da, bo nikt się na nim udzielał nie będzie).

          Odpowiedz
    • 2016.06.28 12:45 Mateusz

      Nie lubię skrajności. Zarówno ludzi, którzy publikują w social media, każdy nawet najbardziej nudny kawałek swojego życia (od porannej kupy, po wieczorne mycie zębów), ale również ludzi, którzy są ponad social media. I z dumą o tym piszą gdzie tylko można – jak weganie. Nie jest ważne to czy masz konto na fb, ale świadome z niego korzystanie. Osobiście konto posiadam. Jedno zdjęcie, żeby ludzie mogli poznać, że ja to ja. Subskrybuje kilka społeczności (np. z3s:P). Często coś napiszę do znajomego nie oczekując natychmiastowej odpowiedzi (nie przyrównywałbym tego do rozmowy telefonicznej). Wiem, że za korzystanie z tego narzędzia płacę swoimi danymi, od informacji bezpośrednio związanymi z moją osobą, jak i dotyczącymi moich zachowań w internecie. Staram się jednak wyznaczać granicę. Wiem, że aplikacja na telefon może uzyskać znacznie więcej informacji o mnie niż sama przeglądarka, dlatego nie korzystam z dedykowanej aplikacji (choć messenger zaczyna być drugim windows 10 jeśli chodzi o przekonywanie do pobrania). Facebook daje mi też możliwość odnalezienia profili osób do których nie mam ani numeru ani maila. Osób z którymi kontakt byłby znacznie utrudniony, biorąc również pod uwagę jak wiele z nich przebywa za granicą. Facebook jest narzędziem. Jedni korzystają z niego z większą świadomością, inni mniejszą, a jeszcze inni nie czują potrzeby używania fb wcale – i tak to wygląda, nie ma się co rozwozić.

      Odpowiedz
      • 2016.06.28 13:45 karol

        Ty jestes swiadomy ale miliony ludzi nie a ja mam misje:D I akurat bardzo lubie skrajnosci. Nie ma co dyskutowac bo nikt nikogo nie przekona, dla mnie znajomi z ktorymi sie nie spotykam czesto albo nie mam ich w telefonie nie sa znajomymi. Dzis chyba przesadne byle kogo sie tak nazywa w koncu i Michaela Jacksona tez wielu ma w znajomych.:D
        pozdrowki

        Odpowiedz
        • 2016.06.30 12:04 Mateusz

          Skoro lubisz skrajności, to rozumiem, że masz w domu klatkę Faraday’a, a jak z niej wychodzisz to nie zapominasz ubrać swojej czapki z foli aluminiowej?:D C’mon man:)

          Odpowiedz
          • 2016.06.30 13:36 SasQ

            To już osiągnęliśmy ten etap, że dbanie o własną prywatność jest utożsamiane z tinfoilowymi ludkami? :/
            I don’t want to live on this planet anymore… :(

      • 2016.07.01 13:31 Michał

        Dziękuję za zrównoważoną wypowiedź. Wreszcie.

        Odpowiedz
    • 2016.06.30 13:37 SasQ

      Nie chcesz korzystać z Facebooka, ale chcesz korzystać z komórki? Powiedziałbym „Zamienił stryjek siekierkę na kijek”… :P

      Odpowiedz
  • 2016.06.28 14:02 tenzing

    Nic nie da wyłączanie geolokalizacji w smarcie! Ja mam zwykły ficzerfon, ktory nie posiada takiego mechanizmu. W dodatku kmóreczka jest bardzo prosta. I o dziwo również otrzymuję info o znajomych, których mogę znać. Jednak najlepsze jest to, że:
    1. Tylko w jednej konkretnej sprawie się z tą osobą spotkałem. Nigdy wcześniej nie mieliśmy ze sobą styczności.
    2. Mieszkamy w różnych miejscowościach.
    3. Nie miałem wtedy Fejsa (!), dlatego nie kontaktowałem się z nią przez tą stronę. A długo długo potem miałem Fejsa, ale założonego na fejkowe dane (!).
    4. Wymieniliśmy się tylko numerami.
    5 WTF?

    Odpowiedz
    • 2016.06.28 15:04 qwerty

      Odpowiedź jest bardzo prosta: facebook pobrał listę kontaktów z telefonów twoich znajomych, skąd ma twój numer. Sparował imię i nazwisko z kontaktu telefonicznego z twoim kontem na facebooku. A potem znalazł twój numer telefonu na liście kontaktów tej osoby. I tyle :)

      Odpowiedz
      • 2016.09.23 02:07 ktoś

        A jak fb pobrał listę numerów znajomych? Robi to automatycznie czy jak, bez ich zgody? W Polsce to przestępstwo stypizowane w kodeksie karnym, ponieważ by pobrać listę numerów bez gody właściciela telefonu musisz dokonać przełamania jego zabezpieczeń. Każda więc aplikacja, która miałby taką funkcję służyłaby do popełniania przestępstwa. Sądzę, że w USA jest to tym bardziej penalizowane. Ale Twoja koncepcja to jedyna prawdopodobna teoria, bo w moim przypadku (brak fb wcześniej, zmienne ip, brak kontaktu z częścią osób, brak ich numerów w moim telefonie, brak połączenie telefonu z siecią, numer służbowy, inne miasta etc.) innego rozwiązania nie ma.

        Odpowiedz
  • 2016.06.28 14:28 Filystyn

    Nigdy z crapa nie korzystauem. ;-)

    Odpowiedz
  • 2016.06.28 14:36 Po_Prostu_Janusz

    Wiele lat temu znajomy wysłał mi zaproszenie na facebooka. Pośród „ludzi których możesz znać” znalazłem postać z którą nie zamieniłem słowa od 10 lat, kilka osób z liceum jedną z roku i znajomego matki (z którym nigdy nie wymieniałem żadnych kontaktów). To były czasy gdy chodziłem z „nokią nicniemającą”, a słowa takie jak „smartfon” dopiero się pojawiały.
    Opowiedziałem ta historię innemu znajomemu licząc, że mi coś wyjaśni na co on odrzekł, że dostał to samo zaproszenie, a tam facet, z którym pracowali wspólnie przy jakimś projekcie akademickim tyle, że nigdy nie wymieniali żadnych kontaktów i w sumie nawet z nazwiska się raczej nie znali.

    Odpowiedz
  • 2016.06.28 15:14 niieani

    Lepszym przykładem niż szpital przychiatryczny (w większości których notabene nie można posiadać telefonów komórkowych, a już tym bardziej facebooka…) byłby zwykły stalking albo konta celebrytów.
    Wyobraźmy sobię że Markowi podoba się Asia. Asia nie chce mieć nic wspólnego z Markiem, ale Marek nagabywuje Asię, śledzi ją, co powoduje że często znajduje się blisko niej. FB podsuwa mu jej kontakt a on poznaje jej imię i nazwisko. Celebryci często mają konta na fałszywe imiona i nazwiska z fałszywą profilową fotką — paparazzi śledzący jakąś gwiazdę mógłby zawęzić podejrzenia co do tego jakie konto przynależy do którego celebryty.

    Odpowiedz
  • 2016.06.28 20:58 nwo

    Ten 'fackezbook’ rozczarował mnie ostatnio. Zupełnie nie wiem czy to jakiś błąd sprzętowy czy czynnik ludzki a sprawa dotyczy licznika polubień. Narastał ten licznik od dłuższego czasu, doszło w końcu do 29.998 like`s. Gdy doszło do przekroczenia tej liczby licznik wrócił do 20.003.

    Czy ktoś miał taki przypadek kiedyś?

    Odpowiedz
  • 2016.06.29 00:56 Marek

    Czy wyłączenie transmisji danych (gdy nie jest potrzebna) tudzież lokalizacji nie byłoby lekarstwem na te wszystkie problemy ze „Szpiegującym Facebookiem”? Rozwiązanie to niejako samo nasuwa się na myśl w momencie, gdy czyta się artykuły takie, jak ten powyżej. W ostateczności, można nie instalować dedykowanej aplikacji do korzystania z Facebooka i działać poprzez przeglądarkę WWW. Czy to jest takie trudne? :(

    Odpowiedz
  • 2016.06.29 13:39 QuadDamage

    Włos się jeży na głowie czytając o kolejnych szpiegowskich rewelacjach Facebooka. Osobiście popieram zdanie Karola – sam telefon wystarczy aby utrzymać kontakt z osobami, których „potrzebujemy” że tak napiszę (wiecie co mam na myśli). Jeśli ktoś musi mieć FB to niech ma, ale niech mnie do tego nie namawia (a już parę osób chciało a nawet wręcz mnie męczyło żebym założył FB, jednak twardo stoję przy swoim ;)).

    Odpowiedz
  • 2016.06.30 14:03 Kociamber

    100% jedzie po lokalizacji. Przez 2 tyg. znajoma remontowała ogród, w międzyczasie musiała wyjechać. Poprosiła mnie, bym przypilnował prac. Z racji ochrony swojej tożsamości (jestem „znany”) podałem jej, jak i kierownikowi prac tzw. „drugi” numer tel., niepowiązany z jakimkolwiek moim kontem, bez wzajemnych list kontaktów, itp., itd. Tydzień po remoncie kierownik prac pojawił się na liście osób, które mogę znać, mimo, że moje konto na fb ze względu na moją popularność jest na zmyślone dane.

    Odpowiedz
  • 2016.06.30 22:15 Winga

    Całkiem dobrą opcją wydaje się założenie sobie konta na inne dane na Facebooku i występowanie na nim pod jakimś pseudonimem który będzie znany tylko dla kilku wybranych znajomych, oraz nie podawanie zbyt wielu niepotrzebnych danych o sobie na Facebooku.

    W ten sposób możemy mieć kontakt ze znajomymi nie martwiąc się tak bardzo o swoją prywatność a w razie wątpliwości kim jesteśmy zawsze możemy się zweryfikować.

    Odpowiedz
  • 2016.07.02 07:08 ktos

    Nigdy, ale to nigdy nie zdarzyła mi się taka sugestia dotycząca domniemanych znajomych na FB… Więc ta lokalizacja nie do końca lub nie u każdego działa. U mnie na stronie pojawiają się co prawda osoby, których ja nie znam, ale są one znajomymi moich znajomych lub należymy do wspólnej grupy (tutaj natomiast zauważyłem, że dochodzi kwestia częstego komentowania wspólnego posta). Ewentualnie wchodzi w grę jeszcze sprawa oznaczenia w tych samych miejscach (jeżeli ktoś w poście oznaczył, że jest się w danym miejscu), ale nie na podstawie tylko lokalizacji.

    Odpowiedz
  • 2016.09.23 02:01 ktoś

    No dobrze. Dzisiaj stworzyłem konto na fb z fałszywym nazwiskiem. Korzystałem z mojego laptopa. Nigdy nie miałem konta na fb wcześniej. Nie podawałem adresu poczty. Podałem jedynie numer telefonu i to służbowego. Telefonu, który nie jest podłączony do internetu (ma zablokowaną transmisję) – bo służy tylko do dzwonienia. Innych danych nie podałem. Adres IP dynamiczny i zmienia się często (neostrada). Z firefoxa korzystam tylko w trybie prywatnym i co jakiś czas dodatkowo czyszczę tempy i ciasteczka dodatkowymi programami. W sugerowanych znajomych pojawiło się wiele osób, które znam w tym takie z którymi nigdy nie utrzymywałem kontaktów telefonicznych czy mailowych, a w dodatku mieszkają w innych miastach – np. małoletni siostrzeńcy mojej żony. Wielu z tych osób nie mam w telefonie służbowym a do niektórych osób numerów telefonicznych nie znam wcale vide małoletni siostrzeńcy:) To samo z mailem. Wśród znajomych sugerowanych sa moi klienci, wspólnik, rodzina, koledzy i koleżanki, byli pracownicy. Ani geolokalizacja, ani treści na moim komputerze ani nawet kontakty z telefonu (choć tego fb by nie zrobił bo w moim przypadku wobec zablokoanej transmisji musiałby mieć dane od operatora). Znam się trochę na technologii sieciowej i nie jestem w stanie wyobrazić sobie nawet jak fb powiązał znajomych z moim fałszywym kontem. Znajomych z którymi nie mam kontaktu i których nie wyszukiwałem nie tylko na fb ale w sieci wcale (bo co mnie obchodzą byli pracownicy czy nieletni siostrzeńcy). Może ktoś zna odpowiedź bo dla mnie to czary i nie mogę tego uzasadnić w żaden racjonalny sposób.

    Odpowiedz
    • 2016.09.23 07:08 Adam

      A może to oni mieli Twój numer telefonu w swoich książkach adresowych?

      Odpowiedz
  • 2017.01.28 07:11 grzesioc

    A ja dziś dostałem propozycje znajomego osoby, która widziałem raz w życiu, z kompletnie innego miasta i śmiem twierdzić, że fb zbiera dane o lokalizacji. Nie ukrywając faktu ze z ta osoba spotkałem się u mnie w mieszkaniu dużo daje do myślenia

    Odpowiedz
  • 2017.04.12 01:19 AriMari

    Bzdury! jestem przerażony! Załozyłem całkowicie fikcyjne konto na FB, specjalnie do niego nowy email na yahoo.com zdjęcie profilowe załadowane z banku twarzy, tak samo tło. Nie dodałem żadnych znajomych. Miasto zamieszkania w całkiem innym kraju, język wyświetlania strony inny niz polski, wybrane stanowisko zawodowe i miejsce pracy w kraju poza polską, zupełnie przypadkowo wybranym w którym nigdy nie byłem, bark innych informacji na profilu, brak polubień stron, konto czyste jak dziewica (założyłem konto jako kobieta) i FB mnie zastrzelił propozycjami znajomych. Cała moja rodzina, ich znajomi, znajomi moich rodziców, moi koledzy i koleżanki ze studiów, a nawet osoby których nigdy na oczy nie widziałem ale mój ojciec zna się z jego ojcem. Mam zarejestrowany numer telefonu w sieci Play. Gdyby nie to, że uzywam telefonu w którym nie mam wpisanych ŻADNYCH kontaktów pomyślałbym że to Play udostepnił dane mojej książki teleadresowej. Nie, nie mógł tego zrobić bo numery nie są opisane! Jak do cholery oni znależli tych ludzi? Pytam sie! To podchodzi pod nękanie!

    Odpowiedz
  • 2017.09.11 00:59 Mariusz

    Nie do końca można się z tym zgodzić że najbardziej zaskakujące połączenia w pary z przypadkowymi osobami mamy sprawą lokalizacji. Mi zdarzaja się przypadki sparowania z osobami których w życiu na oczy nie widziałem, z innym miast np. Ale posiadałem do nich nr telefonu i nie raz rozmawiałem z nimi za pomocą tegoż. Być może lokalizacja swoją drogą ale ja uważam że fb wykorzystuje również telefony zapisane w komórce do proponowania znajomych.

    Odpowiedz
    • 2017.10.18 12:21 Renata

      Muszę się z tym zgodzić niestety. Jestem na FB od niedawna – informacje tylko te, bez których nie da się zarejestrować, mail – prywatny. I co? Propozycje znajomych od FB – dostawcy i klienci mojej firmy (a nie pisałam gdzie pracuję), z różnych miast, dodatkowo jeden kontakt z zagranicy – osoba, od której w tym roku wynajmowałam apartament. Tak się zdziwiłam, że zaczęłam szukać informacji na ten temat – i tak trafiłam na tą stronę. Dość przerażające.

      Odpowiedz
  • 2018.01.24 07:32 Cwaniak

    Jesteście skretyniali. Fb cię iirytuje zrób dezaktywację i koniec bólu dupy. Ktoś ci luka i szpera po profilu to poustawiaj w prywatności aby ten dane wyświetlały się tylko twoim znajomym. Po wejściu obcego užytkownika na twój profil nie zobaczy nic. A jak kliknie na zdjęcie nie pokażą mu się like, komentarze i nic oprócz zdjęcia na którym jest tylko w górnym rogu ekranu mały x. Co do numeru telefonu lepiej go ustawić w opcjach (tylko ja) widoczność bo to jest gwarancja że cię fb nie zbanuje.

    Odpowiedz
    • 2018.05.18 21:58 Aaa

      Co za głupek.

      Odpowiedz
  • 2020.03.30 13:24 Anna

    Z jakiej racji na profilu wg swojego uznania FB wstawił mi 6 dużych zdjęć moich znajomych..ja akurat niektórych nie chce na pierwszym planie…

    Odpowiedz
  • 2021.12.18 12:43 Ktoś

    Nigdy nie miałam takiego przypadku

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź do Renata

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Facebook sugeruje znajomych na podstawie wspólnej historii lokalizacji

Komentarze