To nie film science-fiction, to codzienność pracy firmy antywirusowej. Jak opisuje serwis MalwareCity, przypadki, kiedy wirusy atakują robaki, zdarzają się coraz częściej.
Niektóre wirusy ciągle jako formę rozprzestrzeniania się wybierają doklejanie swojego kodu do innych plików wykonywalnych. Jeśli w tym procesie trafią na komputer wcześniej zarażony robakiem, może darzyć się, że powstanie nieoczekiwana przez twórców hybryda o nowych właściwościach. Taki wirus, pozbawiony swoich własnych możliwości dynamicznego rozprzestrzeniania się z wykorzystaniem chociażby sieci, może znienacka dostać w prezencie darmową przejażdżkę na ciele robaka.
Laboratorium firmy Bitdefender posiada w swojej kolekcji już ok. 40 tysięcy próbek takich hybryd. Jednym z częstszych przypadków jest wirus Win32.Virtob, infekujący takie robaki jak OnlineGames, Mydoom czy Bifrose. Wirus połączony z robakiem nie tylko zyskuje nowe metody transportu, ale także znacząco zwiększa negatywne skutki infekcji taką kombinacją. Jeśli celem działania obu programów są różne obszary działalności użytkownika (np. jeden kradnie dane dostępowe do banków, a drugi do gier online) może się okazać, że jedna infekcja będzie dużo gorszym wydarzeniem, niż można by się spodziewać.
Innym problemem jest niewystarczające przygotowanie programów antywirusowych do radzenia sobie z takimi scenariuszami. O ile wykrycie robaka i jego usunięcie będzie skuteczne również wobec wirusa na nim pasożytującego, to może również dojść do innego scenariusza. Wystarczy, że program antywirusowy posiada procedury czyszczące pliki z wirusów bez ich usuwania. Plik wykonywalny, zawierający robaka, zarażony wirusem, może po jego „oczyszczeniu” mieć inna sygnaturę niż oryginalny robak (procedury czyszczenia nie zawsze przywracają oryginalny stan pliku). W takiej sytuacji może się okazać, że wirus ginąc pomoże swojemu nosicielowi przetrwać w zarażonym systemie.
Wraz z rozwojem technologii informatycznych świat programów komputerowych coraz bardziej zaczyna przypominać świat rzeczywisty, wraz z jego aktorami i procesami, które w nim zachodzą. Ciekawe, co jeszcze przyniesie nam przyszłość.