Ransomware zaatakowało austriacki hotel i zablokowało zamki wszystkich pokoi

dodał 28 stycznia 2017 o 19:20 w kategorii Włamania  z tagami:
Ransomware zaatakowało austriacki hotel i zablokowało zamki wszystkich pokoi

(źródło: btckeychain)

Piękny austriacki hotel rozważa powrót do tradycyjnych zamków w drzwiach pokoi, po tym jak kolejny atak hakerów wyłączył system zarządzania dostępem do pokoi, uniemożliwiając otwieranie i zamykanie drzwi.

Prognozy na rok 2017 przewidywały ataki ransomware na infrastrukturę biznesową – choć nie spodziewaliśmy się, ze spełnią się tak szybko i w tak pięknej scenerii. Jak donoszą austriackie media, jeden z lokalnych hoteli stał się ulubionym celem hakerów, którzy w jednym z ataków wyłączyli system odpowiadający za obsługę elektronicznych zamków w drzwiach pokoi.

Kilka dni po naszej publikacji kierownik hotelu doprecyzował, że atak spowodował brak możliwości wydawania nowych kart dostępu klientom.

Klucze za bitcoiny

Jak donosi serwis o pięknej i bardzo niemieckiej nazwie AHGZ Allgemeine Hotel- und Gastronomie-Zeitung (czyli Ogólne Czasopismo Sektora Hotelarskiego i Gastronomicznego), jeden z austriackich hoteli nie miał ostatnio szczęścia do hakerów. Christoph Brandstätter, kierownik hotelu Seehotel Jägerwirt poinformował, że ma już dosyć komputeryzacji i po 17 latach od wprowadzenia systemu elektronicznego dostępu do pokoi planuje w najbliższym czasie ponownie zainstalować w nich tradycyjne zamki. Wspomina, ze hotel już czterokrotnie padł ofiarą ataków hakerów. Dostawali się oni do systemów hotelowych za pomocą wiadomości phishingowych. Dwa ataki udało się powstrzymać, jednak podczas trzeciego z nich, który miał miejsce na początku stycznia 2017, włamywacze uruchomili ransowmare, które uniemożliwiło działanie systemu sterującego zamkami w pokojach. Kierownictwo hotelu, chcąc uniknąć paniki wśród klientów, rzekomo zapłaciło okup w wysokości 2 bitcoinów (około 7000 PLN). Klienci nie zdążyli się zorientować, że atak miał miejsce, ponieważ wydarzył się w środku dnia, gdy wszyscy byli na stokach narciarskich. Co prawda spodziewamy się, że tego typu systemy raczej powinny mieć opcję otwierania awaryjnego w razie np. zaniku zasilania – natomiast brak możliwości zamknięcia drzwi mógł być wystarczająco uciążliwy dla gości hotelowych.

Zaatakowany hotel

Jak donosi inny serwis włamywacze próbowali wrócić do hotelowych systemów kilkanaście dni później, jednak ze względu na wprowadzoną segmentację sieci oraz wymianę części sprzętu ten atak udało się powstrzymać. Kierownictwo hotelu nie czuje się jednak komfortowo w obliczu ciągłych zagrożeń, zatem, zgodnie także z oczekiwaniami części klientów szukających bardziej przytulnej i domowej atmosfery, hotel wkrótce wróci do rozwiązań sprzed ery komputerów.

Nie tylko hotele

A skoro już piszemy o ransomware, nie sposób nie wspomnieć świeżej historii pewnego komisariatu w USA, który przez ransomware stracił 9 lat archiwum dowodów cyfrowych. Po stwierdzeniu, że wszystkie dane zostały zaszyfrowane, policjanci skonsultowali się z FBI. FBI zapytało, czy mają kopie bezpieczeństwa, a policjanci potwierdzili. FBI dodało, że nie wiadomo, czy po zapłaceniu okupu faktycznie dojdzie do odszyfrowania (choć prawdopodobnie pliki zaszyfrowane były odmianą Locky, którego twórcy raczej dostarczają narzędzia deszyfrujące po otrzymaniu płatności). Policjanci więc najpierw wyczyścili zaszyfrowane dyski, by potem sprawdzić backupy. Niestety okazało się, że backupy zawierały już zaszyfrowane pliki a starszych kopii nie było. Pamiętajcie, najpierw sprawdzamy backupy, potem czyścimy dyski…