Według książki opublikowanej niedawno przez dziennikarzy magazynu Der Spiegel polskie służby odgrywają ważną rolę w podsłuchiwaniu światłowodów i przechwytywaniu metadanych oraz treści połączeń pochodzących z Bliskiego Wschodu.
Dwa tygodnie temu wydana została książka pt. „Der NSA-Komplex” autorstwa dwóch dziennikarzy niemieckiego magazynu Der Spiegel. Magazyn ten w ostatnich miesiącach publikował wiele materiałów pochodzących z „teczki Snowdena”, dotyczących działań amerykańskiego wywiadu na terenie Europy. Tym razem książka wskazuje na istotną rolę polskich służb specjalnych w jednym z projektów NSA.
Kompleksowe podsłuchy
Jak dowiedzieliśmy się dzięki Edwardowi Snowdenowi, jedną z metod zbierania danych wywiadowczych przez Amerykanów jest podsłuchiwanie kabli światłowodowych, przesyłających ogromne ilości danych pomiędzy krajami. Dysponując odpowiednią technologią zarówno w celu utrwalenia jak i analizy całego przepływającego przez nie ruchu, Amerykanie zyskują niezwykle skuteczne narzędzie do monitorowania zarówno rozmów telefonicznych, jak i aktywności internetowej całych krajów. W jednym w projektów obejmujących taki właśnie podsłuch zaangażowane są polskie służby.
Na stronie 83 najnowszej publikacji poświęconej NSA możemy znaleźć akapit poświęcony różnym projektom podsłuchowym, prowadzonym przez Amerykanów. Zamieszczono tam także takie zdanie:
Daleko nam do biegłości w niemieckim, ale powyższy akapit można przetłumaczyć tak:
Wygląda zatem na to, że polskie służby nie tylko nadają się do prowadzenia tajnych ośrodków przesłuchań, ale także służą pomocą przy dużo bardziej zaawansowanych technicznie operacjach.
Status Polski jako partnera USA
Przy okazji potwierdzenie znajduje także dość wysoki status naszego kraju jako partnera Amerykanów. Kilka miesięcy temu wskazywaliśmy, że w dokumentach NSA opisujących działanie Amerykanów we Francji znaleźć można wzmiankę, iż Polska należy do tzw. „trzeciej grupy” współpracy. Grupa pierwsza to 16 służb amerykańskich, grupa druga to tzw. „5 par oczu”, czyli USA, Kanada, Australia, Wielka Brytania oraz Nowa Zelandia, natomiast grupa trzecia to wąskie grono zaprzyjaźnionych krajów. Oprócz Polski należeć do niego mają Belgia, Francja, Niemcy oraz Austria.
Tym razem fragment niemieckiej książki należy powiązać z jednym ze slajdów z prezentacji NSA ujawnionych przez Snowdena.
Opisuje on własnie projekt Orangecrush (część programu OAKSTAR), wskazując, że NSA współpracuje przy nim z firmą pod kryptonimem PRIMECANE oraz partnerem z trzeciej grupy – którym wg Niemców okazała się Polska.
Cieszyć się czy martwić?
Czy udział Polski w amerykańskim projekcie podsłuchowym powinien być powodem do radości czy zmartwienia? Wydaje się, że współpraca z jednym z najlepszych wywiadów świata, jeśli jest odpowiednio wykorzystana, może być źródłem wielu cennych i użytecznych informacji. Czy jednak Polska dostaje coś w zamian (oprócz słynnych kartonów pełnych dolarów) za pomoc oferowaną USA? Być może wkrótce dowiemy się również tego.
Komentarze
Ten fragment z niemieckiego, powinien być tłumaczony tak:
„W innej operacji pod kryptonimem Orangecrush SSO (dział NSA Special Source Operations) przechwytywał we współpracy z polską służbą specjalną oraz amerykańskim koncernem zarówno metadane jak i treść komunikacji płynących przez łącza w europie, ale dotyczących również Bliskiego Waschodu oraz Afganistanu.”
Niewielka zmiana, ale jednak.
Polecam dokument: http://www.youtube.com/watch?v=2WVoC4h57pE
No juz nie „polskie” sluzby. Po prostu sluzby.
Za polskie podatki.
W materiałach do książki Greenwalda „no place to hide”
http://www.dailydot.com/politics/glenn-greenwald-no-place-to-hide/
Polska pojawia się już na 5 stronie ;)
http://glenngreenwald.net/pdf/NoPlaceToHide-Documents-Compressed.pdf