Czy można w Polsce skutecznie udawać wojskowego, dysponując jedynie odpowiednim strojem i kilkoma rekwizytami? 60-letni Marek P. udowodnił, że owszem, można, a przy okazji udało mu się nawet otrzymać medal.
TVP Info opowiada ciekawą historię mężczyzny, który przez kilka lat pojawiał się na rożnych regionalnych uroczystościach w mundurze majora i za takiego był brany. Został nawet odznaczony za zasługi dla straży pożarnej.
Wystarczył mundur
60-latek posiadał w szafie kilka mundurów – w zależności od okazji zakładał odpowiedni, choć najczęściej był majorem Żandarmerii Wojskowej. Kupił je bez problemów przez internet. Dysponował także atrapą broni, legitymacją służbową, odznaczeniami, orderami i odznakami.
Na terenie Podhala odwiedzał jednostki straży pożarnej i wojskowe, brał udział w regionalnych państwowych i samorządowych uroczystościach i uchodził za ważna osobę, która wiele może załatwić. Powołując się na swoje wpływy w Warszawie lub na poziomie województwa w kierownictwie wojska, żandarmerii czy straży pożarnej obiecywał załatwienie pracy, zakup sprzętu po niższej cenie lub przyznanie danej uroczystości kompanii honorowej. Za swoje usługi brał czasem łapówki, ale podobno w niewielkiej wysokości, ponieważ bardziej chodziło mu o spełnienie marzeń z dzieciństwa niż o zarobek.
Jego najlepiej udokumentowanym osiągnięciem było otrzymanie Srebrnego Medalu za Zasługi dla Pożarnictwa przy okazji IX Samochodowej Pielgrzymki Strażackiej z Krzeptówek do Ludźmierza. Co prawda w momencie wręczania medalu zasług jeszcze nie miał, ale obiecywał, że może wiele zdziałać dla ochotniczych straży pożarnych. Przekonał tym prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Łopusznej, który zawnioskował o odznaczenie oszusta. Na zdjęciu poniżej major odbiera medal z rąk posła Edwarda Siarki, prezesa Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP.
Wpadka od czapy
Fałszywy major mimo wielu sukcesów zaliczył w końcu wpadkę, która go zdemaskowała. Na jedną z imprez założył starą czapkę, uszytą wg wycofanego już wzoru, czyli tzw. nieregulaminowy element umundurowania. Wzbudził tym zainteresowanie, które przerodziło się w policyjne śledztwo. Major został zatrzymany przez policjantów Wydziału do Walki Korupcją krakowskiej komendy wojewódzkiej i przyznał się do zarzucanych czynów. Obecnie czeka na koniec śledztwa i proces. Stracił także zamiłowanie do fotografii – nie pozwolił dziennikarzom utrwalić swojego wizerunku gdy chcieli z nim porozmawiać o całej historii.
Komentarze
Fajne ma okulary, takie fioletowe. Back to the future MAJOR
To raczej okulary Admirała Gwiezdnej Floty go zdradziły, a nie czapka ;)
Nieźle :D A to wszystko przez „autorytet” służb. Ludzie się zwyczajnie boją układów i nikt nawet nie ma odwagi zapytać o papiery. Przez takie coś można wylecieć z roboty nawet, bo jakiś dupek poczuje się poniżony. Takie czasy, gdzie głupi mundur oszusta, policjanta może zdziałać cuda.
To conajmniej zabawne, że losowy człowiek z pasji drwi sobie ze służb mundurowych, a po wpadce ma problemy prawne. Prawdę mówiąc mam nadzieję że mu odpuszczą, i zamiast karać człowieka – następnym razem nie dopuszczą do takiej „wpadki”.
Prawie jak Pułkownik Kwiatkowski ;)
dobry jest :). Znajac zycie i polskie sadownictwo dostanie zawiasy
Prawie jak Kwiatkowski :)
Nooo, gość siem rzuca w oczy :) he he he
płk Kwiatkowski jak w mordę strzelił
Ja mam pytanie? Kto był na tyle niekompetentny żeby bez sprawdzania papierów dać mu jakiekolwiek odznaczenie albo przywileje czy cokolwiek innego?
Jak Di Caprio (świetny film)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ap_mnie,_je%C5%9Bli_potrafisz
>Jego najlepiej udokumentowanym osiągnięciem było otrzymanie Srebrnego Medalu za Zasługi dla Pożarnictwa przy okazji IX Samochodowej Pielgrzymki Strażackiej z Krzeptówek do Ludźmierza.
sirjus biznys
Ogladalem ten film naprawde fajny.
Moje rodzinne miasto, takie piękne ;)