Spędzamy sporo czasu na wyszukiwaniu dla Was ciekawych informacji, a potem jeszcze więcej na ich weryfikowaniu i opisywaniu w atrakcyjny sposób. A potem przychodzi anonimowy redaktor Wirtualnej Polski i kradnie nasz tekst.
Zdarza się (ostatnio nawet dość często), że duże tytuły prasowe czy portale inspirują się naszymi publikacjami. Nie mamy nic przeciwko – pod warunkiem, że przynajmniej wspomną o źródle. Niektóre wspominają, inne nawet linkują. Niestety nie wszyscy mają tyle klasy i nadal są na świecie pożal się Boże redaktorzy, którzy po prostu kradną cudze teksty (mirror) i myślą, że nikt nie zauważy.
Złodzieje tekstów
Myśleliśmy, że nikt nie będzie aż tak bezczelny, ale spójrzcie sami na poniższe fragmenty.
Żeby było śmiesznie, złodziej, kradnąc tekst, „poprawił” nazwę biletu a prawidłowego „AAirpass” na błędny „Airpass”.
Bardzo miło, że jedyna zmiana, jaką w tym fragmencie wprowadził złodziej, dotyczy źródła tekstu – oczywiście złodziej wskazał na oryginalną publikację, na której opieraliśmy nasz materiał.
Droga Wirtualna Polsko, jeśli chcesz zachować resztki twarzy, to proponujemy – godnym pochwały zwyczajem Niebezpiecznika – przekazać wybrane pozycje książkowe z obszaru bezpieczeństwa informacji do dowolnej biblioteki. Niech przynajmniej ktoś na tym pożałowania godnym incydencie zyska.
Dla upamiętnienia – jeszcze skradzione fragmenty na witrynie WP.
Komentarze
Nie ma to jakiegos „Paragrafa” ;)
Plagiat!!!
Ale WP od zawsze byla 'lowQ’
ale sku******** z tej WP.
Takie czasy. W szkołach zamiast uczyć się pisania wypracowań, „autor” pewnie siedział i przerabiał gotowca.
Mozecie rozwazyc powodztwo cywilne i odp. karna dla autora tekstu z Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych.
Potwierdzam. I niech płacą na dom dziecka kasę!
Ciekawe kto jeszcze ukradnie ten artykuł. Zwykle serwisy typu wp, onet, wyborcza i im podobne mają identyczne artykuły z tymi samymi błędami, jak np. artykuły o tym że spłonęło 400h lasu koło Czarnobyla (teraz już poprawiono na 400ha)
Zapewne kopiują z PAP co jest zupełnie legalne.
Nie można modyfikować newsów z PAP, nawet poprawić literówek – takie są warunki licencji.
koleś ma przed sobą wspaniałą „karierę” w końcu żyjemy w Polsce a to jest jedna z cech wzorowego przydupasa
Nie… to pewnie jakiś mało wprawny nowicjusz chciał trochę oszukać i wyjść szybciej do domu… Nie demonizujmy, skoro WP przeprosiła.
przeciez wp.pl wpisuje sie tylko po komendzie ping :)
fuckping -c 1 wp.pl
fuckPING wp.pl (212.77.98.9) 56(84) bytes of data.
64 bytes from http://www.wp.pl (212.77.98.9): icmp_req=1 ttl=59 time=6.47 ms
— FUCK wp.pl ping statistics —
1 packets transmitted, 1 received, 0% packet loss, time 0ms
rtt min/avg/max/mdev = 6.479/6.479/6.479/0.000 ms
+1, udało ci się to.
Lol :-).
Ja zawsze mowie ze „onet nadaje sie tylko do pingowania” ;-)
A ja zawsze pinguje Google DNS ;) 8.8.8.8 lub 8.8.4.4
A ja pinguje g.pl, jakoś tak krótko, może dlatego :)
Wirtualna Polska rzadko kiedy sama coś wymyśli. Niski poziom intelektualny redakcji tak ma. Nie czytam WP, i żadna reklama mnie nie przekona. Polecam mocną restrukturyzację i zmiany w kadrach WP (zaczynając od AZ, na funkcje socjalne, bo tam może być codziennie „podobnie” posprzątane).
Powyższy mój komentarz przyznaję od razu, przekopiowałem z mojego komentarza z WP, bo tam pewnie go usuną.
Na pohybel !! Mozna wam jakos pomoc i to zglosic?
Szacunek dla autora, że chciało mu się odwiedzać tak badziewne strony jak WP.
WP, TVN itp.
Oni nigdy nawet nie sprawdzaja informacji – nie polecam.
:-).
Nie zaglądam, czytelnik rzucił linkiem
Ps. Tak w ogóle to mogli byście jeszcze zablokować kopiowanie tekstu, lub też go jakoś podmienić przy kopiowaniu dodając np.
Treść o autorze :P.
Tutaj jakiś przykład jak zablokować:
http://www.kurshtml.edu.pl/skrypty/blokada.html
O ile nie ograniczy to każdego bo są bynajmniej 2 sposoby żeby to ominąć.
To może jednak zatrzyma jakąś część tych najgorszych. ;-).
-1 – Ominięcie tego typu przeszkadzajek przeważnie nie jest zbyt trudne, raczej wykonalne nawet dla osoby niezbyt technicznej.
Jest natomiast raczej irytujące. Moim zdaniem takie techniki są nieprofesjonalne.
Nie należy utrudniać innym cytowania lub zapisywania artykułu lokalnie tylko dlatego, że czasem jakiś niewydarzony redaktor innej gazety może dokonać plagiatu.
Jako przykład mogę podać niektóre strony z tekstami piosenek – mam prawo zapisać sobie taki tekst na dysku w ramach dozwolonego użytku i nie rozumiem motywacji ludzi, którzy zmuszają mnie do użycia konsoli developerskiej lub pisania skryptów aby tego dokonać.
O, widzę, że autor przywoływanego tekstu na http://www.kurshtml.edu.pl inspirował się moimi dawnymi artykułami, linki do których przytacza na zakończenie.
W pełni zgadzam się z Aleksandrem, że to są „techniki nieprofesjonalne” i „nie należy utrudniać innym cytowania lub zapisywania artykułu”. Te teksty powstały kilkanaście lat temu w ramach radosnej zabawy edukacyjnej JavaScriptem. Chodziło raczej o pokazanie możliwości i ciekawostek, i inspirację do własnych prób, niż zachęcanie do stosowania tego w praktyce, zwłaszcza na stronach profesjonalnych.
To był czas Windows 95, świetnego IE5.5, modemu telefonicznego i bodajże jednego banku w polskim Internecie. I czas, gdy nie trzeba było po każdym tekście pisać zastrzeżeń w rodzaju „autor nie popiera…” albo „nie próbuj tego w domu”, co być może zrobiłbym dzisiaj. Byliśmy wtedy jakoś mniej poważni i bardziej odważni.
A zatem, to były (są?) teksty edukacyjne, a nie poradniki praktyczne. Bo nie ma lepszej metody edukacji niż zabawa :-)
Natomiast plagiat to rzecz brzydka, w pełni się zgadzam.
Zablokować kopiowanie? Po co? Żeby denerwować czytelników? Bo tego typu durnowate „zabezpieczenia” to raz że nie są żadnymi zabezpieczeniami, a dwa że jedynie wkurzają. Tekst jest po to, żeby go kopiować. Publikowanie i plagiat to inna para kaloszy, i przed tym nie ma obrony. Jak ktoś się uprze, to i przepisze z ekranu :P A blokowanie kopiowania tekstu uderza w zwykłych użytkowników i ich prawo do dozwolonego użytku osobistego.
A czy to jest serwis muzyczny lub z cytatami?
Czytanie z uwagą się kłania bo pisałem dalej:
„lub też go jakoś podmienić przy kopiowaniu dodając np.
Treść o autorze :P.”
Czyli dla przykładu,
Dla skopiowanego tekstu by można odrazu za nim dodać info. O autorze jak i link do strony itp. (licząc na nie uwagę kopiującego).
Pisałem także:
„są bynajmniej 2 sposoby żeby to ominąć.”
Jakby pomyśleć na szybko to 3 nawet. Więc się czepiliście czegoś co już napisałem. ;-).
@2015.07.18 04:03 ]:->
„Pisałem także:
„są bynajmniej 2 sposoby żeby to ominąć.”
Jakby pomyśleć na szybko to 3 nawet. Więc się czepiliście czegoś co już napisałem. ;-).”
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej/
CopyPasting™, hehe ;o)
Zdaje się, że już usunęli artykuł.
Na wp.pl już dali dopisek „[serwis, który znamy i lubimy, bardzo przepraszamy za karygodne niedopatrzenie z naszej strony i brak informacji o źródle tego cytatu – przyp. red.].” w akapicie „Jak to się zaczęło?”
Ja rozumiem pisanie streszczeń i przekładów, ale zmiana całych 4 wyrazów na dwa niemałe akapity…? ;>
Komuś się chyba bardzo dłużyło do końca zmiany… :D
Nie miałem nigdy zastrzeżeń do WP.pl ale zachowali się chamsko. Jak nie zwrócilibyście na to uwagi to pewnie zrobili by to samo przy następnym artykule. Szkoda że przeprosili dopiero po fakcie.
No ale takie są media :)
A jak mieli przeprosić przed faktem?
Mejl dzień wcześniej do Z3S, przepraszamy, jutro spagiatujemy Wasz wpis na swoim portalu. Z poważaniem ekipa wp.pl
???
A co z książkami dla biblioteki? ;)
Przeprosiny przeprosinami, ale zadośćuczynienie też jest na miejscu.
Można się zastanawiać, ile artykułów na WP powstaje w taki sposób, skopiowane z mniej lub bardziej znanych serwisów, o których istnieniu ich wierni czytelnicy nie mają pojęcia… :P
Stażysta na bezpłatnym stażu zapewne…
bez podania źródła to plagiat! Kasę doić za chamstwo i lenistwo
zwykłe pały z tej wp…zawsze ich pinguję, bo do tego się tylko nadają…
Witam. Niestety to jest plaga. Mam małą stronę, na której treść udostępniam na CC-BY-NC-SA. Regularnie widuję swoje zdjęcia na stronach, które używają jakichś komercyjnych skryptów do śledzenia użytkowników czy wstrzykiwane są na nie reklamy. Niestety tutaj okazuje się, że współczesna dbałość o prawa autorskie jest jak znana ochrona gorzelni w czasach prohibicji – przysługuje tylko mafii. Tyle, że dzisiaj te mafie to związki „producentów” czy „artystów”.
bo sami twórcy są sobie winni, pozywać, wynająć adwokata, sądzić się, ale nikomu się nie chce, bo czas, pieniądze, zona w ciąży, za gorąco, za zimno, za wilgotno, za sucho po kilku odszkodowaniach, takie śmieszne portale padłyby śmiercią naturalną ale my w polaczkolandi tylko narzekać potrafimy gdyby u nas były studia z narzekania to mielibyśmy najwyższy odsetek magistrów na świecie …
http://di.com.pl/byl-sobie-mirror-o-tym-jak-agora-skopiowala-wikipedie-i-co-z-tego-wyniklo-47590 – tutaj jest fajny przykład. Agora od zawsze kradła, ale w końcu się poprawili. Tak oficjalnie. Nieoficjalnie było tak samo, co opisałem (tekst w aktualizacji). A wystarczyło tylko opisać zdjęcie. Nic nie musieli płacić.
Fajna stronka ta Screenshot Machine :P
Trzeba reagować w takich przypadkach, jednak miejscie świadomość że redaktorem wp może zostać każdy, ty ja i każdy z was.. Takie są dziś realia że większość takich serwisów prowadzona jest przez nas samych, a takie sytuacje dają obraz o nas samych…
„[serwis, który znamy i lubimy, bardzo przepraszamy za karygodne niedopatrzenie ze strony naszego redaktora za brak informacji o źródle cytatów – przyp. red.].”
Lol, jakie cytaty? Z tego co widzę w oryginale, nie znaków „”.
Więc prawdę mówiąc, dalej ściemniają.
A co z książkami?