Protesty z ostatnich tygodni w USA przybierają różną formę. Wiele osób protestuje pokojowo, ale część ogarnięta jest żądzą zniszczenia. W Filadelfii spłonęło kilka radiowozów, a FBI całkiem sprytnie zlokalizowało panią, która się do tego przyczyniła.
Seamus Hughes, wytrwały łowca ciekawych amerykańskich spraw sądowych, zlokalizował kolejny interesujący przypadek. FBI użyło w nim nie tylko uprawnień ustawowych, ale także sprytnego OSINT-u. Prześledźmy zatem wspólnie proces śledczy.
Spalone samochody, tajemnicza kobieta
30 maja doszło do spalenia co najmniej dwóch policyjnych samochodów. Wydarzenia te oglądał na żywo w telewizji agent FBI. Patrząc na transmisję z helikoptera, zauważył, że samochody nie spłonęły same z siebie – znacząco pomogła im w tym kobieta, która wrzucała do pojazdów fragmenty płonącej barykady.
Kobieta była rasy białej, ubrana w niebieski t-shirt, miała brązowy plecak, szare rękawiczki, kolorową maskę i czarne buty. To niedużo, ale na początek wystarczy.
Agent zaczął przeszukiwać dostępne nagrania zamieszek z tego dnia oraz fotografie. Na Instagramie natrafił na zdjęcie, przedstawiające bohaterkę w trakcie ataku na samochód.
Zidentyfikował właściciela konta i uzyskał od niego wiele innych zdjęć z tego samego dnia i miejsca. Wśród nich znalazł zdjęcie, na którym widać kobietę, odchodzącą od płonącego już samochodu. Po powiększeniu widać tatuaż na ręce oraz napis na koszulce.
Widoczne są także solidne rękawice – prawdopodobnie, jak twierdzi agent, ognioodporne. Kolejna fotografia pozwoliła znaleźć szczegóły napisu na koszulce.
Napis na koszulce brzmi „KEEP THE IMMIGRANTS, DEPORT THE RACISTS”. Czas na kolejne wyszukiwanie.
Agent znalazł sklep oferujący bardzo podobne koszulki. Sklep zlokalizowałem – nadal jest dostępny na platformie Etsy.
Wśród recenzji towaru agent znalazł jedną, której autorka jako swoją lokalizację podała Filadelfię. Tę recenzję także znalazłem – oto ona.
Użytkownik „Xx Mv” ma swój profil na Etsy, gdzie widać nie tylko lokalizację w Filadelfii, ale także pseudonim (w adresie strony), czyli „alleycatlore”.
Szukając pseudonimu w internecie, agent natrafił na stronę Poshmark (nie było trudno – u mnie w Google to pierwszy wynik po Etsy, gdzie pseudonim występuje w takiej samej formie). Wystarczy jeszcze kliknąć w pseudonim na znalezionej stronie i otrzymujemy profil użytkownika, tym razem zawierający pełne, dość nietypowe imię bohaterki.
Połączenie nietypowego imienia i miasta pozwoliło znaleźć jej profil LinkedIn.
Ten z kolei doprowadził do strony prowadzonej przez nią firmy, która zajmuje się masażami. Na stronie firmy można znaleźć nagranie reklamujące masaże. A na nagraniu widać tatuaże wykonującej je osoby. Nagranie – co prawda – ma cztery lata, a przez cztery lata u miłośników tatuażu wiele może się zdarzyć, jednak podstawowy element już chyba gdzieś widzieliśmy na zdjęciu.
Czy to może być przypadek? Pewnie może. Ale raczej jest to mało prawdopodobne, skoro inne elementy układanki prowadzą do podobnych wniosków.
Pani Lore-Elisabeth Blumenthal może się zatem spodziewać aktu oskarżenia, a ja mam kolejny ciekawy przypadek do kursu OSINT online, którego premiera już niedługo. Lubię OSINT praktyczny – dlatego w szkoleniu zobaczycie sporo podobnych historii. Poniżej możecie zapisać się na listę osób, które o premierze dowiedzą się pierwsze i otrzymają ofertę z najniższą ceną, która nie będzie dostępna w żadnym innym kanale.
Warto zauważyć
W sieci jest sporo poradników opisujących, jak ubrać się na protest. Większość rekomenduje noszenie jednolitych, ciemnych ubrań bez elementów identyfikujących (najlepiej czarnych = „black blocking”), zakrywanie tatuaży i działanie w grupie podobnie ubranych osób. Bohaterka artykułu najwyraźniej żadnego poradnika nie czytała albo wszystkie zignorowała.
Komentarze
Coz, jesli chca uzyc tej samej metody w przyszlosci nie powinni jej upubliczniac. Nastepnym razem przestepcy bardziej zadbaja o kamuflaz.
Z niej to taki okładkowy przykład chwilowego przestępcy – była grupa, była siła, była przemoc – to podpaliła.
Ci którzy kręcą takie zadymy mają te zasady obcykane. I nigdy nie sa na pierwszej linii jak coś zaczyna się dziać.
Coś tam jednak czytała z poradnika, bo włosy upięte i rękawice na rękach ;-)
I okulary ochronne z PCV. Takze redaktorze, nie wszystko bylo sprzeczne z poradnikiem. Czy wlosy to nie upiete brudne dredy? [inwektywy zostały usunięte przez redakcję z3s]
Pani a i owszem czytała poradnik ale chyba bhp. Stąd i okulary ochronne i rękawice (zapewne ognioodporne).
Nie wrzuciliscie tego gifa ktory jest bardzo wazna czescia calej ukladanki https://twitter.com/SeamusHughes/status/1273115998946820098
Przeciez to sa inne tatuaze. Nawet w rozmytym przyblizeniu nie sa do siebie podobne.
Podkręć gammę. Są takie same, na zdjęciu z protestów ma więcej dookoła, ale środek identyczny.
Środkowa część jest dokładnie taka sama. Przez 4 lata po prostu dodany został nowy tatuaż.
Wybierz sie jednak do tego okulisty
Braki w podstawach wiedzy o OPSEC.
A co do poradników to The Intercept opublikował ciekawy, z naciskiem na to jak się przygotować technologicznie: https://theintercept.com/2020/06/15/protest-tech-safety-burner-phone/
Lubię takie osoby. Można być rasistą i nic nikomu nie zrobić, nawet krzywo się nie spojrzeć przez całe życie, a tu proszę, wielka obrończyni praw uciśnionych i wandalka i ja się pytam kto powinien zostać deportowany? Kobiecie nie wyszło stosowanie się do zasad i wpadła. Tak się kończą półśrodki.
ciekawe, w stanach muszą mieć inny gaz policyjny ;) u nas jak spróbujesz zmyć go wodą to robisz sobie jeszcze większy problem!
sól fizjologiczna albo maślanka! :)
Dlaczego na stosowany w Polsce gaz sól fizjologiczna czy maślanka mają być lepsze niż zwykła woda? Co jest w składzie tego gazu że woda pogarsza sytuację, a sól fizjologiczna nie (która jest przecież bardzo rozcieńczonym roztworem)?
w składzie gazu jest kapsaicyna. nie jest ona rozpuszczalna w wodzie, a w tłuszczach. dlatego mleko pomaga
Trochę się jej przytyło, porównując zdjęcie profilowe i te z protestu ;)