Więcej informacji o wycieku danych Polaków – przyczyny, skutki, relacje firm i użytkowników

dodał 31 maja 2023 o 21:16 w kategorii Wpadki  z tagami:
Więcej informacji o wycieku danych Polaków – przyczyny, skutki, relacje firm i użytkowników

Opisany przez nas w poniedziałek wyciek kilku milionów loginów i haseł polskich internautów wzbudził sporo emocji. Skontaktowało się z nami wiele osób, opowiadających prywatne i firmowe historie z nim związane – poniżej podsumowanie ich relacji.

Przypomnijmy – w poniedziałek wieczorem na forum Cebulka pojawił się plik zawierający ponad 6 milionów wierszy z loginami i hasłami polskich internautów. Większość ujawnionych w tym wycieku danych nie była nigdy publikowana w sieci.

Skąd wzięły się dane

O tym, że zostały wykradzione przez złośliwe oprogramowanie z komputerów użytkowników, już pisaliśmy. Dalsze analizy pliku, przeprowadzone przez osoby zajmujące się zawodowo analizą wycieków, wskazują, że:

  • dane pochodzą z wielu różnych źródeł – w pliku można odróżnić sekcje różniące się formatowaniem, ręcznie sklejone w jedną całość,
  • dane pochodzą z wielu różnych stealerów (istnieją dostawcy usług umożliwiający ustalenie, skąd dany wpis mógł pochodzić i w ich bazach ujawnione dane oznaczone są nazwami różnych narzędzi przestępczych),
  • dane zostały po raz pierwszy upublicznione na forum leakbase.cc jeszcze w czwartek,
  • dane opublikował administrator forum leakbase.cc, a dzisiaj dorzucił jeszcze ponad 300 tysięcy wierszy, nieco lepiej uporządkowanych,
  • na tym samym forum ten sam autor publikuje więcej podobnych danych – być może jest to element akcji reklamowej serwisu.

Historia jednej z ofiar

Za zgodą jednej z ofiar poniżej publikujemy opis sytuacji, w której najprawdopodobniej doszło do kradzieży danych.

W marcu 2022 roku zrobiłem coś głupiego, czego zwykle nie robię. Uruchomiłem niepewny program z internetu, który miał chyba pomóc odzyskać usunięte dane z telefonu. Program się nie uruchomił, wyskoczyło kilka okienek cmd i tyle, błyskawicznie wyłączyłem komputer i sformatowałem dysk, ale jak się okazało, było już za późno. Kilka dni później ktoś z domeny mail.ru wszedł na mojego fb, a potem zalando. Fb udało mi się odzyskać, konto zalando zostało wyłączone. Powiązałem fakty, że musiały polecieć hasła z przeglądarki. Zmieniłem wtedy wszystkie hasła. Zatem zakładam, że w bazie są moje nieaktualne hasła. Dodam, że korzystam z Google Chrome, a dane, które przeglądarka synchronizuje, w tym hasła, miałem zabezpieczone hasłem głównym. Widać na stealery nie pomaga.

Z kiedy pochodzą wykradzione dane

Zgłosiło się do nas wiele osób z różnymi teoriami odnośnie tego, kiedy dane mogły być wykradzione. Niektórzy mieli całkiem przekonujące dowody (np. wiedzieli dokładnie, w jakim miesiącu używali danego hasła), inni badali sprawę z perspektywy kont swoich klientów i także mieli dość dobre pojęcie o tym, z kiedy pochodziły wykradzione hasła. Podsumowując wszystkie teorie w jednym zdaniu – większość sprawdzanych danych pochodzi z lat 2020–2022.

Baza zawiera oczywiście także dane starsze (sięgające nawet roku 2016, kiedy to np. ostatni raz była aktywna jedna ze znajdujących się w bazie witryn), ale powodem może być to, że złodzieje kradli wszystkie dane z przeglądarki i gdyby były tam hasła zapisane w roku 1337, to też by je ukradli.

Czy dane były lub są używane przez hakerów?

Niestety obie odpowiedzi są twierdzące. Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń od firm, które w roku 2022 obserwowały udane ataki na konta swoich użytkowników. Napastnicy logowali się wówczas prawidłowymi loginami i hasłami, które – jak się po analizie okazało – zgodne były z tymi opublikowanymi w poniedziałkowym wycieku. Jedna z firm wskazała, że np. dane wykradzione użytkownikowi jesienią 2021 były użyte w ataku w kwietniu 2022. Inna firma obserwowała sporą kampanię przestępców w maju 2022. Oznacza to, że ujawnione dane zostały już w pewnym stopniu skonsumowane przez przestępców.

Inne firmy zgłosiły nam, że od poniedziałku widzą logowania do swoich systemów z użyciem ujawnionych haseł. Co ciekawe, jedna z firm ustaliła, że do prób logowania do jej systemów używane są loginy i hasła ujawnione w innych serwisach. Oznacza to, że jeśli np. pracownik firmy był ofiarą hakerów, a jego login (pod postacią firmowego e-maila) i hasło do serwisu aukcyjnego wyciekło, to są one dzisiaj używane w próbach logowania do systemów firmowych.

Czy firmy zablokowały ujawnione konta?

Tu niestety odpowiedzi są mieszane. Wiemy, że wiele firm proaktywnie zablokowało konta, których hasła zostały ujawnione. Allegro rozesłało także e-maile do klientów, którzy znaleźli się w wycieku. O blokowaniu kont napisały także X-kom czy Grupa Energa. Sporo firm podjęło działania bez publicznego ich ogłaszania. Niestety wiele firm nie zrobiło nic – niektórzy czytelnicy donoszą nam, że testowali konta (także do usług finansowych) i ujawnione hasła nadal działały. Testowanie cudzych haseł z wycieku to oczywiście bardzo zły pomysł (a także przestępstwo), ale postawa firm, które wyciek zignorowały, jest równie godna potępienia.

Jak sprawdzić, czy moje konto wyciekło

Metody są dwie. Jedna to skorzystanie z w serwisu HaveIBeenPwned. Po podaniu tam swojego e-maila otrzymamy informację, czy znajdował się on w opisywanym wycieku (a także w innych). Wyszukiwać (w zakresie tego wycieku) można tylko po adresie e-mail, a odpowiedź to informacja jest / nie ma na liście.

Z kolei uruchomiony dzisiaj serwis rządowy bezpiecznedane.gov.pl pozwala wyszukiwać zarówno po adresie e-mail, jak i po loginie, a w odpowiedzi podaje pełną listę stron, z którymi ten adres e-mail był w bazie powiązany oraz kilka pierwszych znaków hasła (maksymalnie trzy). Na przykład po wpisaniu loginu „adam” dostajemy kilkaset odpowiedzi, a dla „cyberkgp” jedną.

Zgadnijcie jak kończy się hasło i dlaczego są to trzy cyfry

Serwis rządowy wymaga logowania przez EPUAP. Minister Cieszyński uzasadnił to koniecznością monitorowania użycia w związku z ujawnianiem większego zakresu danych:

To ciekawe podejście. Jak na przykład „monitorowanie użycia” zapobiegnie sytuacji, w której ciekawski znajomy odkryje, że mamy konto w serwisach gejowskich? W naszej ocenie „monitorowanie użycia” nie wystarczy – sami sprawdzaliśmy cudze adresy w ramach testów i nikt nam konta nie zablokował. Oczywiście znalezienie równowagi między prywatnością a użytecznością to trudne zadanie, ale ten problem był już wielokrotnie rozwiązywany. Przykładowym kompromisem może być chociażby wysyłanie wyników wyszukiwania na podany adres e-mail.

Podsumowanie

Incydent związany z ujawnieniem wycieku danych przysporzył sporo pracy wielu organizacjom, chociaż liczne firmy wydają się go nadal ignorować – niestety ze szkodą dla swoich klientów. Każdej organizacji zalecamy pilną weryfikację danych, zanim zrobią to za was włamywacze. Weryfikację także wstecz, bo może do incydentu doszło już dawno temu, a jeszcze o nim nie wiecie.

Klientom indywidualnym zalecamy sprawdzenie swojego adresu e-mail oraz lekturę rekomendacji zespołu CERT Polska.