Przyzwyczailiśmy się już do policyjnych psów, które potrafią znajdować narkotyki lub psów ratowników, odszukujących zasypanych ludzi. Pewien oddział policji wpadł na ciekawy pomysł i wyszkolił też psa do wyszukiwania nośników danych.
W dzisiejszych czasach nośnik o pojemności 128 GB może mieć rozmiar małego paznokcia. Powszechna miniaturyzacja oraz kreatywność przestępców zmusza organa ścigania do opracowywania nowych metod lokalizowania dowodów rzeczowych w trakcie przeszukiwania pomieszczeń czy pojazdów. Okazuje się, że metody sprawdzone w walce z przemysłem narkotykowym można również zastosować do nośników danych.
Pies, który wywącha dysk twardy
Amerykański serwis Providence Journal opublikował długi reportaż o pracy oddziału policji zajmującego się ściganiem osób podejrzanych o posiadanie, wytwarzanie lub rozprowadzanie treści pedofilskich. Oprócz opisów kilku przypadków niedawnych zatrzymań możemy w nim także przeczytać o nowym nabytku oddziału, czyli labradorze o imieniu Thoreau. Thoreau przeszedł wielomiesięczne szkolenie w policyjnej akademii, gdzie nauczono go wykrywać wszelkie nośniki danych. Potrafi wywąchać dyski twarde, napędy USB oraz karty pamięci nie tylko przechowywane jako osobne urządzenia, ale także zamontowane w sprzęcie lub wręcz specjalnie ukryte.
W czerwcu tego roku labrador pomógł policji w pierwszym przeszukaniu. W jego trakcie zlokalizował dysk USB zawierający treści pedofilskie, schowany w metalowym pudełku w metalowej szafce. Nie ma także problemów z wywąchiwaniem np. dysków zapakowanych w woreczki próżniowe. Jego użycie przyspiesza przeszukania i sprawia, że przestępcom dużo trudniej ukryć nośniki zawierające pogrążające ich dane.
Skutki dla przestępców
Gdy policja zaczęła stosować psy do wyszukiwania narkotyków, dilerzy nauczyli się tak pakować swoje przesyłki, by te nie zawierały na zewnątrz zapachów wskazujących na zawartość. Jest to proces trudny i wymagający dużej staranności, jednak przestępcy, którzy go nie opanowali, notują straty w towarze lub wolności osobistej. Tak samo mogą zacząć zachowywać się przestępcy, posiadający elektroniczne dowody swojej nielegalne działalności. Trzeba jednak zauważyć, że przestępcy komputerowi mają dużo łatwiejsze zadanie – narkotyków nie da się zaszyfrować.
Komentarze
Dowolny dysk wykonany w standardzie IP67 zatopiony w spłuczce i niebiescy mogą mnie cmoknąć :)
Myślisz, że zaglądanie do komory zbiornika spustowego WC nie jest w standardzie przeszukania lokalu i jest to obiekt trudny do zlokalizowana i czasochłonny w sprawdzeniu ?
Znam lepszy: nie interesować się dziecięcym porno.
Czy każdy kto szyfruje dane i ukrywa je przed psami to pedofil?
Nie każdy prostokąt jest kwadratem ale każdy kwadrat jest prostokątem. Teraz przez analogię: nie każdy pedofil jest księdzem ale każdy ksiądz…
tylko w sosie „los pollos hermanos” :)
Science, bitch!
Trzeba być idiotą aby nie szyfrować nośników a chować je ch*j wie gdzie.
Serio ludzie mając dyski z dziecięcym porno i zamiast je porządnie zaszyfrować wolą to ukryć w szafie?
Pedofile nie są wcale sprytniejsi od normalnych a średni poziom wiedzy o szyfrowaniu, ukrywaniu i zabezpieczeniu danych jest w społeczeństwie (poza ludźmi „technicznymi”) raczej niski…
To wygląda tak absurdalnie, że zakrawa na akcję dezinformacyjną.
Dlaczego? Plastiki, z których się robi różne nośniki wydzielają jakieś tam zapachy. Jak sprzęt nowy z pudełka to nawet człowiek czuje… albo jak się nagrzeje od używania.
Gdzieś indziej mają zresztą psa wyszkolonego do wywąchiwania CD-R, podobno całkiem skutecznego.
Oj babciu, dysk wystarczy ukryć w paczce z kokainą.
Jednego nie rozumiem. Jeśli ktoś ściąga na zasadzie piractwa porno pedofilskie, to przecież robi „źle” tym, którzy to produkują. Okrada ich, czyli tak naprawdę robi „dobrze”.
To czemu to jest karalne? :)
Mądry to ty nie jesteś.
Czy ten pies potrafi wywęszyć zawartość zaszyfrowanego dysku?
Czy jego zeznania mogą być uznane za dowód?
Jakby taki do ZUS’u wszedł to by zwariował :)