Co tydzień opisujemy najlepszą wpadkę w dziedzinie bezpieczeństwa. W pierwszej edycji zwycięzcą została Japońska Agencja Kosmiczna JAXA. Jak przyznaje w swoim komunikacie, padła ofiara hakerów.
Samo włamanie nie kwalifikuje się jeszcze do pierwszego miejsca ze względu na zbyt dużą konkurencję. Historia jest jednak dłuższa. 6 stycznia JAXA odkryła iż jeden z komputerów został zainfekowany przez wirusa a poza organizację przekazywane są informacje pochodzące z tego komputera. Komputer należał do pracownika, zajmującego się H-II Transfer Vehicle, pojazdu transportowego, który miał być użyty do transportu towarów do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ujawnieniu mogły ulec wszelkie informacje związane z budowanym pojazdem.
Jak się okazuje, pierwsze anomalie w zachowaniu tego komputera odkryto 11 sierpnia 2011 roku. Komputer został wtedy odłączony od sieci i 17 sierpnia odkryto na nim wirusa. Wirus został usunięty a komputer został objęty ciągłym monitoringiem. Komputer dalej zachowywał się podejrzanie i już 6 stycznia odkryto, że na komputerze znajduje się inny wirus. Przy okazji odkryto, że ten sam komputer w okresie między 6 lipca a 11 sierpnia wysłał nieokreśloną bliżej ilość informacji w bliżej nieokreślonym kierunku.
JAXA otrzymuje tytuł wpadki tygodnia za dopuszczenie do zainstalowania wirusa na komputerze, który już raz był obiektem ataku i który był objęty ciągłym monitoringiem.