Co czeka na miłośników darmowych doładowań i dlaczego nic dobrego

dodał 23 czerwca 2018 o 17:26 w kategorii Info  z tagami:
Co czeka na miłośników darmowych doładowań i dlaczego nic dobrego

Dzisiaj pokażemy oszustwo trwające od kilku lat pod tym samym adresem – najwyraźniej nikomu to nie przeszkadza. Ale nam przeszkadza, więc zapraszamy na kolejną wycieczkę do świata drobnych oszustów i manipulatorów.

Mamy pewną metodę na wyłapywanie oszustw internetowych. Nie będziemy opisywać, jak je odkrywamy (mogą to przeczytać oszuści i wtedy zmienić sposób działania), ale zapewniamy Was, że trafienie na 5 nigdy jeszcze nie opisanych przekrętów dziennie nie jest żadnym problemem. Dzisiaj jako pierwsze przypętały się darmowe doładowania telefonu.

Doładowania darmowe, ale nie

Myśleliśmy, że z uwagi na ceny usług telekomunikacyjnych darmowe doładowania nie są już tak interesujące, ale najwyraźniej nadal kogoś kuszą. Można je znaleźć na przykład pod domeną http://darmowe-doladowanie.pl/.

Strona jest promowana od co najmniej stycznia 2016 – choć wcześniej mogła np. wyłudzać SMS-y premium.

Mamy zatem tajemniczą darmową aplikację, za pomocą której mamy uzyskać darmowe doładowanie telefonu. Brzmi ciekawie.

W celu uzyskania bonusowego doładowania wpisujesz swój numer telefonu na który serwis wysyła bezpłatnie kod.

Przekonajmy się zatem, jak jest naprawdę. Po kilku kliknięciach i takich reklamach jak poniżej:

docieramy w końcu do linka do aplikacji. No, prawie…

To bardzo ostatnio popularny tzw. content locker – czyli automatycznie konfigurowany przez oszusta panel, w którym trzeba zrealizować n zadań, by otrzymać nagrodę. Realizacja zadań najczęściej wiąże się z poniesieniem kosztów, z których pokrywana jest prowizja oszusta. My Wam pokażemy, jak ominąć taką „blokadę” w kilkadziesiąt sekund i odkryć, co czeka po drugiej stronie.

Krok 1: Naciskamy ctrl+u, by wyświetlić źródło strony:

Na dole strony znajdujemy ciąg:

contentlockers/load.php?f=1&a=aHR0cDovL2Rhcm1vd2UtZG9sYWRvd2FuaWUucGwvZG9sYWR1ai1zd29qZS1rb250by10ZWxlZm9uaWUtZGFybW8v&id=fa18db608237e9793f9aa907db058cd2

Klikamy w tego linka, otwiera się nowa strona. Tam przewijamy ekran, aż znajdziemy coś podobnego do poniższego ciągu:

var url_redirect = "\/\/www.fileoasis.net\/contentlockers\/u.php?id=0vhEVTB6vnEGatmzW%2Fui5vXxyWaFyYkacHWEarQTpaggXtA4Mo%2BSAIYhcRS4O4MR&r=aHR0cHM6Ly9wbGF5Lmdvb2dsZS5jb20vc3RvcmUvYXBwcy9kZXRhaWxzP2lkPW1vYmkubW92aXZvLmFwcCZobD1wbA%3D%3D";

Z tego ciągu interesuje nas fragment po „r=„, czyli

aHR0cHM6Ly9wbGF5Lmdvb2dsZS5jb20vc3RvcmUvYXBwcy9kZXRhaWxzP2lkPW1vYmkubW92aXZvLmFwcCZobD1wbA%3D%3D

%3D%3D zamieniamy na == i powstały ciąg dekodujemy w dekoderze Base64. Otrzymujemy

https://play.google.com/store/apps/details?id=mobi.movivo.app&hl=pl

czyli adres aplikacji, do której zostaniemy przekierowani po wypełnieniu warunków oferty. Spójrzmy zatem, co ta aplikacja oferuje:

Darmowe doładowania, juppi! Sprawdźmy zatem opinie użytkowników.

Chcielibyśmy powiedzieć, że są podzielone, ale nie są. Wygląda na to, że aplikacja nie działa, a gdy działa, trzeba obejrzeć 1500 filmów, by otrzymać doładowanie lub zapłacić za darmowe doładowanie (?!?). Powodzenia.

Co w sumie całkiem ciekawe, aplikacja ma ponad milion instalacji, istnieje od co najmniej 2016 roku i nadal otrzymuje aktualizacje. Kolejny ciekawy przypadek w zoo zwanym Google Play. Wygląda zatem na to, że aby otrzymać „darmowe doładowanie”, ofiara najpierw musi zapłacić, by przejść przez bramkę prowadzącą do darmowej aplikacji, a następnie w darmowej aplikacji, by otrzymać darmowe doładowanie. Podobno największe pieniądze zarabia się na biedakach…

Jak zawsze zapraszamy do darmowego korzystania z naszych materiałów w wewnętrznej edukacji w Waszej organizacji. Działajcie.