Torrent z danymi Sony Pictures był wysyłany z serwerów PlayStation

dodał 3 grudnia 2014 o 10:36 w kategorii Włamania  z tagami:
Torrent z danymi Sony Pictures był wysyłany z serwerów PlayStation

Informacje dotyczące włamania do Sony Pictures nie przestają nas zadziwiać. Tym razem dowiadujemy się, że kilkadziesiąt komputerów biorących udział w rozpowszechnianiu wykradzionych danych przez protokół torrent należało do infrastruktury Sony.

Wczoraj informowaliśmy o udostępnieniu w sieci ponad 25GB danych należących do Sony Pictures. Jedną z form ich dystrybucji był protokół torrent. Osoby pobierające plik w pierwszych godzinach po jego publikacji zauważyły, że wśród udostępniających go komputerów znajduje się mnóstwo serwerów należących do Amazona. Co najmniej część z nich najwyraźniej należała do Sony.

To w ogóle nie wygląda podejrzanie

Przez pierwsze kilkanaście godzin od momentu udostępnienia torrenta na liście peerów (komputerów udostępniających i pobierających dane, z którymi można się połączyć, by pobrać od nich części pliku) znaleźć można było ponad 60 adresów należących do infrastruktury EC2 Amazona. Uwagę jednego z badaczy, Dana Tentlera, przyciągnął fakt, że wszystkie te serwery korzystały z tej samej wersji klienta torrent.

Podejrzane peery

Podejrzane peery

Pierwsze teorie mówiły o honeypocie, którego zadaniem było zidentyfikowanie wszystkich adresów IP próbujących pobrać udostępnione dane. Kiedy jednak inny badacz, Dave Maynor, przeskanował powyższe adresy, znalazł tam sporą niespodziankę.

Sieć Sony PlayStation udostępnia dane Sony Pictures

Niektóre z adresów (na przykład 54.77.62.39) okazały się być serwerami WWW należącymi do PlayStation. Co więcej, nie były to tylko strony, które można skopiować z oryginału, ale serwery posiadały także certyfikaty SSL należące do Sony, które znacznie trudniej ukraść (choć pewnie w tym włamaniu wszystko było możliwe). Wszystko wskazuje jednak na to, że pliki serwowane były przez kilkanaście godzin (potem serwery zniknęły z listy peerów) z własnej infrastruktury Sony.

Czy mogła to być po prostu wyrafinowana pułapka? Jest to raczej mało prawdopodobne, ponieważ dane udostępniane w ten sposób faktycznie należały do Sony Pictures i było wśród nich wiele poufnych informacji. Nie spodziewamy się raczej, by firma była skłonna poświęcić swoje tajemnice dla takiego eksperymentu. Jakie zatem może być wytłumaczenie inne niż to, że włamywacze udowodnili w ten sposób fakt kontrolowania również konta Sony w serwisie Amazon? Ciągle szukamy odpowiedzi.