Najmłodsze pokolenia użytkowników komputerów rodziły się, kiedy internet był już powszechnie dostępny. Nikogo nie dziwi dzisiaj dwulatek grający na iPadzie. Co jednak powiecie na jedenastolatka, który stworzył program, kradnący hasła kolegów?
Specjaliści z zespołu AVG Virus Labs publikują co kwartał raport o najnowszych zagrożeniach czyhających w sieci. W raportach tych przytaczają różne statystyki oraz ciekawe przypadki analizowanych próbek złośliwego oprogramowania. W raporcie za czwarty kwartał 2012 możemy poczytać o utalentowanym jedenastolatku z Kanady.
Specjaliści AVG poddali analizie program, służący do kradzieży loginów i haseł jednej z sieciowych gier. Program udawał narzędzie, służące do nielegalnego zdobywania wirtualnej waluty używanej w grze. Jak w wielu podobnych przypadkach, dane podane przez użytkownika kradł, wysyłając na konto email założone przez swojego twórcę.
Większość tego typu programów, tworzonych przez nastolatków, łączą pewne wspólne cechy. Najczęściej ich celem są konta w grach sieciowych, serwisach społecznościowych lub konta poczty elektronicznej. Programy tworzone są przy pomocy popularnych narzędzi takich jak darmowy Microsoft Visual Studio Express lub komercyjnego pakietu Borland Delphi. Co prawda narzędzia te w znaczącym stopniu ułatwiają tworzenie aplikacji, jednak autorom programów nie można odmówić przynajmniej podstawowych umiejętności programistycznych.
W omawianym przez specjalistów z AVG przypadku autora programu zawiodły nie tyle umiejętności programistyczne, co zdolność do ukrywania swojej tożsamości. Analiza kodu źródłowego aplikacji ujawniła nie tylko konto poczty elektronicznej, na które trafiały skradzione loginy i hasła, ale przede wszystkim dane konta autora programu, wykorzystywane przez niego do autoryzacji na serwerze pocztowym. Zamieścił on w kodzie programu zarówno swój login jak i hasło, co pozwoliło ustalić jego tożsamość.
Okazało się, że autor programu ma jedenaście lat i mieszka w Kanadzie. Hasła przez niego wykradzione mogły mieć sporą wartość na czarnym rynku. Konta w wirtualnych grach mogą zawierać cenne przedmioty, warte w rzeczywistym świecie setki dolarów, mogą także być z nimi skojarzone gry o znacznej wartości. Zebrane hasła mogły także służyć włamaniu na inne konta użytkownika. Prawdopodobnie autorowi programu nie chodziło jednak o osiągnięcie korzyści materialnych, a raczej o zaimponowanie kolegom.
Opisany powyżej przypadek wcale nie oznacza, że nie należy uczyć dzieci programowania od najmłodszych lat – wskazuje jednak, że warto, oprócz nauki programowania, przekazywać również odpowiedni system wartości, który pozwoli wykorzystać ich umiejętności w bardziej szczytnych celach.
Komentarze
programiści .NET = umysłowe karły.
„Opisany powyżej przypadek wcale nie oznacza, że nie należy uczyć dzieci programowania od najmłodszych lat – wskazuje jednak, że warto, oprócz nauki programowania, przekazywać informacje o tym jak ukrywać swoją tożsamość w internecie.” ;-)
kurcze dlaczego dopiero teraz trafiłem na ta stronę..szacun dla twórców i informacji jakie zamieszczają..
Eee tam taki news, takich programów tworzonych przez 10-13 latków jest pełno, bo można znaleźć poradnik googlując.