W epoce internetu profesjonalnym szpiegiem może zostać każdy. Poniżej znajdziecie historię o tym, jak badacze, nie ruszając się sprzed komputerów, zlokalizowali dwie fabryki nieznanych wcześniej wyrzutni rakiet balistycznych w Korei Północnej.
Za dawnych czasów by zlokalizować tajne fabryki zbrojeniowe wrogiego kraju potrzebna była mała armia szpiegów czy agentów specjalnych plus samoloty zwiadowcze lub satelity. Dzisiaj wystarcza dostęp do internetu i przeglądarka.
Nowe rakiety na wojskowej paradzie
15 kwietnia na paradzie wojskowej w Korei Północnej z okazji urodzin Kim Il Sunga pojawiło się sześć egzemplarzy nowych, nieznanych wcześniej pojazdów, wiozących groźnie wyglądające trzystopniowe międzykontynentalne rakiety balistyczne.
Oficjalne komunikaty koreańskich mediów zidentyfikowały rakiety jako KN-08. Internautom zaledwie 2 dni zajęło ustalenie, że pojazdy, wiozące rakiety, to chińskie Wanshan WS51200, produkowane przez państwową firmę o wdzięcznej nazwie Hubei Sanjiang Space Wanshan Special Vehicle. Na początku podejrzewano Chiny o sprzedanie Koreańczykom kompletnych zestawów rakietowych, ale Chińczycy szybko zaprzeczyli, twierdząc, że sprzedali jedynie pojazdy do celów cywilnych. Jak można zweryfikować ich twierdzenie?
Początek śledztwa
W sierpniu 2013 Północna Korea opublikowała film pokazujący, jak Ukochany Przywódca dba o bezpieczeństwo swojego kraju. Znalazły się w nim fragmenty nagrań z wizyty w zakładzie, który montował rakiety na chińskich ciężarówkach. Na podstawie dostępnych 13 sekund nagrania analitycy postanowili znaleźć budynki fabryki zbrojeniowej.
Na nagraniu widać kilka cech charakterystycznych budynku. Okna zaczynają się dopiero pod samym dachem a na środku budynku znajduje się nietypowy świetlik, tworzący nadbudówkę. Na podstawie kadrów pokazujących ciężarówki zaparkowane wewnątrz budynku i rozmiarów pojazdów z ulotek chińskiego producenta oszacowano z dużą precyzją rozmiar hali. Przy okazji ustalono także, że 13 sekund filmu było kręcone w dwóch różnych, choć dość podobnych halach.
W oparciu o zgromadzone dane analitycy stworzyli trójwymiarowy model budynku.
Szukanie budynku w stogu siana
Budynek jest na tyle charakterystyczny, że rozpoznanie go na zdjęciach nie powinno być dużym wyzwaniem. Co prawda Google oraz inni dostawcy zdjęć lotniczych i satelitarnych dysponują obrazami zurbanizowanych obszarów Korei Północnej, ale jak znaleźć budynek w dość przecież sporym kraju?
Z pomocą przyszły kolejne źródła internetowe. Uciekinierzy z Korei Północnej często dzielą się swoją wiedzą o obszarach militarnych i prowadzonej tam działalności. Przeszukując ich relacje dostępne w sieci badacze ustalili, że trzy różne źródła, zawierające wzmianki o zakładach montujących mobilne zestawy rakietowe, wskazywały na prowincję Chagang i znajdujące się w niej miejscowości Jonchon oraz Songgan.
Dzięki takim publicznym źródłom jak Wikimapia oraz North Korea Uncovered badacze zidentyfikowali teren, wokół którego zlokalizowano wiele stanowisk obrony przeciwlotniczej. W tej właśnie okolicy natrafili na pierwszy budynek, spełniający wszystkie założenia modelu.
Widać wyraźnie nadbudówkę, a stojąca obok druga hala uzasadnia wysokie położenie okien. Dodatkowe zdjęcia satelitarne zakupione w komercyjnym serwisie pokazały również pasujący układ okien. Co ciekawe, porównanie zdjęć z roku 2004 oraz 2011 pokazuje, że nadbudówka została przekonstruowana, by zmieściła się pod nią większa rakieta.
Dodatkowo wykonane obliczenia pozwoliły skonstruować wirtualny model wyrzutni rakiet i potwierdzić, że wysokość nadbudówki idealnie pasuje do długości ramienia podnoszonej rakiety. Kilka kilometrów dalej znaleziono drugi, bliźniaczy budynek, który również był przebudowany między rokiem 2004 a 2011.
Podsumowanie
Zebrane dowody wskazują, że Północna Korea faktycznie zakupiła od Chin jedynie podwozia pojazdów, a mechanizmy podnoszące rakietę oraz same rakiety montuje we własnych zakładach. Od samych dowodów ciekawszy jest jednak fakt, że wszystkich ustaleń badacze dokonali przed ekranami swoich komputerów, korzystając jedynie z publicznie dostępnych (lub możliwych do zakupienia na wolnym rynku) informacji źródłowych. Co najważniejsze, analizowane zagadnienie dotyczyło jednego z krajów, którego obecność w sieci jest bardzo ograniczona. Mimo tego wystarczyło kilka kadrów filmu propagandowego, by znaleźć tajną fabrykę broni. Pamiętajcie o tym, zanim wpuścicie kamery do swoich bunkrów.
Komentarze
Ja tam kluczy znalezc nie moge. Szacun.
Pic na wodę, fotomontaż. Budynki na zdjęciach satelitarnych mają płaski (o znacznie mniejszym spadzie), podniesiony środek dachu – widać to na ścianie szczytowej budynku. Nadbudówka jest łukowatym fragmentem dachu podniesionym tylko z jednej strony – na zdjęciach jest jej cień.
Natomiast wnętrze hali pokazuje, że dach jest klasycznie dwuspadowy bez środkowego podniesienia. I nic nie wskazuje aby podniesienie dachu (dla ramienia dźwigu) było niesymetryczne.
Podsumowanie – może faktycznie analitykom udało się znaleźć właściwe hale, ale zapewne nie są to te pokazane na załączonych zdjęciach.
No to chyba Zenek się nie przyjrzałeś dobrze.
– dach jest dwuspadowy z uniesionym środkiem, to widać na każdym zdjęciu.
– nadbuduwka jest niesymetryczna i widać to na satelicie jak i od środka. Zwróc uwagę na to, że ta nadbuduwka nie zaczyna się od sciany do sciany, tylko masz najpierw kawałek normalnego dachu.
I jeszcze jeden szczegół. Tam gdzie zaczyna się nadbuduwka ( strona prawa na ostatnich slajdach) są wysokie okna. Po drugiej stronie okien na tym poziomie brak. Na satelicie widać, że po stronie gdzie nie ma okiem jest część integralna budynku (widać po ścianie przedniej całego budynku) dlatego logicznie nie robi się okiem w środku.