Wymagamy profesjonalizmu w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy usług kompetentnych budowlańców, nauczycieli lub programistów. Zakładamy, że chronią nas profesjonalni policjanci. I tylko pytanie o profesjonalizm przestępców wprawia w lekką konfuzję.
Każde państwo ma inny pogląd na to, co jest dla obywateli dobre, a co nie. Weźmy prostytucję – w Polsce nie jest ona karalna, ale nie jest też legalna. Osoby trudniące się prostytucją nie są przez nasze państwo zauważane – nie mają prawa do leczenia czy emerytury, acz ich zarobki nie podlegają opodatkowaniu. W Skandynawii prostytucja jest karalna, mało tego – nielegalne i surowo karane jest również korzystanie z niej. W Austrii prostytucja jest legalna – warunkiem jest rejestracja usług i odprowadzanie podatków. Bardziej restrykcyjne stanowisko mają prawodawcy różnych krajów wobec handlu narkotykami lub bronią. Jedno jest pewne – jeśli dane państwo zgadza się na coś, na co nie zgadzają się inne – wymaga od osób zajmujących się daną dziedziną życia profesjonalizmu. Certyfikacja – tak, przemyt – nie. Sklepy – tak, szara strefa – nie. Lada chłodnicza – tak, darknet – nie.
Rekiny internetu o darknecie wiedzą wiele. Nawet w komentarzach na Z3S zdarzają się wieści, co tam porabiają np. handlarze miękkich narkotyków (nie linkujemy, odsyłamy do fascynującej lektury komentarzy). Cóż, darknet jest po prostu kolejnym kanałem sprzedaży. Nie obowiązują w nim kasy fiskalne, paragony, faktury z opóźnioną płatnością. Tu można handlować, gdy ma się towar legalny, ale samemu się jest niespecjalnie zalegalizowanym, gdy ma się towar całkiem lewy lub absolutnie zakazany, nawet gdy handlarz jest całkiem szanowanym obywatelem. Tu można handlować tak jak ludzie handlują na ulicy, pod szkołami, w łazienkach nocnych klubów i zza biurek. Warunkiem prowadzenia udanego handlu w każdym z tych miejsc, w tym w darknecie, jest wiedza, jak to robić. Profesjonalizm i kompetencje.
Na tropie zawodowców
Amerykański odpowiednik naszego NIKu, Government Accountability Office (GAO) ujawnił w jednym z ostatnich swoich raportów, że od 2015 roku agenci tajnych służb próbowali dokonać zakupu kontrolowanego nielegalnej broni w sieci, również korzystając z darknetu. Próby podejmowano 72 razy, tylko dwie zostały sfinalizowane z sukcesem. 56 razy sprzedawcy po prostu wycofywali się z transakcji. W samym darknecie próbowano zrealizować 7 transakcji.
Przypominamy – handel bronią w USA jest dozwolony, podlega kontroli państwa. Są stany, w których swobodnie można zakupić broń półautomatyczną i komponenty, by we własnym zakresie zmienić ją w automat (używając fachowej terminologii, broni samopowtarzalnej (jedno naciśnięcie spustu – jeden strzał) którą można zamienić w samoczynną (jedno naciśnięcie spustu – strzela do końca magazynku)). Funkcjonują oficjalnie dobrze zorganizowane sklepy, również te, które prowadzą sprzedaż online.
Nielegalne są transakcje, które odbywają się poza teren określonego stanu, niemniej nie one stanowią główny powód zmartwienia służb specjalnych. Nielegalny handel amerykańską i pochodzącą bezpośrednio ze Stanów bronią to wg szacunków Rand Corporation 60% wszystkich transakcji w darknecie. Raport, z którego pochodzą te dane, tworzony był na podstawie analizy danych gromadzonych przez zaledwie 6 dni, od 19 do 25 września 2016, obejmujących 12 darkwebowych rynków, na których przeprowadzanych było 167 793 aukcji. Wygląda na to, że próby podejmowane przez agentów federalnych przez znacznie dłuższy czas, to mniej niż ziarnko ryżu w kosmosie, wobec poczynań profesjonalnych handlarzy nielegalną bronią.
Agenci próbowali śledzić fora dyskusyjne i sieci społecznościowe, by wśród aktywnych tam użytkowników namierzać handlarzy, przenoszących swój proceder do darknetu. Komentator deepdotweb.com ironizuje, że dokonali tylko 7 prób transakcji, bo tylko tyle razy umieli namierzyć prawdziwych handlarzy, a nie innych agentów, podszywających się pod handlarzy. Dwie z tych transakcji jednak zakończyły się sukcesem. Po ilości zakupionej broni widać jednak, że urzędnicy trafili na marnego detalistę, kupili bowiem jeden AK-47 i jeden pistolet maszynowy Uzi.
Amatorzy w internetach
Informacje o transakcjach, które ostatecznie trafiają do mediów, pokazują głównie ciapowatych amatorów, którzy zostaliby zatrzymani nawet przy zakupie cukrowej waty na patyku. Bieżące newsy podają m.in. historię 40latka, który próbował kupić w darknecie glocka-17. Słowak wpadł w poważne kłopoty w swojej ojczyźnie i żeby ocalić siebie i rodzinę przed groźbami byłych partnerów biznesowych, uciekł do Niemiec. Kłopoty go dogoniły, a ersatz-biznesman postanowił się bronić przed nimi, kupując broń. Znalazł – jak tłumaczył – w internecie poradnik kupowania broni w darknecie i skorzystał z zawartej tam wiedzy. Pożyczył od mamy pieniądze i zrealizował część transakcji – i wtedy prokurator generalny w Bambergu otrzymał zgłoszenie od władz australijskich, że ktoś na terenie Niemiec kupuje pod jego nosem pistolet. Bo sprzedawcą był tajny agent z Australii.
Na marginesie – handel bronią w Słowacji jest legalny.
Nieco wcześniej inny mieszkaniec Niemiec kupował 5 sztuk broni. Pech – materiał dowodowy w tej sprawie również do niemieckiego sądu dostarczyły australijskie służby specjalne.
Wielcy gracze i bezwzględni zawodowcy
Powyższe opisy brzmią dość zabawnie, trzeba jednak pamiętać, że handel bronią to jedna z najpoważniejszych gałęzi światowej gospodarki – każda broń bowiem, każda sztuka amunicji, czy też materiał wybuchowy zostały wyprodukowane legalnie i zasiliły budżety tak poważnych państw jak wymienione już tutaj Stany Zjednoczone, a także Rosja, Niemcy, Chiny i Francja. W tej branży liczą się też mniejsi gracze, poważny udział w handlu bronią mają skromne kraje, takie jak np. Norwegia, Szwecja czy nieduża Holandia. Produkują one pewne ilości broni i odsprzedają np. Czechom lub Polsce, a te puszczają je w obieg np. via Afryka. Wg celników do Polski przemyca się przez granice broń – mówimy o przemycie, procesie niekontrolowanym w żaden sposób oficjalnie – w ilościach niewielkich (np. w 2012 było to 57 sztuk broni palnej). Do Polski nie wwozi się nielegalnej broni, a raczej alkohol, paliwo, papierosy, trochę bursztynu itp. Jak stanowi mądrość memów – jaki kraj, taki przemyt.
Eskalacja przemocy w USA pozwala uzmysłowić, jak wielkie jest tam zapotrzebowanie na nielegalną broń. Podczas masowych strzelanin zginęło tam: w 2017 – 346 osób, w 2016 – 432 i w 2015 – 369. Tysiące osób ginie lub odnosi krytyczne obrażenia w wyniku przemocy z użyciem broni, w tym również przemocy domowej. Zawodowcy wiedzą, jak kupować lewą broń, by potem rozprowadzać ją wśród klientów – właśnie takich jak opisani wyżej naiwni amatorzy z Niemiec.
Zresztą dla chętnych do strzelania mieszkańców Europy towar też się znajdzie u kompetentnych sprzedawców – dowodem tego jest choćby strzelanina z Monachium i dalsze związane z nią śledztwo. David Ali Sonboly, który zabił w 2016 9 osób i na koniec popełnił samobójstwo, broń nabył w darknecie. Tym razem sprzedawcą nie był podstawiony agent, a Phillip K. i jego (przynajmniej) czterech wspólników. I wiele wskazuje na to, że handlarze nie byli detalistami, którzy wpadli na skutek niechlujstwa, a jednymi z zimnych zawodowców.
Valentines day
Handel to handel – rządzi się zawsze podobnymi prawami. Towar powinny być zacny, sprzedawca musi być solidny, serwis posprzedażowy uczciwy, a reklamacje muszą być uwzględniane. Wiadomo – jak kupować, dajmy na to, kwiatki – to w kwiaciarni, takie z marketu pewnie zaraz zwiędną. Walentynki idą, więc przykład kwiatków sprawia, że warto się zastanowić nad prezentem dla ukochanej osoby. Płci dowolnej. I tak, mamy koncepcję, co można podpowiedzieć w takim wypadku naszym czytelnikom! Otóż nie kupujcie broni w darknetach. Po pierwsze – może wam z komputera wyskoczyć tajny agent, kto wie czy nie australijski. Może też – i to może być wybitnie nieprzyjemne – zawodowiec ubabrany w przestępstwach po pas. Chcecie kupić broń – pogadajcie z naszymi sąsiadami w Słowacji lub skorzystajcie z oferty innych słowian – Słoweńców. O, tu fajny film do obejrzenia…
Możecie też przejrzeć FB, giganta ponoć negatywnie nastrojonego do sprzedaży broni, i poszukać promocji walentynkowych u zalegalizowanych zawodowców. Same okazje, RUGER z purpurową kolbą za jedyne 199 dolarów – trzeba tylko pojechać do Tennessee, bo ten sklep inaczej wam broni nie sprzeda. Uwaga – warto zabrać ze sobą żonę, partnerkę lub matkę!
Komentarze
Jak to z tą Słowacją wygląda. Można coś więcej informacji prosić.
Nie interesują mnie gazówki żadne, a czarnoprocha już mam. Czy trzeba posiadać meldunek? Egzotyczne kraje też mnie nie interesują.
Dzięki.
Hahahahahahaha. No chyba tu tych wiadomości ci nie dadzą :D
A czemu niby nie? Nikt nie ma tor browsera na pulpicie, nie chce mi się wierzyć. Zakładam, że sami nie wiedzą po prostu.
Lepiej z szwcji albo ukrainy ,a zawsze mozesz być myśliwym jak mam kase
Fajnie ostatnio piszecie, chyba będę odwiedzał tą stronę tak często jak kiedyś.
Nie wszyscy wiedzą, że w Polsce można bez problemów posiadać broń palną bez pozwolenia. Broń czarnoprochową można kupić w sklepie – wchodzimy, kupujemy i możemy udać się na strzelnicę (poza strzelnicami nie wolno jej używać). [wycięta reklama – redakcja]
zapomniałeś o drobiazgu nazywającym się czarny proch.. aby go kupić trzeba mieć papier z WPA… sam pistolet CP na niewiele się zda bez prochu…
Broń na CP można nawet przez kupić przez neta, sam CP też bo prawo co do tego jest skomplikowane.
Racja ale da sie to obejść ,prze znajomego miśliwego itp
Póki co jeszcze Bieńkowska nie weszła i czarnoprochowce są legalne.
Wszystko poza prochem jednak kupisz w Polsce.A proch ? Jedziesz do Czeskiego Cieszyna (paszportu nie trzeba,jesteśmy w UE), wchodzisz do odpowiedniego sklepu, ahoj-ahoj-czarny praszek prosim-dostajesz-płacisz i masz. Bez żadnych durnych EKB które grożą ci konfiskatą broni w przyszłości przez chłopaków z miasta wysłanych przez łysego jojo brudzińskiego…
A jak ktoś zna podstawy chemii to akurat wytworzenie nielegalnie straszliwie groźnego (według orzeczeń sądów to wytwarzanie nielegalne,bo posiadanie jak masz CP już nie) materiału wybuchowego zwanego „prochem czarnym” (czy raczej jego substytutu) to kwestia odwiedzenia kilku 2-3 sklepów i odrobiny pracy.
I podstawowej wiedzy co kupujesz,co z tym zrobić itd. Żadnych żrących kwasów i złożonych urządzeń (to nie kompletnie nielegalny dla osób bez pozwolenia bezdymny), nie trzeba,jak byłem nastoletnim dzieciakiem raz zrobiłem.Palce mam wszystkie niczego nie urwało XD
Przerabianie broni na full automat jest w USA nielegalne, no chyba że ma się licencję rusznikarską.
Stosowany jest inny patent: slidery, czyli specjalne nakładki, wewnątrz których karabin po wystrzale porusza się do tyłu siłą odrzutu, a powrót na pozycję wyjściową powoduje ponowne wciśnięcie spustu (co powoduje ponowny wystrzał i cykl się powtarza).
Czyli technicznie rzecz ujmując, w samym karabinie nadal jedno naciśnięcie spustu powoduje jeden wystrzał.
Przerabianie broni w taki sposób w większości krajów jest prawnie zabronione, takie akcesoria również. Teraz już chyba także w USA albo coś w tym kierunku działają by tak było. Z takiej właśnie ,,zabawki” korzystał wariat który zabił na koncercie ponad 50 osób w Vegas
Tak, zgadza się, Massachusetts. Ale to ogólnie pół-komuniści.
Natomiast ponownie zwracam uwagę, że to nie jest „przerabianie” broni – karabin można w każdej chwili wyjąć ze slidera i nie jest on w żaden sposób przerabiany.
Maćka z Cebuli zatrzymali!!! Uwaga nic od niego nie kupować! Teraz są to psy!
Maćka z Klanu?
O kurcze. A zapłaciłem 7 BTC za haubicę :/
;)
mozna w EU kupic legalnie bron z przesylka kurierem do PL (np w DE). wymaga to troche papierologii (patrz uprzednia zgoda przewozowa itd) ale da sie. natomiast w kwestii podzialu broni – zajrzyjcie tu:
http://www.forum-bron.pl/viewtopic.php?t=133400 (wypowiedz:autor: montrala » 2015-07-28, 18:49)
„Eskalacja przemocy w USA pozwala uzmysłowić, jak wielkie jest tam zapotrzebowanie na nielegalną broń. Podczas masowych strzelanin zginęło tam: w 2017 – 346 osób, w 2016 – 432 i w 2015 – 369.”
Po pierwsze, w długiej perspektywie w USA nie ma żadnej eskalacji przemocy. Wręcz przeciwnie – w ciągu ostatnich 20 lat nastąpił bardzo duży spadek przestępczości.
Po drugie, co ma liczba masowych strzelanin wspólnego z darknetem? Macie dane na temat pochodzenia broni, której używano? Większość tych incydentów to morderstwa rodzinne i nie wydaje mi się, żeby mordercy musieli się fatygować przez internet.
Po trzecie, większość nielegalnej broni w USA pochodzi z kradzieży, bo Amerykanie broni nie zabezpieczają w sejfach i generalnie nie dbają o jej przechowywanie.
Wielkie dzięki za filmik, wspaniały. Ech, ile dobra wszelkiego, np Bushmaster BA50 z .50 BMG
Australijczycy rzeczywiście dają radę. Ich wywiad ma całkiem sensowne możliwości ofensywne. Cyber (tfu) ofensywne.
Australijski wywiad należy do „Sojuszu 5 Oczu”.
Jest wywiadem bardzo sprawnym i dobrze dotowanym.
Niedoceniany, bo to Antypody, ale w cyberprzestrzeni nie ma granic.
Prostytucja w Polsce nie jest nielegalna.
Owszem jest.
Od kiedy to? Nielegalne jest jedynie, mówiąc w uproszczeniu, czerpanie z niej zysku przez osoby trzecie.
Akurat znakomita większość glosnych strzelanin w usa zostala przeprowadzona z uzyciem legalnie zakupionej broni.
Jakies dane statystyczne? Moze cos z FBI?
AK-47 to raczej nie kupili, bo to kolekcjonerski biały kruk można powiedzieć.
Co do zakupu broni, to w Polsce można to zrobić jak najbardziej legalnie, przy odpowiednim nakładzie sił i środków (nie tak dużych) w ciągu kilku miesięcy do roku można stać się właścicielem (tu już większe środki są potrzebne) kilku jednostek broni palnej, krótkiej i długiej.
Masz na myśli pozwolenie na broń sportową?
Broń na pozwolenie choć jest legalna nie nadaje się ani w razie pokoju ani w razie wojny prawie do niczego niezgodnego z oficjalną deklaracją,bo ci mogą skonfiskować za byle co – a w razie obrony przed gangusem czy wojny skonfiskują ci ją na pewno. Jedyny powód by wyrabiać pozwolenie to możliwość zakupu pestek których tak ściśle nie kontrolują. Plus jak będziesz mieć broń to jesteś w odpowiedniej ewidencji i na granicy mogą dokładniej trzepać,w razie okupacji też spodziewaj się odwiedzin.Nie trzeba być przestępcą by rozumieć,że zarejestrowana broń to akurat bardzo głupi pomysł.
Co do gandzi to mam znajomego w Policji i on mówi, że teraz się zabiorą poważnie za te darknety bo jest nieuczciwe płacenie 80 dych w BTC za wątpliwej jakości gówno, skoro tyle świetnego suszu się marnuje w magazynach KGP. Wystarczy przyjść na komisariat i się dogadać, stary chętnie się pozbędzie bo to tylko gnije i wydziela nieprzyjemny zapach. Manka się nie boi, bo te gnijące wchłaniają wodę i masa się zgadza. Mam nadzieję, że pomogłem.
Po co kupować w necie,lepiej przywieźć z ukrainy albo od Putlera a naj lepiej z szwejci na legalu promem ,w Pl jest dość wysoki koszt amunicji np,do ak ceny z kosmosu ,dla „zdesperowanych” polecam akcje ,raz się żyje i …akms z warty w oboekcie 13 na redłowie :-) pozdrowienia dla wartowiników,mniej spania więcej czuwania :-)
Zgłoszenie na policję:
„Usiłowałem kupić w internecie kałasznikowa bez zezwolenia i ktoś mnie oszukał na 2000zł”?
W kwestii formalnej – broń półautomatyczna to kalka językowa – w Polsce broń „semi-automatic” określana jest jako samopowtarzalna.
CZĘSTY BŁĄD TERMINOLOGICZNY, NAWET W SKLEPACH I WŚRÓD POSIADACZY BRONI:
„AUTOMAT, PÓŁAUTOMAT”.
BROŃ DZIELI SIĘ NA AUTOMATCYZNĄ I NIEAUTOMATYCZNĄ.
1) AUTOMATYCZNA DZIELI SIĘ NA SAMOPOWTARZALNĄ (OGIEŃ TLYKO POJEDYNCZY: JEDNO NACIŚNIĘCIE SPUSTU-JEDEN STRZAŁ), 2) SAMOCZYNNĄ (JEDNO NACIŚNIĘCIE SPUSTU-WIELE STRZAŁÓW), 3) SAMOCZYNNO-SAMOPOWTARZALNĄ (MOŻNA WYBRAC JEDEN Z W OPISANYCH TRYBÓW DZIAŁANIA NACISKAJĄ PRZEŁĄCZNIK OGNIA, NAJCZĘŚCIEJ MAJACY TEŻ TRZECIĄ FUNKCJĘ BEZPIECZNIKA – CZWARTA OPJCA TO OGRANICZNIK DŁUGOŚCI SERII NP. DO 3 STRZAŁÓW POD KTÓRYCH TRZEBA ZWOLNIĆ SPUST I WCISNĄĆ PONOWNIE ZEBY KONTYNUOWAĆ STRZELANIE), 2) NIEAUTOMATCYZNA (REWOLWER GDZIE ALBO NACISKA SIĘ SPUST PODNOSZĄCY KUREK I OPUSZCZAJACY GO W JEDNYM CYKLU CZYLI TZW. SAMONAPINAPINANIE, ALBO NAPINA KUREK RĘCZNIE I STRZELA), BRONIĄ NIEAUTOMATYCZNĄ JEST TEŻ ….. KATACZOWNICA GATLINGA NP. VULCAN M61 W F-16 BO NIE UŻYWA GAZÓW PROCHOWYCH DO URUCHOMIENIA MECHANIZMU TYLKO NAPĘDUI ELEKTRYCZNEGO. REWOWLR ZE SPUSTEM „SAMONAPINANIA” CZYLI DOUBLE ACTION TEŻ NIE UŻYWA GAZÓW PROCHOWYCH TYLKO SIŁY PALCA RPACUJĄCEOG NA SPUŚCIE ŻEBY STRZELIĆ, OBRÓCIĆ BĘBENEK.
OPIS CELOWO UPROŚCIŁEM ŻEBY BYŁ ŁĄTWY DO ZROZUMIENIA – WIĘKSZOŚĆ TZW. ZNAWCÓW MA BLADE POJĘCIE O BRONI I OPOWIADA BZDURY.
Gdzie można kupić broń może być z jedną kulą
Czy w ogóle w sklepach na terenie Polski
jest dostępna broń ostra (na prawdziwa amunicje w setkach ilości)
i czy Policja jest miejscem gdzie złożyć podanie
(Tak jak kiedyś Milicja)
o wydanie zezwolenia na jej Posiadanie
(po przeprowadzeniu koniecznych Badań Medycznych:Słuch @ Wzrok!?)
Pozdrawiam z Warmii koło obwodu Kaliningradzkiego
Robert
Czy w ogóle w sklepach na terenie Polski
jest dostępna broń ostra (na prawdziwa amunicje w setkach ilości)
i czy Policja jest miejscem gdzie złożyć podanie
(Tak jak kiedyś Milicja)
Według śledczych z USA jest przywódcą przestępczego gangu, znanego pod efektowną nazwą Evil Corp. Ważniejsze jednak jest to, że Jakubiec rzekomo pracuje również dla FSB. To jasne, że Jakubiec, póki przebywa w Rosji, nie znajdzie się przed amerykańskim sądem.