Jak FBI namierzyło panią, która podpaliła dwa policyjne radiowozy

dodał 17 czerwca 2020 o 14:28 w kategorii Info, Wpadki  z tagami:
Jak FBI namierzyło panią, która podpaliła dwa policyjne radiowozy

Protesty z ostatnich tygodni w USA przybierają różną formę. Wiele osób protestuje pokojowo, ale część ogarnięta jest żądzą zniszczenia. W Filadelfii spłonęło kilka radiowozów, a FBI całkiem sprytnie zlokalizowało panią, która się do tego przyczyniła.

Seamus Hughes, wytrwały łowca ciekawych amerykańskich spraw sądowych, zlokalizował kolejny interesujący przypadek. FBI użyło w nim nie tylko uprawnień ustawowych, ale także sprytnego OSINT-u. Prześledźmy zatem wspólnie proces śledczy.

Spalone samochody, tajemnicza kobieta

30 maja doszło do spalenia co najmniej dwóch policyjnych samochodów. Wydarzenia te oglądał na żywo w telewizji agent FBI. Patrząc na transmisję z helikoptera, zauważył, że samochody nie spłonęły same z siebie – znacząco pomogła im w tym kobieta, która wrzucała do pojazdów fragmenty płonącej barykady.

Spalony radiowóz

Kobieta była rasy białej, ubrana w niebieski t-shirt, miała brązowy plecak, szare rękawiczki, kolorową maskę i czarne buty. To niedużo, ale na początek wystarczy.

Agent zaczął przeszukiwać dostępne nagrania zamieszek z tego dnia oraz fotografie. Na Instagramie natrafił na zdjęcie, przedstawiające bohaterkę w trakcie ataku na samochód.

Początek akcji podpalaczki

Zidentyfikował właściciela konta i uzyskał od niego wiele innych zdjęć z tego samego dnia i miejsca. Wśród nich znalazł zdjęcie, na którym widać kobietę, odchodzącą od płonącego już samochodu. Po powiększeniu widać tatuaż na ręce oraz napis na koszulce.

Kluczowa fotografia

Widoczne są także solidne rękawice – prawdopodobnie, jak twierdzi agent, ognioodporne. Kolejna fotografia pozwoliła znaleźć szczegóły napisu na koszulce.

Koszulka

Napis na koszulce brzmi „KEEP THE IMMIGRANTS, DEPORT THE RACISTS”. Czas na kolejne wyszukiwanie.

Agent znalazł sklep oferujący bardzo podobne koszulki. Sklep zlokalizowałem – nadal jest dostępny na platformie Etsy.

Zrzut ekranu strony sklepu

Wśród recenzji towaru agent znalazł jedną, której autorka jako swoją lokalizację podała Filadelfię. Tę recenzję także znalazłem – oto ona.

Recenzja z Etsy

Użytkownik „Xx Mv” ma swój profil na Etsy, gdzie widać nie tylko lokalizację w Filadelfii, ale także pseudonim (w adresie strony), czyli „alleycatlore”.

Pseudonim użytkowniczki

Szukając pseudonimu w internecie, agent natrafił na stronę Poshmark (nie było trudno – u mnie w Google to pierwszy wynik po Etsy, gdzie pseudonim występuje w takiej samej formie). Wystarczy jeszcze kliknąć w pseudonim na znalezionej stronie i otrzymujemy profil użytkownika, tym razem zawierający pełne, dość nietypowe imię bohaterki.

Profil użytkownika alleycatlore

Połączenie nietypowego imienia i miasta pozwoliło znaleźć jej profil LinkedIn.

Profil LinkedIn

Ten z kolei doprowadził do strony prowadzonej przez nią firmy, która zajmuje się masażami. Na stronie firmy można znaleźć nagranie reklamujące masaże. A na nagraniu widać tatuaże wykonującej je osoby. Nagranie – co prawda – ma cztery lata, a przez cztery lata u miłośników tatuażu wiele może się zdarzyć, jednak podstawowy element już chyba gdzieś widzieliśmy na zdjęciu.

Zrzut ekranu z tatuażem

Czy to może być przypadek? Pewnie może. Ale raczej jest to mało prawdopodobne, skoro inne elementy układanki prowadzą do podobnych wniosków.

Zoom, enhance… Do mistrzów Photoshopa mi daleko

Pani Lore-Elisabeth Blumenthal może się zatem spodziewać aktu oskarżenia, a ja mam kolejny ciekawy przypadek do kursu OSINT online, którego premiera już niedługo. Lubię OSINT praktyczny – dlatego w szkoleniu zobaczycie sporo podobnych historii. Poniżej możecie zapisać się na listę osób, które o premierze dowiedzą się pierwsze i otrzymają ofertę z najniższą ceną, która nie będzie dostępna w żadnym innym kanale.

Warto zauważyć

W sieci jest sporo poradników opisujących, jak ubrać się na protest. Większość rekomenduje noszenie jednolitych, ciemnych ubrań bez elementów identyfikujących (najlepiej czarnych = „black blocking”), zakrywanie tatuaży i działanie w grupie podobnie ubranych osób. Bohaterka artykułu najwyraźniej żadnego poradnika nie czytała albo wszystkie zignorowała.