28.03.2013 | 21:54

avatar

Adam Haertle

Tysiąc czy milion, co to za różnica

Pamiętacie nasz artykuł sprzed 10 dni pod tytułem Przeskanował cały internet botnetem, który stworzył skanując internet? Serwis internetowy TVN24 postanowił „pójść w technologię” i opisał dzisiaj ten sam temat (za link dziękujemy użytkownikowi Krasnal Krovasc). Z jednym drobnym wyjątkiem. Choć autorka artykułu wykazała się całkiem niezłym zrozumieniem (lub tłumaczeniem) oryginału, to odrobinę przeskalowała rozmiar problemu.

420 milionów to całkiem sporo

420 milionów to całkiem sporo

Takiego botnetu jeszcze świat nie widział (i pewnie długo nie zobaczy). Czy jednak może te miliony to zwykły błąd edytora? Spójrzmy w tekst artykułu.

Pełna konsekwencja

Pełna konsekwencja

No cóż, przynajmniej pani redaktor jest konsekwentna w swoich twierdzeniach. Zapomniała tylko zaznaczyć, że skoro w badaniu potwierdzono, że w sieci działa ok. 1,3 miliarda urządzeń, to jeśli 420 milionów zostało zhakowanych, oznacza, to, że haker dobrał się do co trzeciego komputera na świecie i na pewno któryś z nich znajduje się w redakcji TVN24!

Powrót

Komentarz

Zostaw odpowiedź

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Tysiąc czy milion, co to za różnica

Komentarze