W naziemnej łączności radiowej można wykorzystywać zwykłe nadajniki i odbiorniki. Ale czy nie jest ciekawiej i oryginalniej użyć satelitów amerykańskiej marynarki wojennej? Do tego nielegalnie? Takiego zdania jest całkiem spora grupa piratów.
Są na świecie takie miejsca, gdzie o zasięgu sieci komórkowej można tylko pomarzyć, łączność radiowa wymaga nadajników dużej mocy a innych opcji brak. Wtedy z pomocą przychodzą przekaźniki satelitarne wysłane na orbitę kilkadziesiąt lat temu na potrzeby komunikacji amerykańskiego wojska, które można łatwo zamienić w prywatne CB radio.
Flota satelitów dla floty okrętów
FLTSATCOM (w skrócie FLSAT) to uruchomiony na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku system komunikacji satelitarnej amerykańskiej marynarki wojennej. Został stworzony dla potrzeb łączności pomiędzy okrętami nawodnymi, podwodnymi, samolotami oraz bazami, korzystały z niego również siły powietrzne. W planach było umieszczenie w latach 1978 – 1989 na orbicie geostacjonarnej ośmiu satelitów wyposażonych w transpondery radiowe i zasilanych bateriami słonecznymi (oraz akumulatorami w sytuacjach awaryjnych). Dwa satelity zostały zniszczone lub uszkodzone w trakcie wynoszenia na orbitę, z pozostałych sześciu według dostępnych informacji działają jeszcze dwa, nr 7 oraz 8. Mimo tak skromnej obsady dzięki odpowiedniej lokalizacji są w stanie obsłużyć całkiem spory kawałek kuli ziemskiej – obie Ameryki, Europę oraz Afrykę (w Polsce także można odbierać ich sygnał).
Mimo iż początkowo satelity miały działać jedynie przez 5 lat, okazało się, że sprawują się nad wyraz dobrze i oba funkcjonują już 4 razy dłużej niż zaplanowano. Każdy z nich wyposażony jest w 12 transponderów UHF działających w paśmie 240 – 300 MHz. Co prawda amerykańska armia wysłała już w kosmos kilka kolejnych generacji satelitów, to FLSATCOM-7 i FLSATCOM-8 nadal są eksploatowane, głównie jako rozwiązanie awaryjne na wypadek problemów z nowszymi systemami.
Brazylijscy piraci satelitarni
Gdy w połowie lat siedemdziesiątych planowano budowę systemu komunikacji satelitarnej najwyraźniej nie uznano ryzyka jego cywilnego wykorzystania za istotne. Transpondery FLSATCOM nie wymagają żadnego uwierzytelnienia i radośnie przesyłają na ziemię każdą transmisję otrzymaną w określonym pasmie na właściwej częstotliwości. Transpondery działają w parach – transmisje otrzymane na jednej częstotliwości są zawsze odsyłane na drugiej, z nią powiązanej. Wraz ze wzrostem popularności amatorskiej łączności satelitarnej w połowie lat dziewięćdziesiątych użytkownicy odkryli, że kanały głosowe wojskowych satelitów mogą być wykorzystane do pogaduszek. Szczególnie polubili je Brazylijczycy. Ogromny kraj z problemami z łącznością stał się głównym użytkownikiem amerykańskich satelitów. Kierowcy ciężarówek, pracownicy nielegalnie wyrębujący lasy, przemytnicy narkotyków – potrzebujących było wielu i nie trzeba ich było specjalnie namawiać. Satelitom nadano nawet pieszczotliwą nazwę bolinha – piłeczka. Satelitarne CB radio stało się bardzo w Brazylii popularne – dzisiaj wystarczy skierować antenę w odpowiednim kierunku, by przez całą dobę słuchać rozmów w portugalskim slangu.
Sprzęt potrzebny do nawiązania łączności satelitarnej nie jest drogi – radio (do samego odbioru wystarczy nawet RTLSDR), antena i wzmacniacz kosztują maksymalnie kilkaset dolarów (a antenę można zbudować za grosze). Użytkownicy często kupują fabryczny radiotelefon FM działający w zakresie od 144-do 148 MHz i dokładają do niego moduł podwajający częstotliwość, by wstrzelić się w przedział obsługiwany przez satelity. Na zdjęciu poniżej widać zestaw odebrany przez brazylijską policję kierowcy ciężarówki (stojący z tyłu analizator widma Rohde & Schwarz FSH3 nie stanowi części zestawu i zapewne był używany do analizy konfiskowanego sprzętu).
Amerykańskie wojsko nie jest zbyt zachwycone taką sytuacją, lecz ma ograniczone możliwości jej zmiany. Od czasu do czasu armia namierza lokalizację najaktywniejszych użytkowników a Brazylijczycy zatrzymują piratów i konfiskują ich sprzęt. Na ich miejsce szybko pojawiają się nowi, a żołnierzom USA puszczają nerwy i werbalnie wzywają piratów do opuszczenia danej częstotliwości.
Jak możecie łatwo zgadnąć, prośby te nie wywierają na nikim większego wrażenia. Szacuje się, że w samej Brazylii z amerykańskich satelitów korzysta kilka tysięcy użytkowników. Wygląda na to, że dopóki amerykańska armia nie wyłączy wszystkich transponderów umożliwiających nieautoryzowany dostęp, dopóty częściej będzie można na nich spotkać prowadzone specjalnym kodem rozmowy przemytników narkotyków niż transmisje z operacji marynarki wojennej. Trudno się nieproszonym gościom na wojskowych satelitach dziwić – choć nielegalna, to praktycznie darmowa i dobra jakościowo łączność zawsze będzie atrakcyjną alternatywą.
Temat wskazał i z fachową korektą pomógł oli.
Komentarze
Z użyciem słowa „przejmowanie” to bym może nie przesadzał. Dostęp nie jest w żaden sposób zabezpieczony – wystarczy radiotelefon i/lub transwerter pracujący na 250 mega. Satelity UHF Satcomu już nie są tak używane jak kiedyś – jeżeli się coś słyszy to cyfrowe transmisje (dane/szyfrowany głos).
Siema,
Ja mam pytanie o namierzanie nielegalnych urzytkownikow w takim ukladze, skoro to takie proste dla wojska scigac kogos w USA kto nielegalnie korzysta zastanawiam mnie jak namierzyc taka osobe jesli jest to kierowca ciezarowki tudziesz jakis mocno nie rozgarniety kartel. Jedyne co mi przychodzi do glowy to podsluchiwac ich i jesli zdradza swoja lokalizacje to sprobowac ich wylapac, ale to chyba troche przestarzala metoda ( ale satelity nie sa nowe ;) )
Takie namierzanie przeprowadza się raczej z ziemi. Metodą najpowszechniejszą jest radiopelengacja. Skomplikowanie zabawy zależy od częstotliwości na których operuje poszukiwana radiostacja, rodzaju użytych anten, zaawansowaniu sprzętu do pelengacji. Współcześnie temat jest dosyć dobrze opanowany i takich metod używa np nasz Urząd Komunikacji Elektronicznej (w celu poszukiwań pirackich stacji radiowych, niegalnych użytkowników licencjonowanych pasm radiowych etc)
Nie jest to takie trudne, od dawna istnieją metody triangulacji sygnałów radiowych, a mając umieszczone satelity mogące śledzić takie sygnały to znalezienie przybliżonej pozycji czy trasy po której porusza się ciężarówka nie jest specjalnie skomplikowane. Dalej wystarczy wysłać patrol wojska/policji z odbiornikiem radiowym i mam kierowcę złapanego na gorącym uczynku.
No nie do końca. Biorąc pod uwagę, że w większości wykorzystywane są anteny kierunkowe (patrz link w artykule), które maja dość małą emisję w pozostałych kierunkach – triangulacja niewiele da. Zwłaszcza w tak ogromnym kraju jak Brazylia.
„Jak brazylijscy piraci radiowi amerykańskie satelity wojskowe na swoje potrzeby przejęli” – zachodni wiatr spienione goni fale.
Czytałem tytuł 4 razy i nie mogłem go zrozumieć.
to musisz sporo poćwiczyć, bo marnie widzę twój egzamin gimnazjalny z polskiego
Ciiii… Przynajmniej ten tytuł trzyma do końca w napięciu… :)
Szykujecie już newsa o Darkode?
niestety nie łatwo pogadać bo to po portugalsku :)
proszsz…
https://youtu.be/jIvH9VPepPc
Listę kanałów WE/WY i SPLIT dość łatwo można wyguglać?
Ktoś chętny na SKED? ;)
Z chęcią bym się pobawil
Powinniśmy tam wbijać co jakiś czas i mówić „Tu polska przejmujemy ten kanał”.
A potem o 6:30 „tu policja, przejmujemy ten sprzęt”? ;)
Mała uwaga. Jest ta satelita i te satelity, a w artykule parę razy powtarza się błąd „dwa satelity”, „dwa z nich”.
Mała uwaga. Nie ma tej satelity – jest ten satelita.
poprawka: satelita to rzeczownik rodzaju męskiego – podobnie jak poeta
„Satelita” w języku polskim jest rodzaju _męskiego_.
Poprawnie będzie: „Dzisiaj po raz pierwszy rakieta zbudowana według planów Open Source Hardware zestrzeliła szpiegowskiego sztucznego satelitę należącego do NSA.”
Troll harder! Nawet małe dziecko wie, że w języku polskim satelita jest rodzaju męskiego.
No więc może cię zaskoczę, ale nie ma „ta satelita”. Satelita w j. polskim to rodzaj męski.
Nie chce nic nikomu mówić, ale można by było te satelity wykorzystać jako ProxyHama ;D
Adamie, nie wyswietlaja mi sie Twoje reklamy w feedly, moze by cos z tym zrobic?
Jakie reklamy?
Z czego wynika „nielegalność” użytkowania tych satelitów?
Wydaje mi się, że może wynikać jedynie z używania pasma, które w danym kraju nie jest dopuszczone do użytku dla ogółu czy dla radioamatorów.
Poza powyższym to nie bardzo widzę jakie inne mogą być powody „nielegalności”… pomysły?
Też jestem ciekawy dlaczego jest to nielegalne. Jeżeli wynika to z przepisów kraju to jak jest z wykorzystaniem tych satelitów na wodach międzynarodowych? Na łódce bym używał do komunikacji z domem bo Inmarsat jest daje bardzo drogi dla okazjonalnego użytkownika.
Jest jeszcze prawo międzynarodowe.
To pasmo wojskowe lotnicze – od 225MHz do 400MHz(czy tam 380)
W Tajlandii w zakresie 245.000 MHz do 245.9875 MHz pasmo CB :D
Pod poniższym linkiem są wyszczególnione pasma ogólnodostępne w różnych krajach na świecie:
http://ukspec.tripod.com/rf/handheld.html
Fajny wpis!