Szpieg w Twoim pokoju – o telewizorach sprytniejszych od widzów

dodał 17 lipca 2018 o 18:16 w kategorii Prywatność  z tagami:
Szpieg w Twoim pokoju – o telewizorach sprytniejszych od widzów

Gdy pogoń za rzeczami smart wciąż nabiera rozpędu i coraz więcej elementów naszych domów jest podłączana do sieci, warto zacząć zastanawiać się, jakie dane mogą być zbierane przez taki sprzęt i komu to się przyda?

Nasze smart pralki, smart lodówki zbierają o nas informacje, tylko pytanie, na ile świadomie im na to pozwalamy, a na ile zbierają je bez naszej wiedzy. Dziś, gdy wdrożenie RODO zmieniło nasze podejście do danych, a na pewno zwiększyło świadomość użytkowników na temat ich wartości, dobrze jest pochylić się nad tym, co komu i w jakim celu udostępniamy. Internet Rzeczy (z ang. Internet of Things, IoT) nie śpi i ciągle zwiększa swój udział w rynku, zbierając coraz więcej faktów o naszym życiu.

Smart rozwiązania zdobywają rynek

Według badań firmy Cisco do 2020 roku ponad 50 miliardów urządzeń na całym świecie będzie podłączonych do internetu, co średnio daje prawie 6,5 urządzenia w sieci na osobę. Czy to dużo, czy mało? Trudno na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie, gdyż każdy inaczej podchodzi do tego tematu. Jeden będzie miał podłączone tylko dwa urządzenia, a inny dziesięć, ponieważ jeśli zapomni wyłączyć żelazko, to zrobi to zdalnie. Świetnie! Jednak z drugiej strony może odbyć się to kosztem naszej prywatności, gdyż smart żelazko przekaże producentowi informacje o częstotliwości prasowania, a nasz telefon lub komputer, podłączony do tej samej sieci, będzie wyświetlał reklamy związane z koniecznością zakupu super-hiper-mega sprzętu, który robi wszystko za nas. Swego czasu pojawiały się w internecie informacje o tym, że jeden z producentów odkurzaczy mapuje domy / mieszkania posiadaczy i przechowuje to na swoich serwerach (sprzęt do działania wymagał podłączenia do Wi-Fi).

Ciekawym przykładem takiego profilowania jest funkcja Samba Interactive TV, działająca na telewizorach z system operacyjnym Android od wersji 7.0 (Nougat). Funkcjonalność jest wdrożona w telewizorach takich firm, jak Sony, Sharp, TCL czy Philips. Czym jest Samba TV? Jest to jedna z większych firm, która śledzi, co wyświetla się na ekranie naszego telewizora, by dostosowywać reklamy do naszych upodobań. Jak sama twierdzi, nie sprzedaje danych użytkowników dalej, a jedynie udostępnia im możliwość weryfikacji, czy użytkownik wszedł na stronę zainteresowanego po obejrzeniu jego reklamy.

Samba TV wykorzystuje uczenie maszynowe – śledząc to, co oglądamy na telewizorze, z dokładnością do piksela i sekundy rozpoznaje, co aktualnie widzimy i dzięki temu potrafi dostosować wyświetlane reklamy do tego, co lubimy. Nie tylko na jednym urządzeniu, a na wszystkich, które mamy wpięte do jednej sieci. Ponadto producent oprogramowania udostępnia tzw. Samba Tag, który po umieszczeniu w kodzie strony jest w stanie sprawdzić, czy weszliśmy na nią po obejrzeniu ogłoszenia. Teoretycznie dzięki takiemu rozwiązaniu reklamy powinny stać się dla nas ciekawsze i lepiej dobrane do naszych zainteresowań.

Problematyczna Samba TV

Niemniej w tym przypadku problem jest inny. Z jednej strony Samba TV jest stawiana jako przykład otwartości, przejrzystości (według amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu), firmę zaprasza się do różnych paneli dyskusyjnych jako autorytet i wzór modelu biznesowego. Z drugiej zaś strony, jak mówią internetowe źródła, a szerzej napisał o tym The New York Times, możemy się dowiedzieć, że nie jest tak idealnie, jak mogłoby się wydawać. Z relacji wynika, że od razu po włączeniu telewizora pojawia się okienko logowania do Samba Interactive TV, gdzie konieczne jest zatwierdzenie regulaminów oraz polityki prywatności. W tym miejscu zaczynają się schody… aby przeczytać dokumenty, trzeba mieć połączenie z internetem lub otworzyć to na innym ekranie. Telewizor, jako że jest dopiero konfigurowany, takiego połączenia nie posiada, więc albo z lenistwa potwierdzimy akceptację regulaminów bez czytania, albo będziemy musieli wykazać się odrobiną zainteresowania i uruchomić dokumenty na osobnym ekranie. Tutaj znów mamy pod górkę, gdyż będzie to dosyć długa lektura, bo z uwzględnieniem wszelkich pojęć użytych w polityce zawiera aż 6500 słów. Stąd zapewne większość użytkowników potwierdzi przeczytanie i akceptację bez namysłu, a tylko część pochyli się, by przeczytać wspomniane wcześniej dokumenty.

Jak nieoficjalnie donosi jeden z dyrektorów Samba TV, ponad 90% użytkowników wyraziło zgodę na przetwarzanie swoich telewizyjnych danych. Za naszą zgodą funkcjonalność zaczyna zbierać dane, zaczynając od tego, co, kiedy i z jaką częstotliwością oglądamy, jakie kanały najczęściej wyświetlamy, a kończąc na liczbie urządzeń wpiętych do tej samej sieci. Dzięki temu Samba Interactive TV dowie się, że podłączona do modemu/routera jest również lodówka, pralka czy odkurzacz, a my w następstwie otrzymamy dedykowane reklamy super proszku, hiper pochłaniaczy zapachów i ekstra worków do sprzątania kolonii kurzowych.

Obrazek przedstawia jakie dane zbiera o nas Samba TV. Źródło: NYT

Do Polski Samba TV trafiła w 2015 roku, wykupując startup Filmaster, który miał wizję, jak stworzyć system rekomendacji wideo, aby reklamy telewizyjne były przyjaźniejsze. Dzięki temu powstały algorytm i usługa TV Sync, stworzona bezpośrednio na polskim rynku przy udziale rodzimych programistów.

Co się stanie, gdy telewizor będzie wykorzystywany jako ekran? Po włączeniu telewizora funkcjonalność od Samba TV może śledzić praktycznie wszystko, zaczynając od programu telewizyjnego, poprzez programy sieciowe (choć tu z drobnymi wyjątkami), a kończąc na zewnętrznych źródłach obrazu podłączonych poprzez HDMI, np. gry konsolowe. Wyjątkiem od reguły jest np. Netflix, który ma podpisane stosowne obostrzenia w umowie z tego typu firmami zbierającymi dane. Dlatego bezpieczniej jest nie podłączać sprzętów, z których zamierzamy wyświetlać wrażliwe dane, do telewizorów z aktywnym Samba Interactive TV.

Czy można Sambę poskromić?

Co zrobić, jeśli się już jest użytkownikiem Samba Interactive TV w produktach Sony? Po włączeniu telewizora na pilocie należy wcisnąć przycisk Home, następnie wejść w Ustawienia i w zakładce Opcje systemu wybrać Opcje Interactive TV lub Samba Interactive TV, a następnie wybrać Dezaktywuj lub Wyłącz.

W przypadku, gdy po aktualizacji systemu wyświetla się okno początkowe Samba Interactive TV, jest trochę trudniej, a na pewno nieintuicyjnie. Należy – wbrew logice – kliknąć opcję Zainstaluj Samba Interactive TV i dopiero na ekranie, gdzie zatwierdza się regulaminy, wybrać opcję, że nie jest się zainteresowanym tematem i odrzucić instalację.

W teorii opcja otrzymywania tylko takich reklam, jakie są w kręgu naszych zainteresowań czy upodobań, jest stosunkowo kusząca. Jednak mając na uwadze, jak głęboko algorytm profilujący wchodzi w naszą prywatność, jest to rozwiązanie również ryzykowne. Każdy powinien we własnym zakresie zrobić sobie rachunek sumienia i stwierdzić, na ile chce się podzielić wiedzą na swój temat z zewnętrznymi podmiotami. Niby marka odkurzacza nie jest niczym wrażliwym, ale z drugiej strony liczba sprzątań w ciągu dnia lub tygodnia nie powinna zbytnio nikogo, poza domownikami, interesować. W najgorszym scenariuszu, po wycieku danych o naszych przyzwyczajeniach i posiadanych sprzętach, a następnie połączeniu tych informacji z naszym adresem IP, może to zwiększyć ryzyko włamania, gdyż potencjalny złodziej będzie miał podane wszystko na tacy.