Nie, to nie ja wydzwaniam do was i oskarżam was o pedofilię

dodał 1 stycznia 2022 o 23:54 w kategorii Info 
Nie, to nie ja wydzwaniam do was i oskarżam was o pedofilię

Co powstanie z połączenia archaicznych protokołów telefonicznych z nudzącym się gamoniem o przeciętnych umiejętnościach technicznych? Odpowiedź jest prosta – telefony „od Adama Haertle” z Ivoną czytającą żałosne wypociny gamonia.

Od wielu, wielu miesięcy ktoś się bardzo nudzi i jednocześnie odczuwa silną potrzebę znalezienia ujścia swoich ogromnych frustracji. Nie znam źródła tejże frustracji, ale znam kierunek, w którym daje jej ujścia – a są nimi głównie służby państwowe, osoby medialne i eksperci od cyberbezpieczeństwa. Dzisiejszego wieczoru frustracja wylała się w takiej oto postaci.

20:33 dzwoni mój telefon. Na wyświetlaczu znajome personalia – osoba, którą znam i z którą co jakiś czas nawet rozmawiam telefonicznie. Odbieram – słyszę znajomy głos mówiący „halo”, po czym włącza się syntezator mowy (coś a la Ivona) i opowiada jakieś głupoty. Ja akurat jestem zajęty, więc nie odpowiadam, tylko się rozłączam. Miałem takie połączenia już wcześniej – próbowałem nawiązywać interakcję, ale słabo to idzie z takim lagiem (zanim ktoś wklepie odpowiedzi do Ivony…).

Mija może kwadrans i na numer telefonu mojej Mamy dzwoni policjant, informując, że oddzwania na zgłoszenie przemocy domowej. Przejmuję rozmowę i dowiaduję się, że gamoń z syntezatorem mowy, podszywając się pod numer mojej Mamy, dzwonił do komisariatu. Policjant bardzo sensowny, w minutę wyjaśniliśmy sytuację.

Po ok. godzinie zaczynają spływać informacje, zarówno od osób mi znanych (czasem bardzo dobrze), jak i nieznanych (ale prowadzących działalność publiczną), że dzwoniłem do nich i głosem syntezatora oskarżałem o pedofilię i informowałem, że policja już jedzie. Odbieram takich zgłoszeń w ciągu godziny wiele.

Wśród odbiorców połączeń są osoby, które są aktywne na polskiej scenie bezpieczeństwa (zarówno z sektora prywatnego, jak i państwowego), a także osoby, które co prawda kojarzą mój portal, ale były na nim zaledwie kilka razy. Dobór klucza – jak we wstępie artykułu.

Wiem także z innych źródeł, że nie tylko opisane wyżej połączenia miały miejsce – podszywano się również pod inne osoby. Co więcej, niektóre z osób, do których dzwoniono, wcześniej otrzymywały w serwisach społecznościowych linki prowadzące do treści zawierających obrazy seksualnego wykorzystywania dzieci.

Jak to możliwe, że pojawia się cudzy numer?

Niestety w momencie tworzenia pierwszych sieci telefonicznych nikt nie wpadł na pomysł, że kiedyś ktoś będzie się pod cudze numery podszywał. Centrale ufają komunikatom wysyłanym przez inne centrale, a przestępcy kupują dostęp do centrali i mogą sobie w sieć wysyłać co tylko dusza zapragnie – zatem dzwonienie z cudzego numeru jest dość prostą sztuczką, trzeba tylko zapłacić kilka dolarów.

Po co ja to piszę

Podejrzewam, że pojawienie się tego artykułu sprawi, że gamoń aż podskoczy z radości – w końcu o nim piszą, to znaczy, że ktoś go zauważył, jest ważny i doceniany! No, nie do końca. Żałosny gamoń nadal pozostaje żałosnym gamoniem, a ja piszę to głównie dlatego, by ktoś (lub ja) mógł jutro czy pojutrze wskazać ten artykuł komuś, kto padł ofiarą tego kretyńskiego „żartu”. Prościej i wiarygodniej będzie można wytłumaczyć, że ktoś się pod nas podszywa.

Jeśli ktoś do was dzwonił i mówił głosem Ivony głupoty, to dajcie znać. To samo dotyczy otrzymywania e-maili rzekomo od osób „z branży”, jak i wiadomości z fałszywych profili w serwisach społecznościowych. Co prawda, gamoń jest dość zdyscyplinowany (to jedyne, co można o nim dobrego powiedzieć) i dba o prywatność, ale kiedyś się w końcu pomyli.