Nieuchwytny przestępca paraliżuje od stycznia pracę polskich firm i urzędów

dodał 18 lutego 2019 o 18:51 w kategorii Prawo  z tagami:
Nieuchwytny przestępca paraliżuje od stycznia pracę polskich firm i urzędów

Stacje paliw, sieci marketów, urzędy skarbowe, miejskie, marszałkowskie i wojewódzkie, sądy, prokuratury, biura partii i uczelnie wyższe w całej Polsce – wszystkie te podmioty łączą ewakuacje z powodu fałszywych alarmów bombowych.

Słyszeliście ostatnio o jakiejś ewakuacji urzędu albo sklepu w Waszej okolicy? Nic dziwnego, wszyscy słyszeli. Tajemniczy przestępca od ponad miesiąca rozsyła e-maile, wskazując miejsca, w których rzekomo podłożył bombę. Budynki są ewakuowane, lecz bomby do tej pory nie znaleziono. Niektóre miejsca ewakuowane były już kilka razy. Łącznie liczba ewakuacji według naszych szacunków może już iść w tysiące. Sprawca nadal pozostaje nieuchwytny.

Kto jest na celowniku przestępcy

Wpisanie w Google „alarm bombowy” pozwala na oszacowanie skali zjawiska. W samym styczniu łatwo znaleźć setki relacji lokalnej prasy wskazującej na kolejne ewakuowane podmioty. Przejrzeliśmy komunikaty prasowe, dzięki czemu możemy naszkicować zakres zjawiska. Najstarsze ślady znaleźliśmy zarówno 5, jak i 7 stycznia 2019, kiedy to w całej Polsce ewakuowano liczne markety sieci Biedronka. Rozrzut geograficzny doniesień wskazuje, że alarm bombowy dotyczył dwukrotnie sklepów w całej Polsce. 10 stycznia podobny los spotkał Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, z kolei 16 stycznia ewakuowany został Katolicki Uniwersytet Lubelski. Potem anonimowy „bomber” zaczął się rozkręcać. 17 stycznia doszło do ewakuacji urzędów miasta w Gorzowie, Inowrocławiu i we Włocławku. 21 stycznia alarm bombowy spowodował ewakuację licznych urzędów skarbowych (problem dotknął między innymi Sieradz, Radomsko, Tomaszów, Bełchatów, Kutno, Zgierz, Końskie, Kielce, Staszów i Ostrowiec). 22 stycznia – urzędy wojewódzkie i marszałkowskie w Łodzi, Zielonej Górze, Poznaniu, Wrocławiu, Kielcach i Lublinie. 23 stycznia groźby dotarły do wielu uczelni wyższych – między innymi Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie, Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach i Wyższej Szkoły Biznesu w Gorzowie. Dzień później na celowniku „bombera” znalazły się biura poselskie PO w Lublinie, Poznaniu, Szczecinie i Białymstoku. 25 stycznia ewakuowano prokuratury rejonowe w Międzyrzeczu i Gorzowie. 28 stycznia padło na Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, a także liczne urzędy skarbowe (co najmniej we Wrocławiu, Legnicy, Świdnicy, Wałbrzychu, Kielcach i Dzierżoniowie). Ewakuowano także urząd miasta w Suwałkach. 29 stycznia do ofiar ataków dołączyła siedziba PSL w Rzeszowie oraz sieć marketów Kaufland w całym kraju. 30 stycznia ponownie ewakuowano KUL, a 31 – liczne urzędy wojewódzkie (m.in. Katowice i Rzeszów), Sąd Rejonowy w Wałbrzychu i supermarkety Tesco w całej Polsce.

Luty przyniósł kolejne ataki. Zidentyfikowaliśmy 4 lutego ewakuacje sądów rejonowych (Przemyśl, Tomaszów Lubelski i Pruszków), Urzędu Miasta w Częstochowie oraz stacji paliw Orlen w całym kraju. 5 lutego ewakuowano urząd miasta w Rzeszowie i biuro PO w Lublinie. 13 lutego ewakuowane były Biedronki w Tarnowie, urząd wojewódzki w Łodzi i Sąd Rejonowy w Przemyślu a także stacje paliw Orlen w Cieszynie i Świdniku. 14 lutego do ewakuowanych dołączył Sąd Okręgowy w Siedlcach. Widzicie już skalę problemu?

Zróżnicowane e-maile

Na podstawie doniesień prasowych można łatwo ustalić, że praktycznie w każdym przypadku wiadomość o rzekomo podłożonej bombie docierała do ofiar e-mailem. Prasa przytoczyła nawet treści kilku wiadomości:

W budynku umieściliśmy bombę odłamkowa oraz zasobnik z gazem bojowym fosgen. Bomba jest specjalnie zaprojektowana tak, aby zabić jak najwięcej osób. Detonacja nastąpi zaraz po otrzymaniu tej wiadomości. Macie kilka sekund na pożegnanie z rodziną. To kara za zdradę braci z Islamskiej Republiki Iranu. Zginiecie wszyscy żydowskie psy

Niezrownowazony psychicznie osiedlowy wariat twierzi ze umiescil w jednej z toalet urzedu miasta bombe wlasnej roboty i dzisiaj ja zdetonuje polujac na prezydenta.

Dzisiaj siedziba waszej kłamliwej partii wyleci w powietrze, plonce ogniem piekielnym. Bomba cyka…

W budynku w którym mieści się wasze biuro podłożono ładunek wybuchowy, który wkrótce eksploduje!

Treść – jak widać – jest bardzo zróżnicowana. Nie znamy adresów poczty, których używał nadawca wiadomości. Jeśli macie próbki tych wiadomości, chętnie na nie spojrzymy.

Kim jest nadawca?

Jak do tej pory nie ogłoszono wykrycia sprawcy ataków. Wygląda też na to, że nigdzie faktycznej bomby nie znaleziono. W naszej ocenie możliwe są zatem dwa warianty motywacji „bombera”. Może być to ktoś, kto ma poważne problemy ze swoją psychiką, brakuje mu uznania i podziwu oraz ma spory żal do otaczającego go świata. Trudno jednak oczekiwać, by taka osoba tak doskonale ukrywała swoją tożsamość, że przez ponad miesiąc może niezagrożona prowadzić swoją niezwykle uciążliwą działalność. Druga możliwość, jaka nam się nasuwa – ktoś chce czymś zająć krajowe służby, by nie zajmowały się w tym czasie czymś innym. Można się spodziewać, że wobec skali ataków w poszukiwania „bombera” zaangażowani są wszyscy funkcjonariusze o odpowiednich kompetencjach w kraju, a poszczególne służby i ich komórki organizacyjne dają z siebie wszystko, by złapać sprawcę – ten, komu się uda, będzie miał powody do dumy. Organom ścigania życzymy powodzenia w tym zadaniu. Jeśli wśród Czytelniczek i Czytelników są osoby dysponujące wiedzą o tym, kto rozsyła opisane wyżej wiadomości, prosimy o kontakt – zapewniamy pełną poufność.