10.09.2014 | 22:31

Adam Haertle

W Libanie znienacka wybuchają tajemnicze urządzenia podsłuchowe

Kontrwywiad to ciężki kawałek chleba. Praca w dużym stresie, zagrożenie ciągłą inwigilacją – nic do pozazdroszczenia. A co dopiero mówić o sytuacji, w której dopiero co wykryte urządzenie podsłuchowe nagle wylatuje w powietrze.

Liban od kilkudziesięciu lat jest ciągłym polem walki wywiadu Izraela i kontrwywiadu Hezbollahu. Przewaga techniczna leży po stronie Izraela, jednak atutem Hezbollahu jest kontrola nad terytorium. Czasem echa tych zmagań przedostają się do światowych mediów, zaskakując obserwatorów.

Wybuchowe podsłuchy

Serwis Intelnews.org donosi o niecodziennym wydarzeniu, które miało miejsce w zeszłym tygodniu w Libanie. Libański patrol wojskowy odkrył niedaleko miejscowości Adloun w południowej części kraju tajemnicze urządzenie podsłuchowe, które było zamontowane na sieci telekomunikacyjnej używanej przez Hezbollah. Kiedy patrol zbliżył się do urządzeń, w okolicy pojawił się rzekomo dron, a urządzenie eksplodowało zabijając jednego z żołnierzy.

Co ciekawe, nie jest to pierwszy tego rodzaju incydent w Libanie. W październiku 2009 w pobliżu granicy izraelsko-libańskiej odkryto trzy urządzenia podsłuchowe, podpięte do łączy telekomunikacyjnych na terenie Libanu. Dwa z nich eksplodowały, gdy zbliżyły się do nich oddziały Hezbollahu, a trzecie zostało zdetonowane na wszelki wypadek przez libańskich żołnierzy. Wydaje się, że autodestrukcja została przyjęta przez Izrael jako standardowa metoda utrudniania identyfikacji i analizy sprzętu podsłuchowego, prawdopodobnie korzystającego z zaawansowanych technologii. Dzięki tej strategii Izrael zwiększa szansę, że cenny sprzęt nie wpadnie w ręce obcego kontrwywiadu.

Skały z antenami

Z kolei w grudniu 2010 na północ od Bejrutu odkryto izraelskie urządzenia podsłuchowe zamaskowane w formie kawałków skały. Jeden głaz odpowiadał za monitorowanie połączeń w promieniu wielu kilometrów i łączność satelitarną z centralą, podczas kiedy drugi zawierał spory zapas baterii, umożliwiający wieloletnie funkcjonowanie urządzenia. Tym razem urządzenia nie eksplodowały, umożliwiając śledczym potwierdzenie ich izraelskiego pochodzenia.


Wnętrze urządzenia podsłuchowego

Wnętrze urządzenia podsłuchowego

Zdalnie sterowane podsłuchy nie są jedyną formą walki w sektorze telekomunikacyjnym. Krótka praca naukowa na temat strategii obu stron konfliktu wymienia także telefony na numery palestyńskie wzywające w trakcie konfliktu do opuszczenia domostw, na które Hezbollah potrafi odpowiedzieć wiadomościami z fałszywymi wezwaniami do mobilizacji wysyłanymi do młodych Izraelczyków. Ciekawy jest także fakt, że w trakcie konfliktu zbrojnego Izrael nie dąży do wyłączenia sieci komórkowej przeciwnika. Najwyraźniej kontroluje ją w tak dużym stopniu, że może osiągnąć większe korzyści niż straty z tytułu utrzymywania przez Palestyńczyków lub Libańczyków łączności.

Temat wojny elektronicznej prowadzonej przez Izrael jest bardzo ciekawy, jednak dostępnych jest niewiele informacji na ten temat. Jeśli znacie ciekawe źródła – dajcie znać.

Powrót

Komentarze

  • 2014.09.11 06:08 Duży Pies

    Źródeł o izraelskiej tajnej elektronice nie znam. Ale mogę polecić książkę „Szpiedzy Gideona” o tajnych operacjach Mossadu. Niestety książka miała tylko jedno wydanie w Polsce, było to jakieś 10-15 lat temu. Wydało ją wydawnictwo Magnum, nie wiem czy jeszcze istnieje, książka nie miała więcej wznowień. „Szpiedzy Gideona” to biały kruk wśród ludzi interesujących się sprawami wywiadu/kontrwywiadu i w ogóle tajnych służb.
    .
    Myślę że należałoby przekopać archiwum „Nowej Techniki Wojskowej”, tam mogą być jakieś informacje o izraelskiej wojnie elektronicznej.

    Odpowiedz
  • 2014.09.11 09:40 dzk

    izrael tak załatwił jakąś grubszą rybę z hamasu, detonując telefon przy jego głowie. to z 10 lat temu było chyba.
    izraelska armia(i wywiad) zawsze mi imponowały. :D

    Odpowiedz
  • 2014.12.19 17:03 NG

    Ile w tej puszce złotych złącz, i teflonowych kabelków koncentrycznych…

    Odpowiedz
  • 2016.03.27 21:08 Władek

    Podpowiem Wam jako stary krótkofalowiec i długoletni pracownik Łączności że TX to jest nadajnik a a cyfry napisane na czerwono 45xx to częstotliwość pracy tych urządzeń. R-1 i R – 2 to odbiorniki rozkazów i komend zwrotnych od centrali, R – 3 to prawdopodobnie odbiornik ” roboczy” wykonujący skan eteru i cała „czarną robotę” tak wynika z moich pobieżnych obserwacji, swego czasu były na tym pasmie komórki i sporo się tego przewaliło przez mój warsztat radiowy. A ta konstrukcja wydaje się być jednym z prostszych modeli ale wszystko zależy od oprogramowania w środku… To coś co „udaje” komputer powinno być umieszczone z drugiej strony pod identyczna pokrywą.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź do Władek

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

W Libanie znienacka wybuchają tajemnicze urządzenia podsłuchowe

Komentarze