„Szansa, że nas złapią, jest niewiarygodnie mała”

W trwającym własnie procesie Rossa Ulbrichta odczytano wczoraj obszerne fragmenty jego pamiętnika. Założyciel Silk Road równie dobrze mógł od razu napisać akt oskarżenia. W świetle ujawnionych materiałów trudno sobie wyobrazić niski wyrok.
W trakcie procesu okazało się, że na dysku był nie tylko pamiętnik, ale także lata logów TorChatu. Z uwagi na obszerną treść opublikowanych cytatów poniżej znajdziecie tłumaczenia jedynie najlepszych fragmentów oraz treść wszystkich oryginalnych wpisów. Jeśli ktoś ma ochotę przetłumaczyć całość, to zapraszamy do współpracy.
Najlepsze kwiatki
Zacznijmy od najlepszego cytatu:
Grudzień 2011
Luty 2012
W rozmowie z jednym z moderatorów:
Tak oto Ross Ulbricht nieświadomie przepowiedział swoją przyszłość. Poniżej obiecana kolekcja oryginalnych cytatów.
Oryginalne fragmenty pamiętnika i czatów
Źródła: Ars Technica, Vice, Wired, Forbes, The Daily Dot.
I had to find a job quickly, so I turned to Craig’s List and found American Journal Experts. For the next six months, I edited scientific papers written by foreigners. It sucked. The hours were flexible, but it drained me. I hated working for someone else and trading my time for money with no investment in myself.
I went through a lot over the year in my personal relationships as well. I had mostly shut myself off from people because I felt ashamed of where my life was. I had left my promising career as a scientist to be an investment adviser and entrepreneur and came up empty handed. More and more my emotions and thoughts were ruling my life and my word was losing power. At some point I finally broke down and realized my love for people again, and started reaching out. Throughout the year I slowly re-cultivated my relationship with my word and started honoring it again.
My relationship with Julia was pretty rocky throughout the year. We even broke up for about a month and half toward the end. I couldn’t even tell you now why it was a struggle, or why we broke up. On my side, I wasn’t communicating well at all. I would let little things build up until I got mad. We eventually got back together and even moved in together, and it has been amazingly good since.
In 2011, I am creating a year of prosperity and power beyond what I have ever experienced before. Silk Road is going to become a phenomenon and at least one person will tell me about it, unknowing that I was its creator. Good Wagon Books will find its place and get to the point that it basically runs itself. Julia and I will be happy and living together. I have many friends I can count on who are powerful and connected.
The next couple of months, I sold about 10 lbs of shrooms through my site. Some orders were as small as a gram, and others were in the qp range. Before long, I completely sold out. Looking back on it, I maybe should have raised my prices more and stretched it out, but at least now I was all digital, no physical risk anymore. Before long, traffic started to build. People were taking notice, smart, interested people. Hackers. For the first several months, I handled all of the transactions by hand…. Between answering messages, processing transactions, and updating the codebase to fix the constant security holes, I had very little time left in the day, and I had a girlfriend at this time!
Most interestingly, two US senators came out against the site and against bitcoin. They made a big deal out of it and called for a shutdown of the site. I started to get into a bad state of mind. I was mentally taxed, and now I felt extremely vulnerable and scared. The US govt, my main enemy was aware of me and some of it’s members were calling for my destruction. This is the biggest force wielding organization on the planet…
Most importantly, the market began it’s path to maturity. Vendors and buyers forged great relationships, more vendors came in to fill holes in the market, others competed and variety, customer service, and professionalism emerged. After making about $100k and up to a good $20-25k monthly, I decided it was time to bring in some hired guns to help me take the site to the next level.
vj: just thank fsm
myself: fsm?
vj: $deity
myself: ahhh
myself: i've been incredibly blessed. i was a hair's breadth from going to jail before the site even launched.
myself: i might try recruiting at bitcointalk.org
cimon: dude, really?
myself: well, working for a criminal enterprise isn’t exactly enticing
myself: link please
inigo: getting it now
inigo: not sure where we stand on this
…
inigo: fentanyl has been used to assassinate people too
myself: cyanide has a bad reputation
myself: there are plenty of legitimate uses
inigo: so we’re going to allow it?
myself: its bad for image/PR
myself: i think we’re going to allow it
myself: its a substance and we want to err on the side of not restricting things
inigo: this is the black market after all :)
myself: it is, and we are bringing order and civility to it
A jesli komuś mało, to polecamy pełną transkrypcję pierwszego dnia drugiego tygodnia oraz drugiego dnia drugiego tygodnia procesu.
Podobne wpisy
- Narkotyki, bitcoiny, reputacja marki, zaufanie klientów i perfekcyjne oszustwo
- Polka w USA, selfie w Auschwitz i okrutna internetowa vendetta
- Walka z internetowymi bazarami narkotykowymi nie odnosi skutków
- Założyciel Silk Road skazany na dożywocie bez zwolnienia warunkowego
- Agenci rozpracowujący Silk Road kradli BTC i sprzedawali informacje
Do notatnika złego hakera:
– Nie prowadzić notatnika
– Jak zbierasz brudy na wszystkich, to zapisuj to gdzieś w internecie, nie musi być to wyrafinowana strona. Możesz mieć moderatora na jakimś forum zrobić swój dział i do załączników wrzucać pliki. Nie zapomnij tylko zmienić tożsamości i robić to „bezpiecznie”
A tam przesada. Prowadzić można,ale jak się narusza kilka norm bezpieczeństwa naraz i jest się aż takim @@@@@@@ to sorki,kaplica. Czy może bardziej swojsko: Kapica.
Pierwsza kwestia to choćby to,że poleganie na samym szyfrowaniu dysku jest mocno iluzoryczne,i może nie wypalić nawet jak się wylogować.Co prawda Kali ma jakąś opcję zamazywania opartą o kasowanie hasła, można nawet zrobić update tej funkcji na inne distro linucha,no ale to trochę mało.Zresztą na screenie widać wyraźnie,że Ulbrocht chyba nie korzystał z linucha tylko z windowsa. txt z hasłami ? gosh ! Ohyda ! Kolejna kwestia – nie trzyma się wszystkich jajek w jednym koszyku – to uniwersalne powiedzonko jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Rozproszone jest lepsze niż scentralizowane jeśli jest elementem jednego systemu.Dlaczego w samolotach każdy silnik powinien mieć nieco inne oprogramowanie/podpadać pod inny komputer ?
Bo tak ? Niet towarzisze… Konkrietny ciel ma to :P
Jezu, co za mongoł z kompleksem boga ;)
jednym slowem ma przerabane. Dostanie dozywocie
Kurde jak kim dot coma swatem poczestowali, to on rzeczywiscie ma przerypane…. Nawet wymiar sprawiedliwosci nie musi sam łamac prawa w tej sprawie. a czy sa jakies info w pamietniku o zleceniu tych rzekomych zabojstw ?
To bardzo słabe tłumaczenie z angielskiego: „Ale jeśli spojrzysz na szansę, że nas złapią, to jest niewiarygodnie mała.”
Powinno to raczej brzmiec: „Jak się zastanowisz nad tym jakie są szanse na to by nas złapali, to pojmiesz, że są niewiarygodnie małe.”
Może nie jest idealnie ale nie brzmi już jak tłumaczone przes bota.
No i oczywiście używa się bitcoinów a nie 'bitcoiny’.
Ulrich wyszedł na zjęciu jakby doświadczał alkoholu przed własnym porodem. (…just sain’)
Gdzie jest mowa o używaniu btc?
„Jeśli odpowiednio ukryjesz bitcoiny”.
Amerykański wymiar niesprawiedliwości znany z niszczenia ludzi. Ma dożywocie jak w banku. Chelsea Manning dostała tylko 35 latek. Wyjdzie (o ile jej nie zaciukają) jako starucha. To chyba już lepiej nie dać się złapać i walić z M-16 do wszystkiego przy próbie aresztowania.
„używaniu” to nie to samo co „ukrywaniu”
A czy ja coś mówiłem/pisałem?? :-)
LOL zawsze sie znajdzie polonista :D
*just sayin’ – od 'saying’, a nie 'saing’.
Hehehe.
ale sie wkopał… teraz sie juz nie wybroni w zaden sposob.
Z3S u made my day! LMAO!
Głowa mnie boli …
Wciągająca lektura :) Powinien to wydać w całości gdy już będzie siedział :)
No i po co,na kaucję na tym nie zarobi,rynek kabaretowy w USA, tak jak u nas raczej jest już nasycony… Swoją drogą dzisiaj też zrobiłem nieco nierozważny krok w stronę potencjalnej deanonimizacji (co prawda nie za szerokiej która mi by nie zaszkodziła aż tak bo Policja nie ma mnie za co ścigać,ale wolałbym mieć z kilkoma osobami które znam z życia św. spokój,bo chcę zaoszczędzić na melisce hehe), trzeba uważać w internetach faaakt.
Jak to czytam, to już wiem dlaczego nie układa mi się specjalnie w życiu.Głupi faktycznie mają szczęście.Co prawda w tym przypadku – do czasu,ale jednak…
„…bo Policja nie ma mnie za co ścigać…”
A WinRAR????!!!!1111eleven
WinRAR.rar ;)
„No i po co,”
Bo chciałbym po prostu poczytać.
A to jest powód żeby to zechciał opublikować DLA NIEGO ?
Fajne kawałki wyłuskałeś Adam
FBI @ Ross Ulbricht
http://1.bp.blogspot.com/-KBDvAfJ_kTk/UQOr_lXHbXI/AAAAAAAAHFY/fwmLx3SD11o/s1600/les-grossman.gif
Na kryptopolonii tłumaczenie już jest:
http://kryptopolonia.info/?p=726
Niech go ukamienują,za to że szerzej udostępnił sprzedaż rzeczy które i tak powinny być legalne
Może by tak link bezpośredni do .pdf źródła angielskiego na dole i górze ;) ?
Jakiś dowód, że to nie FBI spreparowałoahahahaha ;D
Mam nadzieję że SR 3.0 tak nie skończy