Choć ciągle trudno nam w to uwierzyć, Sony postanowiło nie rozpowszechniać filmu The Interview. Przyczyną są groźby zamachów terrorystycznych opublikowane na Pastebinie. Filmu nie zobaczymy ani w kinie, ani na DVD, ani jako VOD.
Ciągnąca się przez ostatnie dni epopeja włamania do Sony Pictures i licznych wycieków danych powoli zbliża się do końca. Kilka godzin temu Sony ogłosiło, że rezygnuje z rozpowszechniania filmu The Interview, który miał być powodem ataków.
Wpis na Pastebinie steruje kinowym przemysłem
Dwa dni temu w serwisie Pastebin pojawił się kolejny odcinek z cyklu „wycieki z Sony”. Tym razem pod nagłówkiem „The 1st day of Christmas gift: This is the beginning” opublikowano skrzynkę pocztową prezesa firmy Sony Pictures oraz ostrzeżenie:
W tekście tym włamywacze ostrzegają, że w trakcie zapowiadanej na 25 grudnia premiery filmu The Interview o zamachu na przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una może dojść do zamachów podobnych do tych z 11 września 2001. Choć pogróżki nie mają żadnych podstaw, to okazały się nad wyraz skuteczne.
Boże Narodzenie to czas ogromnych obrotów przemysłu kinowego w USA. Do kin przychodzą całe rodziny. Groźba zamachu mogła odstraszyć potencjalnych klientów nie tylko chętnych, by obejrzeć film The Interview, ale także wszystkie pozostałe premiery sezonu. Z tego powodu wkrótce po ukazaniu się groźby włamywaczy kilka z największych sieci kin w USA ogłosiło, że rezygnuje z dystrybucji feralnego filmu. Wkrótce pewnie mogły do nich dołączyć pozostałe kina, zatem Sony nie pozostało nic innego, jak wycofać film z dystrybucji.
Czemu Sony nie zdecydowało się na rozpowszechnianie filmu innymi kanałami? Prawdopodobnie polisa ubezpieczeniowa filmu, który kosztował ponad 40 milionów dolarów, przewiduje wypłatę odszkodowania tylko w przypadku całkowitego braku możliwości dystrybucji. Dlatego The interview nie zobaczymy również na DVD czy w usłudze telewizji na żądanie. Krytycy, którzy widzieli film na pokazach przedpremierowych, twierdzą, że wiele nie stracimy. Na pocieszenie dla ewentualnych fanów filmu poniżej jego nieaktualna już zapowiedź.
Kto stoi za włamaniem
Po fali oskarżeń wysuwanych w kierunku Korei Północnej przez pewien czas dominowała teoria, że jednak nie mogli być to włamywacze z tego kraju. W sieci można znaleźć jednak ciekawą teorię mówiącą, że kilka miesięcy przed upublicznieniem włamania Sony Pictures negocjowało dużą umowę z chińską firmą na wspólną produkcję i dystrybucję filmów. Chińczycy znani są z tego, że w trakcie negocjacji próbują uzyskać informacje mogące pomóc im osiągnąć lepszy wynik. Jest zatem możliwe, że to Chińczycy włamali się do sieci firmy a następnie oddali swoje zdobycze innej grupie, która zaczęła siać prawdziwe zamieszanie.
Bez wątpienia obserwowanie dalszego rozwoju sytuacji będzie bardzo ciekawe. Czy pojawią się kolejne wycieki informacji z Sony? Może wycofanie filmu oznacza spełnienie żądań włamywaczy i nie zobaczymy już kolejnych porcji danych? Reakcja Sony ustanowiła także niebezpieczny precedens pokazując kolejnym włamywaczom, jak wielką siłą dysponują, jeśli odpowiednio pokierują opinią publiczną. Warto także pamiętać, że gdy podczas premiery ostatniego Batmana szaleniec zastrzelił 12 osób, filmu nie wycofano z kin. Tym razem wystarczył jeden wpis na Pastebinie.
Komentarze
No dobra, ale fakt strzelania do ludzi na premierze Batmana miał jakikolwiek związek z samym filmem? Czy po prostu koleś wszedł na przypadkowy film (albo wybrany tak, żeby było dużo ludzi) i zaczął strzelać do widzów? Tutaj mamy do czynienia z groźbą zamachów związanych konkretnie z danym tytułem, więc historia jest nieco inna.
Doszukiwano się wielu zależności pomiędzy serią Batmana, a tym zamachowcem: http://strefatajemnic.onet.pl/teorie-spiskowe/zamachy-podczas-premiery-nowego-batmana-co-stalo-sie-naprawde/7w0qp
Ciekawe czy film wycieknie do sieci. :D
„Kim Dzong Un hakuje Sony”…lornetką. Da się? Da się! Wygląda na to, że nasi rodzimi hakerzy muszą się jeszcze wiele nauczyć, bo osiągnąć poziom Korei Północnej.
„nasi rodzimi hakerzy muszą się jeszcze wiele nauczyć(…)”
taa, a myślisz że Kim Dzong Un umie hakować emacsem po sendmailu? Hmm?
Niestety, brodaty dowcip o hakowaniu emacsem przez sendmail kilka dni temu stał się przestarzały, bo jednak da się emacsem przez sendmail ;p
No to na Torrentach bedzie i tak się go obejrzy
TERRORISTS WIN!
(sorry, nie mogłem się powstrzymać)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,USA-zastanawiaja-sie-jak-zareagowac-na-cyberatak-na-Sony,wid,17117167,wiadomosc.html
News sprzed godziny. Dziennikarze z wp coś kiepską mają pamięć, znając poziom głównych portali, powinno być bardziej tabloidowo np.: „W odpowiedzi na cyberatak na Sony USA zbombarduje Kima ?” ;)
Żeby nie było, że jestem złośliwy – przypominam o takim oto „drobiazgu”, który dodaje sprawie smaczku:
http://defense-update.com/20130628_dempsey_threatens_responding_cyberattack_by_military_action.html
Oczywiście na wojnę z Kimem z tego powodu nie pójdą (z Chinami też),ale sankcje zaostrzą. Jednak szanse na to,że władze USA uznają,że to jednak nie była Korea Północna są moim zdaniem kiepskie.Skoro „informacje wywiadowcze” na temat wydarzeń na Ukrainie w USA opierali o tweetera ;) (ja sam ,za tak „naukowo pewne źródła”, gorsze od wikipedii, miałbym „ruski miesiąc” u promotora,albo profesora, któremu przedstawiłbym takie źródła na egzaminie). Nie zdziwiłbym się, jednak,gdyby administracja Obamy w to,że Kim osobiście shackował Sony lornetką uwierzyła…
Mocni są…
Film głupi jak mało ;P ale internet wie co z nim robić xD