Bliskie relacje polskiego wywiadu z amerykańskimi służbami nie są już od dłuższego czasu tajemnicą. Z każdym dniem dowiadujemy się o nich coraz więcej. Tym razem ujawniona została wizyta inżyniera NSA w Olsztynie na zaproszenie Agencji Wywiadu.
Wycieki informacji o współpracy polskich i amerykańskich służb zawdzięczamy głównie Edwardowi Snowdenowi, który dostarczył dziennikarzom ogromny zbiór dokumentów NSA. Dzięki nim dowiedzieliśmy się, że Polska znajduje się w wąskim gronie krajów, korzystających z danych NSA a także że polskie służby pomagają amerykańskim podsłuchiwać światłowody biegnące z Bliskiego Wschodu. Dzisiaj w sieci pojawił się kolejny dokument NSA, w którym mowa o naszym kraju.
Raport korzyści
NSA, jak większość amerykańskich korporacji, sporządza regularne raporty korzyści, opisujące, co, kiedy, za co i od kogo otrzymało. Tego rodzaju raporty mają na celu zapewnić przejrzystość – na przykład obywatel (lub akcjonariusz) może sprawdzić, czy zleceniobiorca nie przekazał wcześniej prezentów szefowi działu zakupów. Taki właśnie raport korzyści za okres od kwietnia do września roku 2013 opublikowało NSA. Znaleźć w nim można mocno okrojone informacje, jednak niektóre z nich wydają się ciekawe.
Raport obejmuje takie pozycje jak tytuł beneficjenta (najczęściej stanowisko w NSA), krótki opis, nazwę sponsora, lokalizację świadczenia, daty, w których świadczenie miało miejsce, zakres pokrytych kosztów oraz ich sumę. Wiele pozycji brzmi po prostu „TAJNE”, ale wpis dotyczący Polski pozostał w raporcie formie jawnej.
Wynika z niego, że w dniach od 22 czerwca do 3 lipca 2013 w Polsce gościł, na zaproszenie Agencji Wywiadu, co najmniej jeden inżynier NSA. W trakcie swojej wizyty odwiedził Warszawę oraz Olsztyn i korzystał z takich usług jak transport, wyżywienie, taksówki, parking i wynajem samochodów. Wszystkie koszty wyniosły 3 i pół tysiąca dolarów i zostały pokryte przez Agencję Wywiadu.
Projekt Bursztynowy Wiatr
Najciekawszym elementem tabelki jest pozycja „Opis”, która zawiera wpis „Amberwind installation”, czyli „Instalacja Bursztynowy Wiatr”. Ten kryptonim projektu nie pojawił się do tej pory w wyciekach z NSA. Co może się za nim kryć?
Pierwsze, co przychodzi do głowy, to ośrodek szkoleniowy Agencji Wywiadu w Starych Kiejkutach, zaledwie 60km od Olsztyna, który zasłynął kilka lat temu po tym, jak Amerykanie przesłuchiwali w nim w sposób łamiący międzynarodowe przepisy podejrzanych o terroryzm. Nie jest to jednak chyba właściwy trop, ponieważ ośrodek jest raczej „spalony”, a w nazwie projektu widnieje słowo „instalacja”. Być może chodzi o tajemniczą instalację w Świadkach Iławieckich, tuż przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim, położoną o 80 km od Olsztyna? To tam w roku 1994 zbudowano obiekt, do którego dostęp mają jedynie nieliczni strażnicy, a który chroniony jest z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa. Według reporterów Superwizjera znajduje się tam instalacja podsłuchowa, prowadzona przez Amerykanów, skierowana w stronę Obwodu Kaliningradzkiego w którym znajdują się liczne rosyjskie bazy wojskowe.
Za teorią mówiącą, że obiekt z urządzeniami podsłuchowymi skierowany w stronę Rosji to właśnie instalacja Bursztynowy Wiatr przemawia również fakt, że to właśnie w Obwodzie Kaliningradzkim znajdują się ogromne złoża bursztynu. A może wśród naszych Czytelników znajdą się zwolennicy innych teorii?
Komentarze
Nie jest już żadną tajemnicą, że polskie 3-literowe i 2-literowe agencje współpracują z amerykańskimi służbami, w tym z NSA. Współpracują, mimo że sami jesteśmy bezczelnie przez Jankesów podsłuchiwani! Amerykanie za nic mają godność innych krajów, wyruchają każdego kto da się można wyruchać.
Myślę że Rosjanie nie są w ciemię bici i wiedzą o tej instalacji. A teraz już na pewno wiedzą, gdy gadatliwe media o tym wypaplały. Zresztą na pewno wiedzieli od dawna, bo mają swoje satelity szpiegowskie i czeszą co tylko mogą.
Adamie, pamiętaj o tym żeby nie popełniać przypadkiem samobójstwa w najbliższym czasie!
Warto obejrzeć :) https://www.youtube.com/watch?v=TiulMOS8FXg
Faktycznie, ciekawy filmik :) Dzięki bardzo za wstawkę :D
Po kliknięciu na link „obiekt” warto zerknąć na Street View. W oddali widać antenę, a w okolicy znaku zakazu wjazdu pojawia się dwóch panów na motocyklach, którzy raczej nie pozostawiają złudzeń co do charakteru instalacji.
Ci Panowie to Straż Graniczna, obiekt znajduję się w strefie nadgranicznej, do tego w pobliżu przejścia granicznego, a więc to nic dziwnego że tam stoją :)
Myślę, że potencjalny cel wizyty to raczej Lidzbark Warmiński.
A co tam się znajduje?
Oficjalnie jest tam Grupa Rozpoznania Elektronicznego podległa 1.ORel, jednak działalność w tym miejscu nie ogranicza się wyłącznie do zadań przypisanych temu Ośrodkowi.
Można prosić o więcej szczegółów?