Wg Snowdena iPhone nas podsłuchuje, czyli droga od wykopu do prawdy

dodał 27 stycznia 2015 o 00:16 w kategorii Info, Prywatność  z tagami:
Wg Snowdena iPhone nas podsłuchuje, czyli droga od wykopu do prawdy

803 wykopy (i nadal rośnie) – to wynik osiągnięty przez wpis na Wykopie  „Snowden wyjawia największą tajemnicę Appla: iPhone’y mają wbudowany podsłuch”. Im bliżej jednak się przyglądamy tematowi, tym dalej znajdujemy się od tytułu wykopu.

Mamy w redakcji takie hobby, że nigdy nie ufamy relacjom z szesnastej ręki i próbujemy dotrzeć do źródeł informacji. Z reguły są to dość ciekawe podróże. Nie inaczej jest i tym razem – zapraszamy na wycieczkę do internetu.

Krok po kroku

Zaczynamy naszą podróż od głównej strony Wykopu, na której czytamy nagłówek o treści Snowden wyjawia największą tajemnicę Appla: iPhone’y mają wbudowany podsłuch. Jest tajemnica? Jest. Jest główna? Jest. Atencja musi się zgadzać. Rzadko jednak się zdarza, że takie sensacyjne newsy poznajemy z głównej Wykopu – z reguły wiemy o nich kilka dni wcześniej z Hacker News, Reddita i emaili od Czytelników. Idźmy zatem krok dalej, by odkryć źródło wiadomości.

W drugim kroku czytamy zatem opis wykopu:

W rozmowie agencją RIA Novosti – Snowden stwierdził, że każdy iPhone może gromadzić dane na temat swojego posiadacza, kompletnie bez jego wiedzy i zgody. Jak twierdzi Snowden, odpowiada za to specjalne oprogramowanie zainstalowane na stałe w urządzeniu i nie da się go w żaden sposób wyłączyć.

Brzmi poważnie, prawda? Gdzieś jednak zgubił się nam już podsłuch z tytułu wykopu, mamy za to „gromadzenie danych na temat posiadacza”. Spójrzmy zatem, co znajdziemy pod docelowym linkiem, na stronie PCLabu. Czytamy tam, że autorem cytowanej wypowiedzi jest Anatlolij Kucheren, prawnik reprezentujący Snowdena. Trudno tu o zaskoczenie, ponieważ Snowden bardzo rzadko wypowiada się dla mediów. Co dokładnie pisze PCLab?

W rozmowie z rosyjską agencją informacyjną RIA Novosti stwierdził on, że każdy iPhone może gromadzić dane na temat swojego posiadacza, kompletnie bez jego wiedzy i zgody. Jak twierdzi Snowden, odpowiada za to specjalne oprogramowanie zainstalowane na stałe w urządzeniu i nie da się go w żaden sposób wyłączyć.

Jesteśmy dopiero po pierwszym kliknięciu, a już wiemy, że nie podsłuch, a gromadzenie danych i nie mówi Snowden, tylko jego prawnik, a ktoś wkłada słowa w usta Snowdenowi. Ale szukajmy dalej. Kolejny link z PCLabu prowadzi nas do Neowin.net. Tam dla odmiany czytamy:

The iPhone has special software that can activate itself without the owner having to press a button and gather information about him, that’s why on security grounds he refused to have this phone.

Angielskojęzyczny serwis nie wkłada już cytatu w usta Snowdena i gdzieś zgubił się nam fragment o tym, że „specjalnego oprogramowania” nie da się wyłączyć oraz że jest zainstalowane na stałe. Czyżby powstał dopiero w PCLabie? Kolejne kliknięcia w źródło informacji przenosi nas do Independent.co.uk, gdzie znajdujemy ten sam cytat co na Neowin. Stamtąd z kolei lądujemy na Sputnik.com, gdzie cytat także jest prawie identyczny. Tam brak już linka do źródła, zatem czas odkurzyć rosyjski i spojrzeć na tekst przed tłumaczeniem. Znajdziemy go np. w serwisie Forbes.ru i to w publikacji sprzed tygodnia. Cytujemy:

Айфон имеет соответствующие программы, которые могут иногда активироваться без нажатия кнопки владельца, и собирать информацию о пользователе, поэтому по соображениям безопасности он отказался от этого телефона.

Dla młodszego pokolenia tłumaczenie:

Ajfon posiada odpowiednie programy, które mogą czasem aktywować się bez naciśnięcia przycisku właściciela i zbierać informacje o użytkowniku, dlatego ze względów bezpieczeństwa odmówił używania tego telefonu.

Tak więc po tym, jak zniknął nam podsłuch, zmienił się autor wypowiedzi, oprogramowanie przestało być „nie do usunięcia”, teraz nie jest nawet „specjalne” ani „zainstalowane na stałe”. Trochę jak z tymi samochodami na Placu Czerwonym…

O co zatem może chodzić?

Z pomocą w rozwikłaniu tej zagadki przychodzi nam Der Spiegel, który kilka dni temu opublikował dokument opisujący projekt BADASS, w ramach którego służby wywiadowcze monitorują ruch internetowy smartfonów. Znajdują w nim mnóstwo pożytecznych dla siebie danych, pochodzących z ruchu do sieci reklamowych, serwerów aplikacji czy serwerów statystyk. Wśród metadanych przesyłanych przez aplikacje znaleźć można często lokalizację abonenta, IMEI, identyfikatory użytkownika, wersje oprogramowania itp.

Agenci zadowoleni z działania sieci reklamowych

Agenci zadowoleni z działania sieci reklamowych

Problem wycieku informacji bez interakcji użytkownika nie dotyczy tylko iPhone’a, ale w równym stopniu dotyka użytkowników Androida czy Windows Phone. Przyjrzyjmy się jednak, czy pasuje do zdania autorstwa prawnika Snowdena:

  • powód używania „zwykłego” telefonu (Snowden nie przerzucił się na Androida, tylko w ogóle zrezygnował ze smartfona)
  • programy wysyłają dane bez interakcji z użytkownikiem
  • programy zbierają informacje o użytkowniku
  • Snowden wie, że informacje te są wykorzystywane przez służby.

Jak dla nas pasuje – ale nie bronimy nikomu wierzenia w to, że Snowden ostrzega przed nieusuwalnym podsłuchem w iPhonie.