Miesiąc temu opisaliśmy problemy anakaty, współzałożyciela The Pirate Bay, oskarżonego o liczne włamania do komputerów klasy mainframe w Szwecji. Kilka dni temu zapadł wyrok w jego sprawie, lecz to prawdopodobnie jeszcze nie koniec.
Anakata został oskarżony o poważne przestępstwa. Oprócz włamania do bazy, przechowującej dane wszystkich obywateli Szwecji, zarzuty obejmowały również próbę kradzieży ok. miliona dolarów z banku Nordea, powstrzymaną w ostatniej chwili przez systemy analizy transakcji bankowych. W oparciu o obszerną dokumentację śledztwa i analizę zebranych dowodów doszliśmy do wniosku, że albo anakata faktycznie popełnił te przestępstwa, albo ktoś włożył bardzo dużo wysiłku i skorzystał z zaawansowanych technologii, by dowody podrzucić do Kambodży, gdzie mieszkał podejrzany.
Na dysku TrueCrypta znaleziono komplet logów, plików i zrzutów ekranu świadczących o tym, że sam anakata dokonał włamania. Potwierdziły to również zeznania współoskarżonych oraz dowody znalezione na innych komputerach. Na tym samym dysku znaleziono osobiste pliki anakaty, które nie mogły zostać stworzone przez nikogo innego. Sam anakata przez całe śledztwo uparcie odmawiał przyznania się do winy, twierdząc, że z jego komputera korzystało wiele osób i on sam nie ma pojęcia, skąd na jego osobistym laptopie, na zaszyfrowanym dysku, znalazły się wszystkie dowody. Tak samo nie przyznawał się do korzystania z pseudonimu, pod którym na ircu chwalił się swoimi włamaniami.
Sąd nie podzielił jego teorii i wymierzył wyrok dwóch lat więzienia (prokurator żądał czterech). Wyrok jak na wagę zarzutów wydaje się być dość umiarkowany, choć i tak anakata jest pierwszym obywatelem Szwecji wsadzonym do więzienia za włamanie komputerowe. Co prawda 2 lata to maksymalna kara za włamania komputerowe, przewidziana w szwedzkim prawie, jednak kary za oszustwo – a również taki zarzut usłyszał anakata – mogą być dużo wyższe. Drugi oskarżony, Mathias Gustafsson, otrzymał wyrok roku więzienia w zawieszeniu oraz nakaz podjęcia terapii odwykowej.
Wyrok w tej sprawie to jednak nie koniec problemów anakaty. W trakcie śledztwa skończył odsiadywać wyrok roku więzienia, który otrzymał jeszcze za działalność The Pirate Bay, a kilka tygodni wcześniej sąd postanowił wydać go duńskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Szwed ma zostać oskarżony przez Duńczyków o włamanie do systemu duńskiej policji i kradzież danych 10 tysięcy kont wraz z hasłami, włamanie do bazy zawierającej informacje o prawach jazdy wydanych w Danii oraz włamanie do Systemu Informacyjnego Schengen, czyli wielkiej unijnej bazy osób poszukiwanych oraz pozostających pod obserwacją. Kiedy zatem skończy odsiadywać obecny wyrok, czeka go kolejny proces i prawdopodobnie kolejne lata odosobnienia – stawiane mu zarzuty mogą skończyć się karą nawet 6 lat.
Wygląda na to, że co najmniej przez kilka lat anakata będzie miał ograniczony dostęp do komputera. Pocieszeniem może być dla niego jednak fakt, że mimo wysiłków wielu organów ścigania, jego największe dzieło – The Pirate Bay – ciągle funkcjonuje i nie zanosi się na to, by ta sytuacja miała ulec zmianie.
Jeśli jeszcze nie czytaliście, to polecamy historię włamań anakaty.
Komentarze
„doszliśmy do wniosku, że albo anakata faktycznie popełnił te przestępstwa, ale ktoś włożył bardzo dużo wysiłku i skorzystał z zaawansowanych technologii, by dowody podrzucić do Kambodży, gdzie mieszkał podejrzany.”
„albo … ale”, powinno być „albo … albo”.
dzięki, poprawione
Hmmm, ciekawe czy więzienna biblioteka posiada jakąś literaturę 'branżową’? ;-)
za chwile anakata znajdzie sie w hong kongu a potem w moskwie :)