Nie pomogły wzmocnione drzwi – oszuści złapani z dowodami przestępstwa

dodał 2 czerwca 2015 o 15:06 w kategorii Wpadki  z tagami:
Nie pomogły wzmocnione drzwi – oszuści złapani z dowodami przestępstwa

Czasem przestępcy szykują się na wizytę policji – montują mocne drzwi, tworzą procedury awaryjnego usuwania danych czy powiadamiania wspólników. Życie jednak potrafi negatywnie weryfikować nawet najlepszy plan.

Kilka dni temu rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa zatrzymała w Sankt Petersburgu braci bliźniaków, którzy okradali klientów bankowości elektronicznej. Bracia przygotowali się do wizyty organów ścigania – a przynajmniej tak im się wydawało.

Toaleta jako mechanizm bezpieczeństwa

Według komunikatu firmy Group-IB bracia bliźniacy swoim przestępczym procederem okradania kont bankowych zajęli się już w 2011 roku, a od 2012 byli na celowniku organów ścigania. Podobno zebranie dowodów ich działalności zajęło 3 lata, a jego efektem było przeprowadzone 20 maja tego roku aresztowanie obu sprawców. W sprawie tej ciekawe są metody zabezpieczeń stosowane przez przestępców i ich brak skuteczności.

Zatrzymany przestępca

Zatrzymany przestępca

Bracia pracowali wspólnie w mieszkaniu. Aby zapewnić sobie odpowiedni czas na reakcję w przypadku wizyty nieproszonych gości, zamontowali rzekomo porządne drzwi antywłamaniowe. Oprócz tego w mieszkaniu zainstalowany miał być spory elektromagnes do kasowania danych, skonfigurowali także system automatycznie wysyłający wiadomości SMS do swoich wspólników, by ci zdążyli skasować swoje dane zanim dotrze do nich policja. W momencie szturmu służb bracia podjęli dramatyczną próbę upłynnienia dowodów przestępstwa w toalecie, gdzie wylądowały nośniki danych, telefony oraz gotówka. Jak mówi komunikat, „mimo wysiłków przestępców dobrze przygotowana operacja pozwoliła odzyskać sprzęt” – nie chcemy chyba wnikać w to, jak sprzęt został odzyskany i na czym polegały przygotowania. Najwyraźniej jednak mechanizmy bezpieczeństwa przestępców zawiodły.

foto1 foto2 foto3

Oryginalna metoda ataku

Ciekawa jest także metoda, dzięki której przestępcy zdobywali dostęp do rachunków bankowych swoich ofiar. Najpierw infekowali złośliwym oprogramowaniem komputery internautów odwiedzających kontrolowane przez nich strony. Oprogramowanie to wyświetlało użytkownikowi wchodzącemu na stronę banku monit z prośbą o podanie loginu i hasła do konta oraz numeru telefonu kontaktowego. Następnie, omijając trudności automatycznego wyłudzania kodów jednorazowych, przestępcy stosowali dużo prostszą metodę – dzwonili do swoich ofiar, podszywali się pod pracowników banku i wykorzystując wiedzę na temat rachunku (zyskaną dzięki przechwyconemu loginowi i haśle) wyłudzali kod jednorazowy autoryzujący transakcję. Metoda musiała być skuteczna – podobno okradli 250 ofiar na ok. 12 milionów rubli i mieli dostęp do 7 tysięcy rachunków.

Choć na terenie Rosji działa – i ma się całkiem dobrze – wiele grup przestępczych okradających konta bankowe, to bohaterowie tego artykułu popełnili jeden fundamentalny błąd: ofiarami ich ataków byli wyłącznie klienci państwowego rosyjskiego banku Sbierbank. O ile rosyjskie służby znane są z dużego poziomu tolerancji w stosunku do przestępców kradnących pieniądze poza granicami Rosji, o tyle ataki na lokalne banki są jak widać dość skutecznie ścigane.

Jeśli zaś zastanawiacie się, ile czasu potrzebuje policja, by wyważyć drzwi antywłamaniowe, to podpowiadamy – niewiele. Przykład działania hydraulicznego systemu otwierającego to, co zamknięte, znajdziecie na poniższym filmie.