Tak się bali Snowdena, że wyrzucili nawet kable, z których korzystał

dodał 19 grudnia 2013 o 21:04 w kategorii Drobiazgi, Złośniki  z tagami:

Kilka dni temu w amerykańskim programie 60 Minutes wystąpiło kilku pracowników NSA, którzy opowiadali, jak ich organizacja dba o wolności obywatelskie i goni terrorystów. Przez cały program nikt ani słowem nie zająknął się o udowodnionych nadużyciach, nie wystąpił także żaden z licznych krytyków NSA.

Fragment programu - NSA przy pracy

Fragment programu – NSA przy pracy

Pomijając już powszechnie krytykowany upadek dziennikarstwa w programie natrafiliśmy na bardzo ciekawy fragment. Opisuje on procedury, jakie NSA podjęło w celu zabezpieczenia infrastruktury, do której miał dostęp Snowden. W poniższym fragmencie temat ten poruszany ok. 1:30.

Słyszymy w nim, że NSA obawiała się wirusa, którego Snowden mógł zostawić „na pamiątkę”. Aby wyeliminować ryzyko agencja fizycznie usunęła, kosztem dziesiątków milionów dolarów:

  • wszystkie komputery w sieci niejawnej, do których miał dostęp Snowden,
  • wszystkie komputery w sieci jawnej, do których miał dostęp Snowden,
  • całe okablowanie je łączące.

Tak, jeśli nas uszy nie mylą, usunęli również okablowanie. Czy wiedzą o czymś, o czym się fizykom nie śniło? Wirus drzemiący w skrętce?

PS. Nie jest to pierwsza amerykańska agenda rządowa, która przesadziła z reakcją na możliwą infekcję.

Aktualizacja: Wiele osób wskazuje w komentarzach, że w kablu też można umieścić sprzętowy keylogger. Niestety do tej pory nie udało nam się znaleźć żadnego przykładowego wdrożenia tego pomysłu dla kabli sieciowych – może Wy znacie?