Satoshi Nakamoto ponownie zidentyfikowany – tym razem chyba skutecznie

dodał 9 grudnia 2015 o 07:06 w kategorii Info  z tagami:
Satoshi Nakamoto ponownie zidentyfikowany – tym razem chyba skutecznie

(źródło: btckeychain)

Tożsamość twórcy bitcoina, występującego pod pseudonimem Satoshi Nakamoto, od 7 lat stanowi zagadkę. Wiele było prób jej rozwiązania, jednak do tej pory wszystkie spaliły na panewce. Dzisiaj wygląda na to, że tym razem może być inaczej.

Jeden z najlepszych dziennikarzy branży IT, Andy Greenberg pracujący dla magazynu Wired twierdzi, że widział całkiem przekonujące dowody wskazujące na prawdziwego Satoshi. Ma nim być nieznany wcześniej australijski geniusz Craig Steven Wright. Posiadacz kilku doktoratów, miłośnik kryptowalut jeszcze sprzed powstania bitcoina i prawdopodobny dysponent sporej bitcoinowej fortuny jest mocnym kandydatem do bycia legendarnym Satoshi.

Całkiem sporo przesłanek

Pierwsze wskazówki dotyczące jego tożsamości anonimowy informator przekazał znanemu badaczowi Gwenowi Branwenowi, który z kolei udał się z nimi do Greenberga. Wspólnie zgromadzili sporo materiału, w tym wpisy na blogach Wrighta z 2008 wskazujące, że będzie publikował pracę o kryptowalucie, inny wpis wskazujący na używanie przez niego klucza PGP kojarzonego z adresem email używanym przez Satoshi czy też wpis z bloga z dnia publikacji pracy wprowadzającej koncept bitcoina zapowiadający rewolucyjne opracowanie.

Usunięty wpis z bloga Wirghta

Usunięty wpis z bloga Wirghta

Dziennikarzom przekazano także sporą paczkę dokumentów wskazujących, że Wright może faktycznie dysponować portfelem bitcoinów, które mogą należeć tylko do Satoshi. Jest wśród nich rzekomy dowód powołania funduszu powierniczego dysponującego kwotą powyżej miliona BTC – tylko Satoshi, kopiąc bitcoiny w pierwszych tygodniach ich istnienia, mógł zgromadzić taką fortunę. Fundusz ma za zadanie trzymać bitcoiny nietknięte do roku 2020, co tłumaczy, dlaczego nigdy nie obserwowano ruchów najstarszych bitcoinów. Inny dokument odnaleziony przez dziennikarzy wskazuje, że Wright finansował swoją firmę przez wkład w bitcoinach o wartości kilkudziesięciu milionów dolarów – to niecodzienna suma jak na przypadkowego naukowca.

Wright jest także aktywistą z czasów grupy Cypherpunks, dobrym programistą oraz miłośnikiem japońskiej kultury. Jego firma zbudowała dwa superkomputery, w tym najmocniejszy komputer znajdujący się w rękach prywatnych, z których jeden nazywa się Sukuriputo Okane czyli „pieniądze skryptowe” po japońsku, zaś drugi po prostu Co1n.

Nie bez wątpliwości

Wszystko to może świadczyć o tym, że to właśnie Wright jest słynnym Satoshi, jednak są w tej historii także pewne istotne luki. Wpisy na blogach Wrighta sprzed roku 2009 dotyczące idei związanych z bitcoinem były zmodyfikowane około roku 2013, gdy pojawiły się w nich kluczowe informacje łączące go z Satoshi. Czy Wright szykował od dwóch lat jeden z najlepszych trollingów w historii? Inne przesłanki wskazują na to, że może chcieć ujawnić swoją prawdziwą tożsamość – mogło to być zatem etapem przygotowań do coming outu. Tak czy inaczej Wright znienacka został najmocniejszym kandydatem do tytułu Satoshi a czas pokaże, czy słusznie zajął to miejsce.

 Osobom zainteresowanym tematem gorąco polecamy cały obszerny artykuł Greenberga.

Aktualizacja 2015-12-09: Polecamy także długi artykuł Gizmodo na ten sam temat.