Kto i dlaczego zablokował ekspresowe przelewy do giełd kryptowalut

dodał 17 czerwca 2015 o 14:23 w kategorii Prawo  z tagami:
Kto i dlaczego zablokował ekspresowe przelewy do giełd kryptowalut

(źródło: btckeychain)

Od poniedziałku szybkie wpłacanie złotówek na polskie giełdy kryptowalut stało się dużo trudniejsze. Umowy serwisom wypowiedzieli operatorzy ekspresowych płatności. Kto stoi za tą akcją i co próbuje w ten sposób osiągnąć?

Jak donoszą serwisy zajmujące się tematyką kryptowalut, operatorzy płatności CashBill oraz BlueMedia w ostatnich dniach uniemożliwili swoim klientom wysyłanie ekspresowych lub przyspieszonych przelewów na konta bankowe najpopularniejszych giełd. Cryptoins.com, BitBay.pl, Bitmarket24.pl i Bitmarket.pl próbują znaleźć rozwiązanie tej sytuacji – nie są jednak jedynymi zmartwionymi takim rozwojem zdarzeń.

Kryptowaluty jako narzędzie prania brudnych pieniędzy

Jest wiele metod ukrywania nielegalnych przychodów i ich legalizacji oraz zacierania tropu skradzionych pieniędzy. Jeszcze kilka lat temu w większości przypadków takie operacje, bez względu na skalę, wymagały zakładania firm, tworzenia fasadowych zakładów usługowych czy skomplikowanych struktur własnościowych i spółek w rajach podatkowych. Przestępcy internetowi szybko znaleźli jednak prostsze rozwiązanie, które nie wymaga wstawania od komputera – są nim kryptowaluty.

Przestępcy, którzy uzyskali kontrolę nad cudzym rachunkiem bankowym, muszą okradzionemu właścicielowi jak najszybciej uniemożliwić odzyskanie utraconych środków. Jeśli kradną je za pomocą przelewu na inny rachunek, szczególnie w kraju, to istnieje spora szansa, że gdy ofiara szybko się zorientuje i poinformuje bank, przelew zostanie zatrzymany. Jak zatem złodzieje radzą sobie z tym problemem? Z pomocą przychodzą im przelewy ekspresowe na giełdy kryptowalut. Przelewy rozwiązują problem oczekiwania na sesję systemu ELIXIR a kryptowaluty rozwiązują problem odwracalności transakcji (zakupu kryptowaluty nie da się cofnąć).

Kotek i myszka

Operatorzy płatności nie ukrywają, że usłyszeli od kilku dużych banków ultimatum – albo zrezygnują ze współpracy z giełdami kryptowalut, albo będą mieli problemy z bankami. Orędownicy bitcoina twierdzą, że sytuacja ta jest jedynie pretekstem do wojny z bitcoinem jako wrogiem systemu bankowego a decyzja banków i operatorów stanowi ograniczenie ich wolności gospodarczej oraz przyrównują ją do konfiskaty części depozytów bankowych na Cyprze. Czekamy jeszcze na porównanie z okupacją hitlerowską, a tymczasem postaramy się trochę rozjaśnić sytuację.

Banki od wielu lat walczą z internetowymi przestępcami, polującymi na pieniądze ich klientów. Duża część kampanii spamerskich których skutki widzicie w swoich skrzynkach ma na celu zainfekowanie komputerów użytkowników koniem trojańskim okradającym rachunki bankowości elektronicznej. Banki stosują wiele metod zapobiegania tego rodzaju oszustwom – od edukacji użytkowników przez wyrafinowane platformy wykrywające wstrzykiwanie obcego JavaScriptu w witryny banków na komputerach klientów, po walkę z kontami – słupami. Przestępcy nie stoją w miejscu i wymyślają nowe metody oszustw, banki je wykrywają i im przeciwdziałają. Tak trwa zabawa w kotka i myszkę.

Banki mówią basta

Niestety w tej zabawie ostatnimi czasy głównym, nie do końca nieświadomym graczem, stały się giełdy BTC. Według posiadanych przez nas informacji nawet około 80% środków skradzionych klientom polskich banków może być natychmiast wymieniane na bitcoiny (taką samą metodę podobno zastosowano w kradzieży z Plus Banku). To poważny problem, który wymagał rozwiązania. Jeden z największych polskich banków detalicznych przeprowadził analizę która wskazała, że skradzione środki przewalutowane na BTC akumulowane są jedynie w kilku portfelach. Salda tych portfeli najwyraźniej zrobiły tak duże wrażenie, że bank postanowił działać bardziej radykalnie. Namówił do współpracy kilka innych poszkodowanych banków i wspólnie podjęły one nieformalną inicjatywę ukrócenia tego procederu. Metoda kontrowersyjna – ale chyba jedyna skuteczna.

Do tej sytuacji niestety przyczyniły się także giełdy BTC. Za przykład ich podejścia chcieliśmy przedstawić sytuację z jednej z niedawnych konferencji poświęconych bezpieczeństwu. Przedstawiciel dużej polskiej giełdy apelował tam do banków, by wysyłając do niego przelewy ekspresowe, wstrzymywały je o kwadrans, co pomoże wyłapać większą liczbę kradzieży (często w ciągu kwadransa identyfikowany jest oszukańczy charakter przelewu). Czemu to właśnie banki mają opóźnić przelewy? Ponieważ – jak twierdził przedstawiciel giełdy – jego systemy nie pozwalają na opóźnienie księgowania przelewów. Tak, nie przesłyszeliście się. Pozostawimy to bez komentarza.

Kto ma rację w tym sporze

Bez wątpienia wymuszanie określonego zachowania innej firmy, a szczególnie ograniczenie możliwości jej działania, jest naruszeniem przepisów. Być może najdzie się ktoś odważny, kto zgłosi takie wywieranie wpływu odpowiednim organom. Trzeba jednak także zauważyć, że giełdy BTC, choć ogłaszają wolę walki z oszustwami, czerpią korzyści z działalności przestępców. Nie tylko zarabiają na prowizjach, ale także uzyskują wyższą płynność rynku, która przyciąga innych klientów. Biorąc pod uwagę skalę kradzieży z kont bankowych można przypuszczać, że przestępcy generują istotny procent obrotu polskich giełd BTC. Oczywiście nie jest to wina giełd – pytanie jednak, czy rzeczywiście robią wszystko, by powstrzymać oszustów.

Sami przestępcy nie mają wątpliwości, że decyzja banków jest wymierzona własnie w nich, a nie w bitcoina. Zacytujmy fragment z forum ToRepublic:

Operator CashBill został zmuszony do wypowiedzenia umów dla giełd i kantorów BTC przez banki, które w ten sposób próbują rozwiązać problem zbyt dużej ilości fraudowych transakcji.

Dzięki za info, właśnie się zastanawiałem czemu przestało parę kantorów działać.

chyba oczywiste ze wyplacanie na gielde wyjebkowych $ przez wyjebowiczow (vel forumowiczow) za posrednictwem gield/cashbill-a?

Wpisy na forum

Wpisy na forum

Jest równie oczywiste, że przestępcy znajdą inne sposoby na transferowanie i pranie skradzionych środków. Na rynku działają inne firmy oferujący szybkie przelewy, giełdy BTC pracują nad szybszym księgowaniem transakcji a kantory internetowe już czekają na wzrost zainteresowania klientów. Wojna z oszustami nie kończy się nigdy, lecz w tym tygodniu banki odnotowały małe zwycięstwo.