Coraz większa grupa użytkowników sieci jest świadoma czyhających zagrożeń i dba o ustawienia prywatności na swoich profilach. Ich wysiłki mogą jednak iść na marne, gdy błąd serwisu, któremu dane powierzyli, wystawia je na widok publiczny.
Tym razem poważny problem z ustawieniami prywatności odkrył Flickr.com, serwis służący publikacji zdjęć. Chwalący się ponad 50 milionami użytkowników i grubo ponad milionem zdjęć dodawanych dziennie, umożliwia również ograniczanie dostępu do publikowanego materiału. Niestety okazało się, że ograniczenia nie zawsze obowiązują.
Na początku lutego na forum Flickra pojawiły się wpisy użytkowników narzekających, że ich zdjęcia przestały pojawiać się na stronach, na których zostały umieszczone. Analiza wykazała, że zmieniły się ich ustawienia prywatności i zdjęcia kiedyś publiczne, znienacka stały się prywatne. Niestety wkrótce wyszło na jaw, że problem ma również drugi wymiar – użytkownicy zaczęli ze zdziwieniem zauważać, że ich zdjęcia prywatne (widoczne tylko dla nich lub dla ich przyjaciół) zmieniły status na publiczny.
Flickr wkrótce przyznał się do bliżej niezidentyfikowanych problemów z ustawieniami prywatności niektórych zdjęć. Każdy użytkownik, którego dotyczył problem, otrzymał wiadomość, z której dowiadywał się, że prywatne zdjęcia wrzucone do serwisu między kwietniem a grudniem 2012 mogły zostać pomyłkowo oznaczone jako publiczne między 18 stycznia a 7 lutego. Przy okazji, próbując naprawić problem, Flickr oznaczył publiczne zdjęcia jako prywatne również tam, gdzie nie było to konieczne. Na szczęście dla poszkodowanych, prywatne zdjęcia nie pokazywały się w wynikach wyszukiwania, a jedynie w strumieniu fotografii danego użytkownika.
Przebieg incydentu wskazuje, że Flickr prawdopodobnie nadpisał prawidłowe dane w systemach produkcyjnych i nie był w stanie ich odzyskać. Dodatkowo przez 3 tygodnie nie zorientował się, że coś poszło nie tak, dopóki problemów nie zgłosili użytkownicy. Jednocześnie forumowicze zgłaszali sporo innych problemów z używaniem serwisu, co może sugerować większą skalę incydentu.
Wpadka Flickra po raz kolejny przypomina, że bez względu na ustawienia prywatności, wszystko, co zamieścimy w sieci, jest – lub kiedyś będzie – publiczne. Warto zatem zastanowić się trzy razy, zanim klikniemy guzik „wyślij”.