10.11.2013 | 15:26

Adam Haertle

Poznajcie pracownika Silk Road, którego zamordować chciał Dread Pirate Roberts

Wśród zarzutów ciążących na domniemanym właścicielu narkotykowego sklepu Silk Road jest zlecenie zabójstwa jednego z pracowników. Kim była jego niedoszła ofiara i czym naraziła się pokojowo nastawionemu administratorowi?

Curtis Clark Green, 47-letni pracownik organizacji charytatywnej, przedsiębiorca, były pielęgniarz, ojciec rodziny i dziadek – czy ktoś taki może spodziewać się, ze jego szef będzie gotowy zapłacić za zamordowanie go 80 tysięcy dolarów? Aby to zrozumieć, do życiorysu naszego bohatera musimy dodać wiele epizodów spotkań z organami ścigania, liczne eksperymenty z narkotykami, karierę administratora największego sklepu z narkotykami w sieci oraz pośrednictwo w sprzedaży kilograma kokainy – a na koniec współpracę z organami ścigania.

Taki zwykły obywatel

Green, mieszkaniec niewielkiego miasteczka w stanie Utah, prowadził dosyć przeciętne życie. Uczęszczał do szkoły pielęgniarskiej, ale z powodu wypadku nigdy jej nie ukończył. Na forum Silk Road nie ukrywał, że kiedyś pracował jako ratownik medyczny, był szefem sklepu z telefonami komórkowymi oraz miał firmę, transportującą zagubiony bagaż pasażerów linii lotniczych. Opowiadał także o dwukrotnym umiarkowanym sukcesie w zawodach World Series of Poker, gdzie zajmował co prawda odległe miejsca, ale kończył grę z pozytywnym bilansem. To jednak nie gadulstwo przyczyniło się jego zatrzymania – ale o tym za chwilę.

Rodzinne zdjęcie dilera z Facebooka jego żony (źródło: Forbes)

Rodzinne zdjęcie dilera z Facebooka jego żony (źródło: Forbes)

Administrator i wiarygodny diler

Green był znany organom ścigania zanim został zatrzymany w związku ze śledztwem w sprawie Silk Road. Wspólnie z małżonką w 2006 wyłudzili od firm ubezpieczeniowych środki przeciwbólowe na kwotę 25 tysięcy dolarów, a jego żona była wielokrotnie aresztowana za kradzieże sklepowe i prowadzenie po pijanemu. Co więcej, również do tej wpadki przyznawał się na forum. Nie były mu także obce inne środki odurzające – opowiadał o swoich doświadczeniach z heroiną, metadonem oraz benzodiazepinami i oksymorfonem. Nie ograniczał się też tylko do opowieści – według zrzutu ekranu ze stycznia 2012 zajmował 72 miejsce w rankingu 276 sprzedawców Silk Road, ze 100% pozytywnych opinii i 101 zrealizowanych transakcji. Pod pseudonimem chronicpain sprzedawał głównie środki farmakologiczne takie jak oksykodon czy oksymorfon. 

Profil użytkownika chronicpain (źródło: Forbes)

Profil użytkownika chronicpain (źródło: Forbes)

Green pojawił się na forum Silk Road w czerwcu 2011 i często się udzielał, pomagając rozwiązywać konflikty między użytkownikami, a jego działalność została doceniona i w sierpniu 2011 użytkownik chronicpain został mianowany moderatorem forum. W październiku 2012 na forum pojawił się użytkownik Flush, który otrzymał uprawnienia administratora serwisu – wszystko wskazuje na to, że również było konto Greena. Kilka miesięcy potem Green wziął nieświadomy udział w prowokacji FBI, która mogła mieć znaczący wpływ na losy śledztwa w sprawie Silk Road. Szczegóły akcji FBI opisywaliśmy już kilka tygodni temu – agent, podający się za hurtowego dostawcę, namówił DPR do znalezienia odbiorcy dużych ilości kokainy w celu zwiększenia podaży w sklepie. W styczniu 2013 Green zgodził się pośredniczyć w zakupie kilograma narkotyku i zamówił dostawę na swój domowy adres. Jak możecie się domyśleć, zaraz po wizycie kuriera Greena odwiedzili kolejni agenci (kurier też był podstawiony). Złapany z kilogramem kokainy we własnym domu Green poszedł na współpracę z organami ścigania.

Klucz do sukcesu FBI?

Prawdopodobnie najważniejszym elementem sukcesu FBI był fakt, że Green, dzięki swojej funkcji administratora forum, miał dostęp do historii wszystkich transakcji, statusu wszystkich portfeli BTC w ramach Silk Road (w tym kont DPR) oraz do archiwum wszystkich prywatnych wiadomości – w tym również DPR. Agenci zadbali, by informacja o zatrzymaniu administratora dotarła do DPR, który z kolei postanowił zlecić najpierw pobicie, a potem zabójstwo swojego współpracownika z obawy, że ten może ujawnić posiadane informacje. DPR zlecenie zabójstwa przekazał temu samemu agentowi, który był nadawcą paczki z kokainą. Agenci, we współpracy z Greenem, sfingowali najpierw jego zdjęcia w trakcie tortur, a następnie jego morderstwo, a DPR po otrzymaniu fotografii zapłacił 80 tysięcy dolarów na konto agentów.

Ujawnione w czwartek dokumenty sądowe wskazują, że Green przyznał się do zarzucanych mu czynów. Co prawda zgodnie ze swoim oświadczeniem Green nigdy nie zażywał narkotyków, co stoi w sprzeczności z jego wypowiedziami na forum serwisu, jednak zapewne nie będzie to miało wielkiego wpływu na jego wyrok.  Brak informacji w systemach ewidencji więźniów wskazuje na to, że obecnie nie przebywa w odosobnieniu, choć grozi mu do 40 lat więzienia za handel narkotykami. Zapewne nadal nie znamy całej roli, jaką odegrał w ujawnieniu tożsamości DPR, ale możliwe jest, że dzięki współpracy z FBI nie spędzi reszty swojego życia za kratami.

PS. Operacja FBI, zamierzająca do likwidacji Silk Road, miała bardzo ładny kryptonim – Marco Polo. Jak widać, nie tylko wielki podróżnik dotarł do celu.

Powrót

Komentarze

  • 2013.11.10 15:37 elmo

    no kryptonim jak u 2 gejow goniacych sie nawzajem

    Odpowiedz
    • 2013.11.10 21:17 Adam

      Marco Polo? Jedwabny Szlak?

      Odpowiedz
      • 2013.11.11 13:13 za

        40 lat więzienia *na* handel narkotykami.

        za

        Odpowiedz
        • 2013.11.11 16:30 Adam

          Dzięki, poprawione.

          Odpowiedz
  • 2013.11.10 16:29 Robert

    LulzSec miało ładniejszą:
    FuckFbiFriday, pokazującą co stało się z danymi tych kretynów z FBI :P

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź do Robert

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Poznajcie pracownika Silk Road, którego zamordować chciał Dread Pirate Roberts

Komentarze