Co mają zrobić ofiary internetowych oszustów – instrukcja postępowania

dodał 5 grudnia 2016 o 21:37 w kategorii Prawo  z tagami:
Co mają zrobić ofiary internetowych oszustów – instrukcja postępowania

Czasem zdarza się, że ktoś nas w sieci oszuka i stracimy pieniądze. Może to być nieuczciwy sprzedawca, fałszywy sklep internetowy czy ktoś, komu udało się w inny sposób wyłudzić od nas pieniądze. Co należy z taką sprawą zrobić?

W związku z naszą niedawną publikacją wielu poszkodowanych internautów zwróciło się do nas z pytaniem co powinni zrobić jako osoby okradzione przez oszustów. Uznaliśmy, że warto opisać problem w bardziej uniwersalny sposób, by mogli z tego skorzystać inni poszkodowani w różnych internetowych (i nie tylko ) przekrętach.

Spróbuj zatrzymać przelew

Najlepiej oczywiście nie stać się ofiarą przestępstwa, ale liczba otrzymanych przez nas emaili sugeruje, że nie dla wszystkich jest to takie proste zadanie. Czasem, jeśli dostatecznie szybko się zorientujecie, że coś jest nie tak, możecie jeszcze uratować swoje pieniądze. Trzeba jak najszybciej po wykonaniu przelewu zadzwonić do swojego banku i żądać jego anulowania. W większości dużych banków da się to zrobić za pomocą operatora infolinii – o ile oczywiście pieniądze nie opuściły jeszcze Waszego konta. Jako że w naszym kraju standardowe przelewy wysyłane i przyjmowane są wyłącznie w dni robocze w kilku sesjach (w systemie Elixir), to jeśli np. wyślecie przelew w piątek wieczorem, to jeszcze w niedzielę powinno się go w większości przypadków dać zatrzymać i anulować. Dzwońcie zatem do banku i żądajcie zatrzymania lub anulowania przelewu – chyba że bank poinformuje Was, że pieniądze opuściły już jego system. Wtedy możecie próbować namówić Wasz bank by skontaktował się z bankiem odbiorcy i zablokował pieniądze po jego stronie – to także możliwe, trzeba tylko bank do tego namówić.

Oczywiście jeśli płaciliście kartą kredytową to sprawa jest dużo prostsza – wystarczy procedura tzw. chargeback.

policja

Zawiadomienie to prosta sprawa

Jeśli jednak przelewu nie udało się zatrzymać, to pozostaje Wam złożyć zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa. Nie bójcie się tego – to proste. Formalnie zawiadomienie możecie złożyć w dwóch miejscach – na najbliższym komisariacie lub we właściwej prokuraturze. To pierwsze miejsce szczerze odradzamy, ponieważ tam rządzi surowa Pani Statystyka. Pani Statystyka wymaga, by sprawcy przestępstw byli wykrywani. Nie da się ukryć, że w przypadku przestępstw internetowych jest o to trochę trudniej niż w pozostałych kategoriach, zatem każdy nawet najbardziej ambitny policjant prędzej czy później pod presją przełożonych (którzy są pod presją swoich przełożonych i tak do ministra włącznie) będzie próbował Was zniechęcić do złożenia zawiadomienia. Metod jest sporo – a to że nie ten komisariat (nie ma znaczenia), a to że za krótko od zamówienia (nie ma znaczenia), a to że nie wysłaliście formularza odstąpienia od umowy (nie ma znaczenia) i tak dalej. Dlatego rekomendujemy Wam udanie się z Wasza sprawą prosto do prokuratury. Co ważne – nie musicie tam wcale iść – wystarczy, ze wyślecie ładny list.

Zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa nie musi być składane na żadnym formularzu. Waszym zadaniem jest po prostu napisać krótkie opowiadanie i załączyć posiadane dowody. W liście powinny znaleźć się takie punkty jak:

  • kim jesteście (Wasze dane kontaktowe),
  • co i kiedy zrobiliście (np. w dniu x dokonałem zakupu towaru y w serwisie z – najlepiej z dowodem w postaci zrzutu strony, otrzymanego emaila z potwierdzeniem zamówienia itp.),
  • kiedy i jak zapłaciliście (z dowodem w postaci potwierdzenia transakcji, może być wydrukowane ze strony Waszego banku),
  • dlaczego sądzicie że zostaliście oszukani (brak kontaktu ze sprzedawcą, przekroczony termin dostawy, brak informacji o numerze listu przewozowego),
  • plus wszystkie dowody jakimi dysponujecie (zapis korespondencji ze sprzedawcą, emaile, SMSy, zrzuty ekranów itp.).

I to wszystko. Taki list wystarczy wysłać jako polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru na adres najbliższej prokuratury. Prokurator, który uzna, że mogło dojść do czynu zabronionego (nie musicie pisać jakie paragrafy zostały naruszone – to zadanie organów ścigania by to ustalić), zleci zbadanie sprawy policji. A policjanci, którzy zostaną do sprawy wyznaczeni, jak możecie się domyślać, prokuratorowi nie mogą odmówić tak łatwo jak Wam.

Zapewne w toku postępowania zostaniecie wezwani do złożenia zeznań w charakterze pokrzywdzonego – odbierajcie zatem polecone. Na komisariacie będziecie musieli potwierdzić to, co napisaliście w liście. Jeśli zostanie wszczęte postępowanie, w którym otrzymacie status pokrzywdzonego, to będziecie mogli zapoznawać się z biegiem sprawy. W razie gdyby Wasza sprawa miała szerszy zasięg, to wkrótce gdy prokuratury się zorientują, że ktoś inny prowadzi postępowanie w tej samej sprawie, sprawy zostaną połączone w jednej prokuraturze która zajmie się ich wspólnym wyjaśnieniem.

Niektórzy z Was pytali także o możliwość przystąpienia do pozwu zbiorowego – na tym etapie chyba nie ma to jeszcze dużego sensu, chyba że jakiś prawnik nas skoryguje.

Czy warto się w to bawić

Powiemy szczerze – szanse na odzyskanie pieniędzy oceniamy raczej nisko. Czasem się udaje – ale nie jest to regułą i trwa dość długo. W naszej ocenie jednak warto takie sprawy zgłaszać, przynajmniej by uzmysławiać organom ścigania prawdziwą skalę zjawiska. Zawsze jest także szansa, że oszust gdzieś popełnił błąd i faktycznie zostanie złapany.