Poważne problemy Protonmail, czyli wyzwania szwajcarskiego hostingu

dodał 6 listopada 2015 o 11:54 w kategorii DDoS  z tagami:
Poważne problemy Protonmail, czyli wyzwania szwajcarskiego hostingu

Usługa bezpiecznej poczty Protonmail ma od kilku dni bardzo poważne problemy. Jest obiektem silnych ataków DDoS, z którymi nie potrafi sobie poradzić szwajcarska serwerownia ani dostawca łącza. Nie pomogło nawet zapłacenie okupu.

Tego, jak bolesny może być skuteczny atak DDoS, doświadcza jedna z firm które należy szanować za wkład w bezpieczeństwo naszej komunikacji. Trwające już trzeci dzień ataki na serwis Protonmail pokazują, jak pewne założenia bezpiecznej architektury mogą się mścić w przyszłości.

Poczta jest bezpieczna

Protonmail to usługa bezpiecznej poczty założona dwa lata temu przez trzech pracowników CERN. Model funkcjonowania zakłada, że szyfrowanie komunikacji odbywa się po stronie klienta i sam dostawca usługi nie widzi treści korespondencji. Serwery zlokalizowano w Szwajcarii, poza jurysdykcją USA lub Unii Europejskiej. Niestety okazuje się, że taka ich lokalizacja choć przynosi korzyści w obszarze ochrony prywatności, to powoduje także problemy po stronie bezpieczeństwa.

Tuz przed północą 3 listopada Protonmail otrzymał propozycję nie do odrzucenia od grupy przedstawiającej się jako Armada Collective. Oferta była prosta – albo zapłacicie 15 BTC, albo zostaniecie zaatakowani. Komunikacji towarzyszył pierwszy atak pokazowy, trwający 15 minut. Atak były na tyle skuteczny, że serwer przestał być dostępny. Komunikaty o sytuacji pojawiały się jedynie na Twitterze.

Firma nie zapłaciła okupu i około godziny 11 następnego dnia zaczął się atak wolumetryczny na adres IP serwera poczty. Ten scenariusz wydarzeń był już poprzednio znany w Szwajcarii – Protonmail nie był pierwszą ofiarą tej grupy. Dostawca zaczął filtrowanie ruchu, jednak po kilku godzinach atak przybrał inną formę.

Niecodzienne ataki

W drugiej fazie obiektem ataków stała się serwerownia oraz infrastruktura operatora dostarczającego łącze. Rutery w Zurychu, Frankfurcie i innych lokalizacjach były atakowane z użyciem przepustowości osiągającej 100Gbps. Ataki doprowadziły do niedostępności całej infrastruktury serwerowni oraz operatora. Skala i poziom zaawansowania technicznego ataków znacznie wybiegł poza obserwowane wcześniej zdarzenia. Pod presją operatora Protonmail zdecydował się zapłacić okup, jednak ataki nie ustały.

Grupa, która stała za szantażem, przekazała w osobnej wiadomości, że nie jest odpowiedzialna za nową falę ataków. Operator sieci, nie mogąc pozwolić na przedłużenie niedostępności usług, przestał rozgłaszać prefiksy adresów IP używanych przez Protonmail. Istnieje podejrzenie, że za drugą falą ataków stała grupa o dużo wyższym poziomie technicznego zaawansowania.

Mimo wysiłków administratorów serwis pozostawał w dużej mierze niedostępny. Wczoraj na krótko pojawił się ponownie w sieci, jednak ataki są kontynuowane i użytkownicy już trzeci dzień z rzędu nie mogą dostać się do swojej poczty. Dane są bezpieczne – lecz nie bez powodu jednym z trzech podstawowych elementów bezpieczeństwa jest, oprócz poufności i integralności, także dostępność, której tu zabrakło.

Zrzutka na rozwiązania anty-DDoS

Po zbadaniu sytuacji i licznych konsultacjach Protonmail musiał pogodzić się z tym, że zapewnienie dostępności serwisu z jednoczesnym zachowaniem jego poziomu prywatności może kosztować około 100 tysięcy dolarów rocznie. Nie dysponując takim budżetem założyciele serwisu ogłosili zbiórkę na pokrycie kosztów instalacji i obsługi odpowiedniego sprzętu.

Promocja zbiórki

Promocja zbiórki

Na razie celem jest 50 tysięcy dolarów – w ciągu pierwszych 16 godzin zebrano już 14 tysięcy.

Inne problemy Protonmail

Niestety szyfrowanie poczty to bardzo skomplikowane zadanie. By je uprościć dla użytkownika Protonmail musiał zdecydować się na kilka rozwiązań prostych, ale przez to także mniej bezpiecznych. Wykorzystanie JavaScriptu do szyfrowania poczty zostało już wykorzystane do przeprowadzenia skutecznego ataku na użytkowników tego serwisu (błędy zostały oczywiście naprawione). Z kolei składowanie klucza prywatnego PGP na serwerze dostawcy narusza model bezpieczeństwa PGP – jednak bez tego elementu usługa nie byłaby taka wygodna w obsłudze.

Protonmail, używany przez ponad pół miliona internautów, planował w najbliższych tygodniach otworzyć rejestrację nowych kont (do tej pory obowiązywały zapisy i kolejka była spora) a także sprzedawać wyższe pakiety. Pytanie, czy trwające ataki nie spowodują opóźnień. Trzymamy kicuki za powodzenie operacji walki z DDoSem.