11.09.2017 | 07:03

Adam Haertle

Studia podyplomowe na SGH – Zarządzanie Cyberbezpieczeństwem

Na polskim rynku oferta studiów związanych z obszarem zainteresowania naszego portalu dopiero się rozwija i trudno się zorientować, gdzie faktycznie warto złożyć papiery. My śmiało możemy polecić studia podyplomowe opisane poniżej.

Studia podyplomowe Zarządzanie Cyberbezpieczeństwem na SGH będą miały w tym roku drugą edycję. Mieliśmy przyjemność prowadzić w zeszłym roku fragment zajęć w ramach pierwszej edycji oraz rozmawiać z jej uczestnikami, teraz już absolwentami. Nasze wrażenia były bardzo dobre, dlatego naszych Czytelników zainteresowanych kontynuowaniem swojej edukacji zapraszamy do zainteresowania się tym kierunkiem.

Dlaczego właśnie te studia

Program tego kierunku został zaprojektowany dla osób, które zainteresowane są mniej technicznym i mniej informatycznym aspektem zarządzania bezpieczeństwem informacji. Celem studiów jest przekazanie wiedzy w zakresie zarządzania cyberbezpieczeństwem w firmach i sektorze publicznym, zrozumienia zagrożeń w cyberprzestrzeni w skali organizacji i państwa oraz funkcjonowania zorganizowanej cyberprzestępczości. Program obejmuje zagadnienia, bez których trudno dzisiaj funkcjonować w branży takie jak wprowadzenie do cyberbezpieczeństwa (przybliżający także zagadnienia techniczne osobom nietechnicznym), podstawy kryptologii, rynku kryptowalut oraz informatyki śledczej, organizowanie Security Operation Center, zarządzanie threat intelligence czy zastosowanie big data. Słuchacze dowiedzą się, jak zarządzać ryzykiem operacyjnym, lepiej rozumieć audyty bezpieczeństwa oraz jakie istotne aspekty prawne wiążą się z zarządzaniem bezpieczeństwem informacji. Wiedza przekazywana jest głównie w formie analiz przypadków, co ułatwia zrozumienie tych często złożonych problemów.

Uczestnicy i wykładowcy

Uczestnikami pierwszej edycji byli zarówno pracownicy firm komercyjnych jak i sektora publicznego, w tym także prokuratorzy. Z kolei po stronie wykładowców można spotkać zarówno profesorów SGH, UW, PW czy WSPol w Szczytnie jak i ekspertów – praktyków z takich firm i organizacji jak KPMG (Michał Kurek), E&Y (Mariusz Krzysztofek), FireEye (Tomasz Pietrzyk), NASK (Krzysztof Silicki), ComCert (Tomasz Chlebowski) czy IBM (Marcin Spychała). Słuchacze będą także mieli okazję posłuchać naszych wykładów i poćwiczyć z nami zabezpieczanie swojej organizacji – obiecujemy, że będzie ciekawie.

Jeden z naszych tajemniczych slajdów

Technikalia

Studia trwają dwa semestry – jest to łącznie 170 godzin rozłożonych na 13 zjazdów a zajęcia odbywają się w piątkowe popołudnia oraz w soboty. Kierownikiem studiów jest dr hab. inż. Jerzy Surma, prof. SGH a rekrutacja trwa do końca września – zatem macie jeszcze trochę czasu by przemyśleć decyzję. Więcej informacji oraz dane kontaktowe znajdziecie na stronie SGH. Z uwagi na niedawny rozwój popularności podobnych kierunków nadal macie szansę zostania jednymi z pierwszych absolwentów podyplomowych studiów zarządzania cyberbezpieczeństwem w Polsce.

Dla pełnej przejrzystości – za publikację tego artykułu pobieramy wynagrodzenie.

Powrót

Komentarze

  • 2017.09.11 08:06 pytajacy

    To jest wasza dobra wola że to tutaj umieszczacie czy jest to artykuł sponsorowany?

    Jak oceniacie plan studiów? Co wg was mozna by zmienic a co jest warte szczegolnie uwagi?

    Odpowiedz
    • 2017.09.11 08:14 Adam

      Sponsorowany – tagi poprawione, nasz błąd.
      Elementy programu zawsze można podmienić – to tylko dwa semestry i nie da się opowiedzieć o wszystkim ani wszystkiego nauczyć. Program ma dać solidne podstawy i obycie w świecie bezpieczeństwa na tyle, na ile to potrzebne osobom, które muszą go zrozumieć by nim zarządzać lub z nim współpracować. Każdy ma tez indywidualne potrzeby – te elementy już trzeba uzupełniać indywidualnie, żaden program nie zaspokoi każdego :)

      Odpowiedz
      • 2017.09.12 21:12 Edek

        Czytając waszego bloga od ponad 4 lat uslysze coś bardzie przydatnego od tych doktorów habilitowanych czy to sztuka dla sztuki bez praktyki ?

        Odpowiedz
  • 2017.09.11 08:13 John Sharkrat

    „dla osób, które zainteresowane są mniej technicznym i mniej informatycznym aspektem zarządzania bezpieczeństwem informacji. ” – czyli lanie wody Level EXPERT. Nie da się zarządzać bezpieczeństwem, nie mając praktyki w hackowaniu.
    Równie dobrze można by powiedzieć, że po przeczytaniu książki o prowadzeniu samochodu i obejrzeniu kilku filmików na youtubie zostaje się kierowcą.
    Wartość tych studiów dokładanie taka sama jak na Uniwersytecie Toruńskim czyli żadna.

    Odpowiedz
    • 2017.09.11 08:15 Adam

      Dobre. Powiedz to dziesiątkom bardzo skutecznych menedżerów, którzy świetnie zarządzają swoimi działami, chociaż nigdy się nie włamali ani nie potrafią wyjść z VIMa bez Google.
      Poza tym analogie fantastyczna – pomyliłeś kierowcę z dyrektorem firmy transportowej.

      Odpowiedz
      • 2017.09.11 08:38 John Sharkrat

        To może zadam pytanie, o ile skuteczniejsze byłoby to zarządzanie, gdyby gość miał pojęcie o hackowaniu i potrafił wyjść z VIMa bez Google.
        Dyrektor firmy transportowej powinien przynajmniej umieć prowadzić TIR-a, miałby przynajmniej jakieś pojęcie. Polecam program Kryptonim Szef zarówno w wersji polskiej jak i zachodniej.
        Poza tym ktoś kto spróbował kopać łopatą wie lepiej jak zarządzać kopiącymi łopatami, od gościa który tylko słyszał o czymś takim jak kopanie.
        Spokojnie mogę się założyć, że ci którzy próbowali kopać są dużo bardzie skuteczni od teoretyków.

        Odpowiedz
        • 2017.09.11 08:53 jk

          Prawdopodobnie bedzie mniej skuteczne. Inną sprawą jest to, że popularna ścieżka senior->manager jest bardziej dochodowa niż senior->expert i wiele dobrych technicznie osób zostaje managerami bez żadnego doświadczenia.

          Odpowiedz
          • 2017.09.11 09:18 John Sharkrat

            „i wiele dobrych technicznie osób zostaje managerami bez żadnego doświadczenia – i to ma być dowód na co? Chyba tylko na to, że tych z doświadczeniem jest mało i są drożsi od tych bez doświadczenia. Na bezrybiu i rak ryba. To też dowód, że cyberbezpieczeństwo w 90% przypadków to pic na wodę i zbędne koszty, skoro można sobie posadzić gościa z nic niewartym papierkiem z dziwnej uczelni. SGH to szkoła handlowa czyli każda szkoła z Pcimia Dolnego może sobie taki kierunek stworzyć i będzie miał dokładnie taką samą wartość.
            Kierunek na Uniwersytecie Toruńskim jest o prawie połowę tańszy, a prowadzony jest przez obecnego doradcę Prezydenta RP do spraw Bezpieczeństwa Narodowego prof. Zybertowicza. Przemilczę jego kwalifikacje w kwestii bezpieczeństwa czy bezpieczeństwa w ogóle.
            Całe zawodowe życie spotykam ludzi nie mających pojęcia o tym co robię, ale chętnie służących mi dobrą radą jak powinienem to robić. Kiedyś ci eksperci mówili: „bo tak powiedzieli w telewizji”, a obecnie: „bo tak piszą w internecie.”

        • 2017.09.11 09:02 Janusz

          Oczywiście, że najlepszym szefem działu cyberbezpieczeństwa będzie były „haker”. Ale nie każdy! Osoby techniczne, które mają predyspozycje do zarządzania to raczej rzadkość. Po drugie, mało który „haker” będzie chciał porzucić konsolę dla arkusza kalkulacyjnego.
          Z doświadczenia wiem, że w działach informatycznych najwieksze poważanie mają ci dyrektorowie, którzy jeszcze pamiętają do czego służy PuTTY. Coraz częściej spotykam jednak „teoretyków”. Ciekawe dlaczego.

          Odpowiedz
          • 2017.09.11 09:40 John Sharkrat

            „Coraz częściej spotykam jednak „teoretyków”. Ciekawe dlaczego.” – jak to dla czego? Bo żeby być praktykiem trzeba mieć coś w głowie i poświęcać czas na praktykę. Bycie teoretykiem jest banalnie proste. Kilka broszurek reklamowych i bzdetów marketingowych i heja do przodu. W praktyce okazuje się że rozwiązania są siermiężne i kompletnie bezsensowne.
            Przykładem mądrości na forach na temat Porsche, Lamborghini czy Audi RS6 i wyższością BMW M3 nad nimi. 100% dyskutantów nie miało okazji jeździć tymi samochodami w ogóle, nie mówiąc już o jeżdżeniu przez np. 6 miesięcy, aby mieć jakieś pojęcie. Żaden z dyskutantów nie poszedł na kurs doszkalający w jeżdżeniu powyższymi samochodami, a kurs ten umożliwia poznanie możliwości samochodu.
            Przykładem jak praktyka zmienia punkt widzenia jest dla mnie Christopher Hitchens, który był przeciwnikiem stosowania tortur podczas przesłuchania i wielokrotnie dowodził, że są bezsensowne, dopóki nie przestał być teoretykiem i został praktykiem poddając się torturom u ekspertów z SAS i stwierdził, że tortury mają jednak sens. Oczywiście podpisał papiery, że wszystko robi na swoją odpowiedzialność.
            Każdemu teoretykowi od cyberbezpieczeństwa proponuję włamanie się komuś na skrzynkę email. Otwiera to oczy jakie rzeczy ludzie tam trzymają, jak łatwo ukraść tożsamość i jak ważne staje się cyberbezpieczeństwo.

        • 2017.09.11 15:14 MG

          Człowiek zarządzający transportem nie potrzebuje posiadać umiejętności prowadzenia pojazdów (nie znaczy to też, że nie może ich przy okazji posiadać), bo jego praca nie polega na tym, żeby po prostu wiedział lepiej od tych, którymi zarządza.
          Grupy standardów z zestawów ISO27000 i ISO14000 to nie są dokumenty dla programistów, adminów, czy też po prostu inżynierów w dużej ogólności, bo bezpieczeństwo to nie tylko zabezpieczenia i podatności.
          Nie wiem, jaka tematyka miałaby być poruszana na tych studiach i jakiej to będzie jakości, ale osobiście zauważam duże braki w procesach w organizacjach, które nie mają związku z umiejętnościami technicznymi zespołów IT.

          Odpowiedz
  • 2017.09.11 09:07 Tomek

    Cześć wszystkim,
    Zajmuję się bezpieczeńśtwem od strony technicznej, głównie web app security, głównie obrona, troszkę pentestów. Wiem jak wyjść z VIMa bez google ;) Kierunek rozwoju kariery który chciałbymn obrać to właśnie odejście od technikaliów, przykładowo zarządzanie bezpieczeństwem/ryzykiem, compliance etc.

    @Z3S
    Czy możecie porównać podyplomówki związane z bezpieczeństwem w SGH? Widzę żę są 2:
    ZARZĄDZANIE BEZPIECZEŃSTWEM INFORMACJI (http://oferta.sgh.waw.pl/pl/studiapodyplomowe/zarzadzanie-bezpieczenstwem-informacji/Strony/default.aspx)
    ZARZĄDZANIE CYBERBEZPIECZEŃSTWEM (http://oferta.sgh.waw.pl/pl/studiapodyplomowe/zarzadzanie-cyberbezpieczenstwem/Strony/default.aspx)

    @Czytelnicy
    Czy ktoś z Was przeszedł taką „transformację”? Co sądzicie ogólnie o takich podyplomówkach? Może czas i pieniądze lepiej włożyć w jakąś certyfikację typu CISSP, CISSM?

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
    • 2017.09.11 10:00 John Sharkrat

      Lepiej pójść w certyfikację jest ceniona na całym świecie, a taki kursik na SGH może w Warszawie i okolicach. Podyplomowe z ogólnego zarządzania na SGH może być nobilitujące.
      Zarządzanie to zarządzanie i nie ma znaczenia czy zarządzasz cyberbezpieczeństwem, czy gośćmi od szpadla kopiącymi doły.
      Całość sprowadza się do wyznaczenia lub zatrudnienia majstra, który odwali całą robotę. Studia podyplomowe jedynie uchronią cię od odkrywania koła po raz 3568.

      Odpowiedz
  • 2017.09.11 10:10 JK

    O Pan Marcin Spychała znany ze sławietnego artykułu „GozNym atakuje klientów polskich banków”.

    Odpowiedz
  • 2017.09.11 10:15 John Sharkrat

    Niedługo z ludźmi po cyberbezpieczeństwie będzie jak z ludźmi po zarządzaniu i marketingu, pracującymi za 2500 PLN/miesiąc i wiecznie niezadowolonymi.

    Odpowiedz
  • 2017.09.11 12:31 Bealego

    I edycja Cybersecurity Management w Szkole Głównej Handlowej, których kierownikiem jest Pan Prof. Jerzy Surma – niekwestionowany autorytet w obszarze Threat Intelligence, to studia dla osób, które są pasjonatami tematyki bezpieczeństwa teleinformatycznego. Dyplom tej uczelni nie zamyka jednak drogi do dalszej edukacji czy też zdobywania kolejnych certyfikatów.
    Co więcej, daje szeroki wachlarz możliwości zawodowych.
    Ważne, żeby na kolejne edycje zgłaszały się osoby, które chcą pogłębiać wiedzę i inwestować w swoją przyszłość, dla których ważna jest chęć rozwoju i brak stagnacji.
    Zarządzanie cyberbezpieczeństwem to przede wszystkim świetnie skomponowany pod względem merytorycznym program, możliwość spotkania ciekawie prezentujących tematy wykładowców i dobrze przygotowanych studentów. Rekomenduję te studia osobom, które stawiają przed sobą kolejne wyzwania i które nie lubią się nudzić na wykładach i w życiu..
    bealego

    Odpowiedz
  • 2017.09.11 13:55 Audytor

    No właśnie, ale dylematy:
    kierowca – dyrektor
    praktyk – teoretyk
    umysł ścisły – humanista
    absolwent studiów technicznych – absolwent humanista
    certyfikat – bez certyfikatu.

    Szczerze?
    to są kompetencje człowieka – menedżera, który posiada pojęcie, wiedzę, biegłość w różnych dziedzinach, ale nie ma takiego, który jest w stanie ogarnąć wszystkie 7 warstw ISO OSI i być biegłym w każdym obszarze – od binarki, asemblera, programowania, routingu, po zarządzanie. Penetesty robić też można potrafić, tylko czy będąc specjalistą od zarządzania bezpieczeństwem trzeba się zajmować też penetestami?
    Podyplomówka jest dobra wtedy, gdy miękkie kompetencje przeważają nad twardymi. Certyfikaty są dobre, a nawet bardzo dobre, jeżeli ktoś chce się zajmować zawodowo audytem IT, ale zdobycie takiego certyfikatu i utrzymanie oznacza rachunek zysków i strat liczonych w USD – CISA, CISM, CISSP? Więcej się zyska w biegłości: języki programowania, Python, .net, poczciwa JAva, ale tez nowe wynalazki …
    Nie czepiałbym się studiów podyplomowych – nikt nikomu nie każe studiować, czy wykładowcą być – każdy ma prawo do własnego działania.
    pozdrawiam, absolwent https://bezpieczenstwo.tele.pw.edu.pl/ :-)

    Odpowiedz
  • 2017.09.11 14:24 qwerty

    Te studia są po to aby znajomości sobie wyrobić – po nic innego. Za to też warto zapłacić wbrew coponiektórym :)

    Odpowiedz
  • 2017.09.11 14:24 Krzysztof

    Zauważcie, że studia dotyczą ZARZĄDZANIA cyberbezpieczeństwem. Dlatego ich program musi obejmować wiele zagadnień, nie może też ich zgłębiać. Od tego są inne studia, na przykład informatyka. Studia pokazują zakres zagrożeń, zarysowują metody i sposoby zarządzania tymi zagrożeniami. Są skierowane do ludzi, którzy na swojej drodze zawodowej zetknęli się z problemami cyberbezpieczeństwa w ich organizacjach. W pierwszej edycji uczestniczyło sporo osób związanych z szeroko rozumianą budżetówką, bankami. Kilka osób reprezentowało różnej wielkości biznes. Moje zdanie jest takie, że nie był to czas stracony, chociaż parę rzeczy było do zmiany. Na szczęście prof. Surma jest niezwykle komunikatywny i otwarty na wszelkie uwagi. Wierzę, że druga edycja będzie jeszcze lepsza.

    Odpowiedz
  • 2017.09.11 15:52 Duży Pies

    To prawda że nie staniesz się po tych studiach ekspertem, ale dadzą ci one solidne podstawy.

    Są ukierunkowane bardziej w stronę „miękkiej” informatyki – coś na granicy IT i zarządzania. Nie będą to hardkorowe 12-godzinne pentesty i pełne emocji włamy xD

    Wszystko jest względne. W/w studia dla jednego będą treściwe, a dla innego nudne. Niech każdy wybiera to co czuje w głowie i nie traci czasu na pisanie jałowych komentarzy.

    Jak ktoś nie bardzo wie co robić, niech robi tę podyplomówkę i jednocześnie warsztaty u Adama z Z3S, wtedy rozwinie się wszechstronnie.

    A kogo nie stać na drogie studia i warsztaty, to niech kupi sobie ~40 podręczników z ITsec/Linuxa/BSD/Cisco – polecam książki Heliona/Mikom/PWN – i niech przerabia metodycznie każdą z nich, rozdział po rozdziale. Koszt takiego przedsięwzięcia to kilkaset złotych (niektóre książki, np. używane można kupić z drugiej ręki po dużej zniżce). Sam tak robię i daje mi to dużo satysfakcji. Setki godzin spędzone na labach, programowaniu i analizie są bezcenne dla rozwoju, nie będziesz miał tego na żadnym kursie.

    Kto chce, ten i bez drogich studiów nauczy się cyberbezpieczeństwa. Trzeba przede wszystkim chcieć!

    Odpowiedz
    • 2017.09.20 20:36 MO z Symantec

      W pełni zgadzam sie z tym komentarzem. Jako uczestniczka tych studiów mogę powiedzieć, że warto spojrzeć na oferowany program i zweryfikować swoje oczekiwania. Studia te są możliwością poznania ekspertów oraz poszerzenia sieci kontaktów. Każdy temat był wyczerpująco przedstawiony i kto chciał mógł zagłębić się w daną tematykę dalej. Jeśli ktoś chce się specjalizować może robić certfikacje. Dla mnie jest to świetny pomysł programowy dla kadry menadzerskiej.

      Odpowiedz
  • 2017.09.11 21:08 Paweł

    CYBERBEZPIECZEŃSTWO na SGH nie dla CYBERŚRUBOKRĘTÓW …

    Wszyscy, funkcjonujący w biznesie, nauce, kulturze, informatyce etc już zrozumieli jak wysoki jest stopień uzależnienia współczesnego świata od infrastruktury teleinformatycznej, wirtualnej rzeczywistości, Internetu czyli tego co można by określić mianem cyberkultury. SGH tworząc „podyplomówkę” ZARZĄDZANIE CYBERBEZPIECZEŃSTWEM http://oferta.sgh.waw.pl/pl/studiapodyplomowe/zarzadzanie-cyberbezpieczenstwem/Strony/default.aspx słusznie uznało, że niezależnie od tego jaki poziom podejmowania decyzji reprezentujemy – techniczny, taktyczny, strategiczny, operacyjny, środowisko prawników, wojskowych, bankowców czy też polityków – powinniśmy zapoznać się z tym coraz szerszym wachlarzem cyberzagrożeń występujących nie tylko w domenach naszego działania. Różne poziomy podejmowania decyzji inaczej interpretują cyberthreats i reagują na zagrażające im podmioty.

    Czy CYBERŚRUBOKRĘT to wie? Wątpię. Często wymachuje certyfikatem, a jak przychodzi co do czego nie potrafi rozwiązać problemu. Choć cyberprzestrzeń się rozrasta, ciągle trudno określić odpowiedzialność pojedynczego cyberprzestępcy, agresywnego państwa czy podmiotu niepaństwowego, on tapetuje swoje CV certyfikatem z obszaru bezpieczeństwa informacji, standardem ISO 27001:2013, COBIT, DoDAF, ITIL, MODAF, PCI DSS, SABSA, SOX lub TOGAF. Dobrze, że je zna/posiada, ale to stanowczo dziś za mało.

    Cyberbezpieczeństwo stało się centralnym elementem strategii bezpieczeństwa firm i państwa. SGH w programie studiów bardzo trafnie zaadoptowało aktualne modele biznesowe cyberbezpieczeństwa, wykorzystywane w innych sferach także bezpieczeństwa narodowego. Wiele spotkań z praktykami (biznes, administracja ale także SZ RP, WAT, SKW, CERT.GOV.PL oraz CERT Polska, i inni współodpowiedzialni za bezpieczeństwo teleinformatyczne) zainteresowanymi pogłębianiem wiedzy teoretycznej i doświadczeniami studentów. Jest rozmowa, debata, ścieranie się opinii. Brak poprawności politycznej. Tego nigdzie indziej nie znajdziecie! Polecam „podyplomówkę” SGH – ZARZĄDZANIE CYBERBEZPIECZEŃSTWEM http://oferta.sgh.waw.pl/pl/studiapodyplomowe/zarzadzanie-cyberbezpieczenstwem/Strony/default.aspx

    Odpowiedz
  • 2017.09.12 16:38 bb

    Fenomenem tych studiów jest to, że są skierowane do przedstawicieli różnych zawodów – nie tylko dla ludzi z branży IT. Polecam wszystkim, którzy chcą zrozumieć, jaki wpływ na to, co się dziś dzieje na świecie, mają zagadnienia związane z cyberbezpieczeństwem.
    Wielkie brawa dla Pana Prof. Jerzego Surmy i Pani Dr Krystyny Polańskiej za ciekawy i kompleksowy program studiów, zaproszenie do współpracy najlepszych ekspertów w roli wykładowców, jak również za wielką elastyczność, zrozumienie i dbałość o słuchaczy. Życzyłbym sobie, żeby wszystkie studia podyplomowe były tak świetnie zorganizowane.

    Odpowiedz
  • 2017.09.15 05:29 David

    Mógłbym się rozpisywać nad wyjątkowością tych studiów, bo uczestniczyłem i wiem co piszę, ale tak naprawdę sama formuła tych studiów, elitarne miejsce ich realizacji i oczywiście (last but not the least) Pan Prof. Jerzy Surma – taka kompilacja broni się sama. Niepotrzebne artykuły sponsorowane (chociaż w wykonaniu ZTS.pl, to kolejna wartość dodana), wystarczy zaaplikować i samej/samemu się przekonać. Polecam!

    Odpowiedz
    • 2017.09.15 11:22 John Sharkrat

      Elitarne to są studia na MiT. A już fakt, że to TY je skończyłeś świadczy, że elitarne nie są. Krótko mówiąc wywaliłeś kupę kasy na nic nie wart papierek, a teraz dorabiasz do tego teorię, jaki to on elitarny. Ktoś poza Warszawą uważa ten papierek za coś wartościowego?

      Odpowiedz
      • 2017.09.15 23:02 David

        Ciekawe dlaczego akurat fakt, że ja je skończyłem, ujmuje elitarności uczelni. To jest rzeczywiście interesujący wniosek, ale nie o mnie tutaj a o studiach. W Polsce budujemy dopiero „elitę’ – daleko nam do Rumuni, Portugalii, o UK, Francji, zwłaszcza Stanach, Rosji czy Chinach nie wspominam nawet. Musimy się uczyć, rozwijać i tego typu formy doskonalenia przyczyniają się do tworzenia dorobku na polskim gruncie. SGH nie chciało tutaj nawet w szranki wchodzić z MIT (nie rozumiem dlaczego MiT???). Chodziło o ten alternatywny nurt, może niekoniecznie back ale istotny door.

        Odpowiedz
        • 2017.09.16 00:11 John Sharkrat

          „SGH nie chciało tutaj nawet w szranki wchodzić z MIT ” Świetny żart. Stawanie w szranki SGH i MiT ma się tak samo jak stawanie w szranki Syrenki 104 czy Poloneza 2.0 z Bugatti Chiron-em.
          A dlaczego MiT? Ponieważ to ELITARNA szkoła tworząca ELITY i na tę pozycję pracowała ponad 160 lat i jakimś cudem nie byłą elitarna po roku.

          Odpowiedz
          • 2017.09.16 10:30 Duży Pies

            Człowieku, wrzuć na luz! To tylko studia podyplomowe. Jak nie chcesz, to na nie nie idziesz i jest OK. Ktoś ci każe tam studiować? Nie rozumiem twojego zacietrzewienia.
            .
            ITsec można się uczyć na wiele sposobów, są tacy co nie kończą żadnej uczelni, sami siedzą przy kompie i trenują.
            Inni wolą iść drogą – przynajmniej na początku – którą ktoś im wskaże i tacy wybierają studia, kursy, certyfikację, itp.

          • 2017.09.16 12:56 David

            Mam nadzieję, że przeczytałeś to co napisałem. :) jeśli piszesz o Massachusetts to MIT. Rozumiem Twoją aktywność i konsekwencję w krytyce inicjatywy SGH (Twoje prawo i Twoja racja) ale tego zacietrzewienia to jakoś nie kumam (sorry ;) )

  • 2017.09.16 13:14 John Sharkrat

    @Duży Pies Ciekawe, że uważasz, że jestem zacietrzewiony, mimo że mam podobne zdanie do twojego,że to ZWYKŁE POSPOLITE STUDIA podyplomowe. Dziwne, że nie masz uwag do gości, którzy bredzą coś o wyjątkowości i elitarności tych studiów, tylko dlatego, że jak frajerzy wydali po 7 000 PLN.

    Odpowiedz
    • 2017.09.16 15:22 Duży Pies

      Niektórzy wierzą w markę/renomę uczelni i nazwisk wykładowców którzy będą prowadzić zajęcia. Stąd ich przekonania o „wyjątkowości i elitarności tych studiów”. Ludzie wierzą w magię „papierka” (dyplomu ukończenia studiów znanej uczelni). Czasem ma to sens, bo w budżetówce i niektórych korpach takie dyplomy są honorowane.
      Oczywiście, dobrze gdy ludzie idą na studia z zainteresowania a nie z wyrachowania. Dobrze gdy się naprawdę uczą a nie „robią papier”.
      .
      To ich wybór – chcą, to wydają 7k PLN. Co tobie do tego? Po co ich obrażasz nazywając ich frajerami?
      A ludzie którzy się onanizują nowym srajfonem Apple’a za który dali 5k to nie frajerzy? Dla jednego to frajerzy, a dla drugiego – klimatyczni ludzie.
      .
      Nie wiem ile masz lat, ale życzę Ci abyś zrozumiał że wszystko co obserwujesz jest względne.

      Odpowiedz
  • 2017.09.17 20:31 John Sharkrat

    https://www.youtube.com/watch?v=V59cyS-u35s na temat poziomu edukacji.

    Odpowiedz
    • 2017.09.17 22:28 Duży Pies

      Tezy w wypowiedzi na filmie słuszne ale tendencyjne.
      .
      Winę za debilizm na uczelniach ponoszą także – a może przede wszystkim – ci którzy debilów na studia wpuścili, czyli rektorzy, dziekani i kadra profków która przyjmuje na studia kogo wlezie, bo uczelnia za każdego łebka ma płacone, bez względu czy uczelnia jest prywatna czy państwowa. Ich wszystkich wiń za niski poziom studiów i za to że współcześni studenci i absolwenci studiów to żałosna masa ćwierćinteligentów, nie licząc kilkunastoprocentowych wyjątków. Gdyby zrobić porządne egzaminy wstępne na studia, to już na starcie odsiewasz wszystkich debilków, a dostają się wtedy naprawdę inteligentni i dobrze rokujący. Czemu więc tak nie jest? Odpowiedź 3 zdania wcześniej…

      Odpowiedz

Zostaw odpowiedź do pytajacy

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Studia podyplomowe na SGH – Zarządzanie Cyberbezpieczeństwem

Komentarze