Sprawdź, co Google wie o Twoich zakupach (i nie tylko zakupach)

dodał 3 stycznia 2019 o 10:53 w kategorii Prywatność  z tagami:
Sprawdź, co Google wie o Twoich zakupach (i nie tylko zakupach)

W ostatnich dniach zgłosiło się do nas kilka osób bardzo zaskoczonych tym, co Google wie o ich zakupach – i to nie tylko w Google Play. Najwyraźniej nie wszyscy wiedzą, jakie informacje Google o nich zbiera, czas zatem trochę temat przybliżyć.

Jeśli macie konto Google, to wystarczy, że zalogujecie się (lub pewnie już jesteście zalogowani) i klikniecie w tego linka: https://myaccount.google.com/purchases. Zobaczycie tam listę swoich (a czasem niekoniecznie swoich) zakupów sięgającą wiele lat wstecz. U nas do 2013 roku.

Zakupy, zakupy, zakupy

Z roku na rok coraz chętniej robimy zakupy w sieci. Nie musimy tłumaczyć tego trendu – sami korzystamy z dobrodziejstw tej technologii, kiedy tylko możemy. Jakie zostawia to ślady w systemach Google? Na przykład takie:

Widzicie tu moje zakupy ze stycznia 2017, które Google zindeksowało. Na liście sklepów można znaleźć m.in. Amazona, Allegro, Google Play, Neo24, GearBest, OleOle, iTunes, Teespring, Audible, Morele.net czy Saturna. W zależności od sklepu – oprócz kwoty zakupu i nazwy towaru – widać czasem osobne pozycje na zamówienie i wysyłkę. Czasem można też znaleźć zamówienie, którego nie robiliśmy:

Na pewno nie byłem w 2013 w Walmarcie ani nie zamawiałem zdalnie. Natomiast faktycznie w 2013 ktoś pomylił się, robiąc zakupy w Walmarcie i podał mój adres e-mail, na który przyszło potwierdzenie zakupu. Ot i całe wyjaśnienie zagadki.

Czy można to wyłączyć?

Informacje zbierane są przede wszystkim ze skrzynki pocztowej Gmaila. Na razie dotyczą tylko największych sklepów internetowych, ale nie zdziwimy się, jeśli liczba obsługiwanych sklepów będzie szybko rosła. Według naszej wiedzy nie można wprost wyłączyć tej funkcji. Zresztą jej wyłączanie nie ma większego sensu – dopóki mamy skrzynkę w Gmailu, to Google może taką wiedzę budować na bieżąco. Jedyne, co się zmienia, to to, że wiemy, że taką wiedzę buduje. Można także za konto Gmaila zapłacić – przenieść je do produktu G Suite i wtedy nasza historia zakupów będzie wyglądać tak (to moje konto firmowe, z którego także czasem coś kupuję):

Google śledzi także zakupy w świecie rzeczywistym

Kilkanaście miesięcy temu Google nawiązał współpracę z firmą Mastercard, by śledzić także Wasze zakupy w sklepach tradycyjnych. Według zapewnień obu podmiotów przetwarzana informacja obejmuje jedynie nazwę sklepu i kwotę zakupów (bez wyszczególniania pozycji) i rzekomo ma być pozbawiona danych osobowych – ma jedynie umożliwiać reklamodawcom uzyskiwanie raportów o skuteczności ich reklam (czyli np. klient widział reklamę sklepu X i następnego dnia wydał tam 500 PLN). Zainteresowanych odsyłamy do artykułu o szczegółach tego projektu.

Co jeszcze

Zdziwieni, co Google o Was wie? To możecie zdziwić się jeszcze bardziej. Polecamy sprawdzenie zawartości tych stron:

Czy to dobrze, czy to źle? Każdy sam podejmuje swoje decyzje w oparciu o korzyści i straty, które ponosi. Nie będziemy ich podejmować za Was – jednemu Google więcej pomoże (nic tak jak Gmail nie filtruje spamu i malware), innemu spowoduje więcej strat (bo ktoś woli, by nikt nic o nim nie wiedział). Zawsze można usunąć konto i spróbować, czy potrafi się jeszcze funkcjonować bez wsparcia Wielkiego Brata.