Honorowy tytuł Wpadki Tygodnia otrzymuje jednogłośnie 26-cio letni Węgier, Attila Nemeth za niezwykle konsekwentne dążenie do celu.
Powody przyznania nagrody
Jak możemy przeczytać w SecurityWeek, Atilla postanowił zdobyć pracę w Mariottcie. Zamiast jednak wysłać życiorys do działu kadr, najpierw wysłał konie trojańskie do pracowników firmy. Kiedy udało mu się już zdobyć dostęp do komputerów użytkowników, porozglądał się w sieci wewnętrznej, pozbierał ciekawe dokumenty i uznał, że czas zdobyć etat.
Karierę zaczął od wysłania pracownikom firmy emaila mówiącego, że od wielu miesięcy posiada dostęp do ich sieci i chętnie zostanie ich pracownikiem. Kiedy nie otrzymał odpowiedzi, do kolejnej prośby o zatrudnienie dołączył kilka skradzionych dokumentów, by podnieść swoją wiarygodność. Dodatkowo zagroził, że w razie braku reakcji firmy upubliczni skradzione materiały. Groźby poskutkowały – Mariott skontaktował się z amerykańskim Secret Service i stworzył fałszywą tożsamość specjalnie dla agenta przydzielonego do sprawy, by ten mógł udawać jednego z pracowników.
Agent spisał się świetnie. Przekonał młodego Węgra, że niezbędna jest rozmowa rekrutacyjna przeprowadzona w USA. Atilla wysłał agentowi nawet skan swojego paszportu, by załatwić kwestie wjazdu do USA. 17 stycznia 2011 prawie-już-pracownik Mariotta przyleciał do Stanów, gdzie nie został aresztowany. Zamiast tego, trafił na rozmowę rekrutacyjną, na której opowiedział o tym, jak zdobył dostęp do systemów Mariotta, pokazał, jakie posiada dane i gdzie je składuje oraz przyznał się do szantażowania firmy. Nie wiedział tylko, że rekruterem jest przedstawicielem organów ścigania.
Dzięki tak otwarcie poczynionemu wyznaniu nie było problemów ze sporządzeniem aktu oskarżenia. Mariott oszacował swoje straty na między $400k a $1mln (głównie pensje pracowników i konsultantów zatrudnionych do usuwania włamania i szacowania jego skali). Mimo iż popełnione przez Węgra czyny zagrożone były wyrokiem do 10 lat pozbawienia wolności, udało mu się uzyskać wyrok w wymiarze jedynie 30 miesięcy – zapewne dzięki wzorowej, choć wtedy jeszcze nieświadomej kooperacji z organami ścigania.
Konkurencja
Trudno mówić o jakiejkolwiek konkurencji dla tak piramidalnego pokazu głupoty. Jedynym godnym przeciwnikiem w tym tygodniu były wspólnie Scotland Yard oraz FBI, których konferencję na temat Anonymous podsłuchiwali Anonymous, jednak Atilla przebił ich swoim zaangażowaniem.