Jak okradziono klienta Plus Banku, który nie odzyskał swoich pieniędzy

dodał 13 czerwca 2015 o 21:17 w kategorii Włamania  z tagami:
Jak okradziono klienta Plus Banku, który nie odzyskał swoich pieniędzy

Jeden z klientów Plus Banku, duża firma zajmująca się pośredniczeniem w płatnościach, została w bardzo sprytny sposób okradziona przez włamywaczy. Niestety do tej pory firma nie otrzymała zwrotu skradzionych środków.

Jedną z ofiar ataku włamywaczy na serwer Plus Banku okazała się być firma działająca na rynku pośredników płatności elektronicznych (nazwijmy ją firmą X). Przedstawiciel firmy opowiedział nam historię ataku i próby odzyskania straconych pieniędzy pod warunkiem zachowania anonimowości. Historia jest na tyle interesującą, ze postanowiliśmy ją opisać bez ujawniania, o jaką firmę chodzi.

Jak okraść konto znając tylko login i hasło

Przestępcy atakujący konta bankowości elektronicznej od dawna stoją przed tym samym problemem – jak okraść konto, posiadając wyłącznie login i hasło użytkownika. Powiecie pewnie – niemożliwe! A jednak włamywaczom, którzy na serwerach Plus Banku podsłuchali login i hasło firmy X, ta sztuka się udała. Okradli firmę na 35 tysięcy złotych. Jak tego dokonali?

Firma X zajmuje się zwiększaniem łatwości i tempa obrotu pieniężnego w kraju. Posiada swoje rachunki w każdym banku i umożliwia płatności natychmiastowe – klient wpłaca środki na rachunek w jednym banku, a firma wypłaca je ze swojego rachunku w innym banku na konto docelowe. Pomysł prosty i skuteczny, służy także często do realizowania płatności za zakupy. To właśnie wykorzystali przestępcy.

Złodzieje najpierw podsłuchali login i hasło konta firmy X. Następnie poobserwowali historię przelewów i dokonali zakupów internetowych na kwotę około 35 tysięcy złotych w sklepach, w których płatności obsługiwała firma X. Następnie skorzystali z faktu, ze firma X posiadała w Plus Banku dwa rachunki, z których jednego nie używała. Przelali zatem odpowiednią ilość środków z jednego rachunku na drugi (przelewy między rachunkami nie wymagają dodatkowej autoryzacji) nadając przelewowi tytuł podobny do wcześniejszych transakcji na tym rachunku. Następnie zwrócili tę kwotę na główny rachunek za pomocą przelewów o odpowiednich tytułach.

Wpłaty klientów firmy identyfikowane są automatycznie na podstawie tytułów przelewów. Włamywacze nadali zatem odpowiednie tytułu przelewom na odpowiednie kwoty i wysłali je na główny rachunek firmy z jej drugiego rachunku. Automaty firmy zaksięgowały transakcje, ponieważ w Plus Banku dla przelewów wewnętrznych bank nie udostępniał w danych transakcji numeru rachunku nadawcy. Zazwyczaj wszystkie banki to robią i system firmy X mógłby zidentyfikować przelewy jako fałszywe – ale Plus Bank takich danych nie udostępniał.

Wpłaty zostały zaksięgowane, system wysłał potwierdzenia do sprzedawców, sprzedawcy wysłali towar klientom i otrzymali swoje środki od firmy X. Problem odkryła prawie natychmiast bieżąca kontrola sald, ale firma X nie mogła długo dojść do tego, jak dokonano oszustwa. Mimo posiadania rachunków w wielu bankach nigdy nie spotkała się z taką sytuacją. Podejrzewała nawet pracownika w oddziale banku, ale wątpliwości rozwiał włamywacz, który przesłał firmie opis przeprowadzonego oszustwa. Początkowo firma nie chciała w to uwierzyć, ale szybko potwierdziła przebieg wydarzeń na podstawie zapisów w swoich systemach.

Reakcja Plus Banku

Atakujący – mimo próśb firmy X – nie zwrócił skradzionych środków, zatem firma złożyła do Plus Banku reklamacje. Do tej pory – a minął już prawie miesiąc – nie zostały one rozpatrzone. Jak mówi przedstawiciel firmy:

Jestem wysoce zdegustowany poziomem ignorancji zarządu PlusBanku. Jedyną odpowiedź, jaką otrzymaliśmy od banku, to taka, że środki znajdują się na naszym koncie i żaden przelew zewnętrzny nie został zrealizowany. To prawda, co nie zmienia faktu, że nieautoryzowaną ingerencje w przelewy wewnętrzne zrealizowaliśmy zamówienia na 35tys PLN. Dodatkowo do naszego rachunku był przypisany nikomu nieznany nowy pełnomocnik… Którego można było usunąć jedynie w oddziale.

Dla kontrastu zacytujmy ostatnie oświadczenie banku:

W związku z mediowymi doniesieniami, dotyczącymi bezpieczeństwa danych pragniemy poinformować, że pieniądze Klientów PlusBanku były i są bezpieczne. […] Żaden z Klientów Banku nie poniósł uszczerbku finansowego.

Bardzo współczujemy firmie X, ponieważ wygląda na to, ze czeka ją długi proces cywilny z bankiem. W związku z incydentem firma wdrożyła kolejne procedury identyfikacji i weryfikacji przelewów, by uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości. Na szczęście kwota 35 tysięcy złotych nie jest poważnym obciążeniem jej budżetu – ale niesmak pozostaje.

Deser

Na deser chcieliśmy poinformować, że w sieci ciągle, kilka miesięcy po włamaniu, są publicznie dostępne dwa serwery należące najwyraźniej do firmy, która jest autorem witryny WWW Plus Banku, przeznaczone do prac nad tą witryną. Na serwerach tych można znaleźć zarówno kopię produkcyjną strony (obecnie wyświetlającą komunikat o błędzie wraz z loginem i hasłem do bazy danych) oraz wersję deweloperską. Gratulujemy.

Komunikat z błędem

Komunikat z błędem