27.10.2013 | 23:25

Adam Haertle

Urządzenia podsłuchowe NSA na dachu ambasady USA w Warszawie

W najnowszej odsłonie „afery Snowdena” Der Spiegel opisał, jak NSA podsłuchiwało kanclerz Niemiec dzięki urządzeniom podsłuchowym w ambasadzie USA w Berlinie. Ambasada USA w Warszawie posiada na dachu podobne instalacje.

Duncan Campbell, ekspert i dziennikarz zajmujący się głównie kwestiami podsłuchowymi, pomagał Spieglowi w opisaniu metod NSA prowadzenia podsłuchów z budynków ambasad USA. W artykule na swojej stronie opisuje również przykłady instalacji podsłuchowych w różnych ambasadach – w tym w ambasadzie USA w Warszawie.

Podsłuchy w Berlinie

Najnowszy artykuł niemieckiego tygodnika opisuje, jak jednostka służb USA funkcjonująca pod nazwą Special Collection Service (SCS), prowadzona wspólnie przez NSA i CIA, podsłuchuje transmisje bezprzewodowe w około 80 lokalizacjach na całym świecie. Wykorzystuje w tym celu głównie ambasady i konsulaty USA, gdzie korzysta nie tylko ze świetnych lokalizacji blisko budynków rządowych, ale także immunitetu dyplomatycznego. Instalacje znajdują się na terenie, na który nie mają wstępu przedstawiciele kraju – gospodarza, a pracownicy, odpowiedzialni za ich obsługę, działają pod przykrywką różnych innych funkcji. Gazeta dotarła do dokumentów potwierdzających, że ta nielegalna działalność prowadzona jest najczęściej z ostatnich pięter lub dachów budynków, gdzie instalowane są specjalistyczne anteny, zbierające fale radiowe z okolicy, obejmujące częstotliwości telefonii komórkowej, sieci bezprzewodowych oraz telefonii satelitarnej.

Charakterystyczne konstrukcje na dachu

Instalacje podsłuchowe zdaniem Duncana Campbella najłatwiej można rozpoznać po charakterystycznych panelach, których zadaniem jest zasłonięcie anteny i jednoczesne przepuszczenie fal radiowych. Najczęściej skonstruowane są z tworzyw sztucznych, które nie tłumią fal radiowych. Na poniższym zdjęciu ambasady USA w Niemczech oznaczono je żółtymi strzałkami.

Ambasada USA w Berlinie (źródło: Duncan Campbell)

Ambasada USA w Berlinie (źródło: Duncan Campbell)

Konstrukcja zawierająca urządzenia podsłuchowe w Berlinie jest dosyć spora, ale też ma zapewne czym się zajmować – z miejsca, w którym się znajdują, widać zarówno niemiecki parlament jak i siedzibę kanclerz Niemiec. Z kolei z ambasady USA w Genewie, również opatrzonej charakterystyczną budką na dachu, świetnie widać siedzibę ONZ.

Podobne konstrukcje w Warszawie

Campbell jako jeden z przykładów lokalizacji urządzeń podsłuchowych podał również ambasadę USA w Warszawie. Jak widać na poniższym zdjęciu, na jej dachu także znajdują się charakterystyczne, prostokątne budki.

Ambasada USA w Warszawie (źródło: Gazeta.pl)

Ambasada USA w Warszawie (źródło: Gazeta.pl)

W czyją stronę skierowane mogą być anteny, znajdujące się na dachu? Jednym z potencjalnych celów może być budynek Sejmu, który znajduje się w odległości niecałych 400 metrów od ambasady.

Odległość ambasady od Sejmu (źródło: Google Maps)

Odległość ambasady od Sejmu (źródło: Google Maps)

Co prawda instalacje nie są duże, ale tez i pewnie skala naszych tajemnic jest dużo mniejsza…

Instalacje na dachu ambasady (źródło: Zumi)

Instalacje na dachu ambasady (źródło: Zumi)

Przy okazji przypominamy bardzo ciekawą historię, o tym, jak ktoś w stolicy Grecji podsłuchiwał komórki setki najważniejszych osób w państwie i przez przypadek ambasada USA była w centrum strefy działania podsłuchu.

Powrót

Komentarze

  • 2013.10.28 00:24 hehe

    To tylko klima ;P

    Odpowiedz
    • 2013.10.28 04:52 Adam

      Klimatyzatory są obok na dachu :)

      Odpowiedz
  • 2013.10.28 08:26 Danny

    Przypomina mi się artykuł w którym opisywaliscie aferę podsłuchowa w Atenach gdzie dziwnym zbiegiem okoliczności ambasada amerykańska była w strefie gdzie pokrywały się zasięgiem łwszystkie podejrzane podsłuchy
    https://zaufanatrzeciastrona.pl/wielka-grecka-afera-podsluchowa/

    Odpowiedz
  • 2013.10.28 08:32 Snow

    W dzikim kraju mogliby nawet zrezygnować z tej osłony, tu nikt nie będzie protestował. Polacy to nie Niemcy, my się nie cenimy. Na pewno USA mają w Polsce bazy nasłuchowe, za zgodą polskich rządów, tak jak z więzieniami CIA, inni im odmawiali, Polska za czapkę śliwek zawsze na wszystko się zgodzi. Taki kraj.

    Odpowiedz
  • 2013.10.28 10:39 Jurek

    Podsłuchują nasz sejm i co? Tłumacze muszą ciągle tłumaczyć z ENG na PL „złamana brzoza”? ;) WTF?

    Odpowiedz
    • 2013.10.28 14:06 naugtur

      Pracowałem kiedyś przy sofcie do tłumaczeń automatycznych i moge Ci powiedzieć, że po zebraniu odpowiedniej bazy treści i zatrudnieniu 3 tłumaczy na dwa tygodnie masz wszystkie dane potrzebne do uruchomienia skutecznego tłumaczenia automatycznego dla danej dziedziny (w tym przypadku „rozmowy polityków”) z jakością wyników znacznie przewyższającą google translate (ze względu na zawężenie do pewnego zestawu tematów i słownictwa).
      Ale to by było za dużo. wystarczy indeksowanie nagrań po kilkudziesięciu słowach kluczowych i wyciąganie interesujących nagrań do przesłuchania w miare potrzeby.

      Odpowiedz
  • 2013.10.28 12:16 dax

    U nas wszyscy w sejmie mają ipady i iphony, wszystko co pisza czy mówią idzie od razu do NSA. Podsłuch zarezerwowany dla szyfrowanych rozmów.

    Odpowiedz
  • 2013.10.28 18:20 Marcin

    no to już wiemy gdzie leży cześć węzłów XKeyscore

    Odpowiedz
  • 2013.10.28 20:02 Zenon

    Ambasadę usytuować nie w Warszawie a w Ciechocinku np. albo gdzieś dalej. I po problemie.

    Odpowiedz
  • 2013.11.03 04:03 lcf

    A za przeproszeniem u nas nie mamy odpowiednich służb aby takie coś uniemożliwić?

    Tak poza tym tematem: A no i jeszcze jedno, czy wszędzie musi być Internet, np. czy systemy sterowania elektrownią muszą być podłączone do Internetu – rozumiem, że jakiś mieszkaniec Indii (bo tak taniej) musi sprawdzać zdalnie kontrolki i mierniki z generatorów prądu w Polsce ;-)

    Odpowiedz
  • 2013.11.11 08:15 alchymista

    A może tak coś o urządzeniach rosyjskiej ambasady? Na jankesów pluc łatwo.
    Przypomina mi sie stary dowcip. Amerykanin chwali sie: u nas jest wolność bo można obrażać prezydenta. Rosjanin na to: u nas też jest wolność, bo można obrażać waszego prezydenta. ;-)

    Odpowiedz
  • 2017.09.04 10:32 PiotrLenarczykAnonim

    Ojej, ale odkrycie – dobrze, że wraże samoloty rejsowe nie podsłuchują. W Polszy podsłuchiwanie jest jednym z wymagań do uzyskania koncesji teleinformatycznej, ale operatorzy w praktyce nie wspierają Policji ( nie wiem czym się zajmuje ABW i SKW, ale na pewno nie działaniami statutowymi w praktyce; prędzej raportami z dni otwartych i aż śmiesznym rozliczaniem symbolicznego funduszu do złotówki ), więc jakakolwiek ścigalność jest znikoma. Jak coś ukradną to wtedy wielce pokrzywdzeni dzwonią do biednego dbacza o statystyki, żeby coś zrobił. Po przyjęciu zgłoszenia sprawa ląduje na kolejce, gdzie po kwartale jest umarzana z automatu. Dość to słabe – nadal policjant ze złodziejem jadą na jednym wózku, a przeważa wymądrzanie się nad szkodliwością rażenia parakijem ( od szczotki typu ulicznica ) Pana obywatela małego Kevina. Biznes jest na wyłudzeniach VAT, dopłatach UE, zamówieniach publicznych, lokalnych magnatach-monopolistach, zamawianych rozporządzeniach o potrzebie firm ochroniarskich, listach porównawczych ubezpieczycieli i AC, zakupach publicznych itd. Oczywiście większość specjalistów od czarnych dziur budżetowych działu „bezpieczeństwo” będzie gadać bzdury na o. Rydzyka i pensje pionków – europarlamentarzystów.

    Odpowiedz
  • 2019.08.22 22:45 jvib

    Za komuny sowieci aż tak nie podsłuchiwali jak nasz niby wolnościowy i demokratyczny sojusznik.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź do naugtur

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Urządzenia podsłuchowe NSA na dachu ambasady USA w Warszawie

Komentarze