szukaj

22.12.2013 | 23:11

avatar

Adam Haertle

DPR zniknął z sieci, to już pewnie koniec Silk Road 2.0

Wszystko wskazuje na to, że to już koniec jednego z następców słynnego Silk Road. Po zatrzymaniu trzech moderatorów jego forum również główny administrator przestał się pojawiać w sieci, ostrzegając wcześniej współpracowników.

Serwis, działający pod nazwą Silk Road 2.0, był uznawany za „oficjalnego” następcę, ponieważ w jego działanie zaangażowało się kilku byłych moderatorów oficjalnego forum starego SR. Po zatrzymaniu osób, które działały jeszcze w starej strukturze, również administrator nowego serwisu zniknął na dobre.

Pożegnanie DPR

Kilka godzin temu na forum SR 2.0 pojawił się wpis ostatniego aktywnego moderatora, Cirrusa. Cirrus cytuje w nim ogłoszenie DPR, administratora SR 2.0, w którym to DPR informuje moderatorów, że gdyby nie pojawiał się w sieci przez 24 godziny, należy uznać jego konto za przejęte przez organa ścigania. Od czasu publikacji ogłoszenia minęło ponad 30 godzin, zatem wygląda na to, że serwis spotkał los jego poprzednika. Nawet gdyby DPR, który jest jedynym administratorem, powrócił, trudno będzie mu odzyskać zaufanie użytkowników.

Wiadomość od DPR

Wiadomość od DPR

Czy nowy DPR to Libertas?

Wiadomość została podpisana prawidłowym kluczem DPR – choć trzeba też pamiętać, że zmienił swój klucz kilka dni wcześniej, nie wyjaśniając powodów. Jedna z teorii mówi także, że DPR SR 2.0 to Libertas, jeden z zatrzymanych moderatorów SR. Teorię tę popiera fragment komunikatu amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, w którym mowa o tym, że Libertas „prawdopodobnie znajduje się w Irlandii”, co może oznaczać, że nie był aresztowany. Z kolei The Independent poinformował, że lokalna policja zatrzymała osobę, powiązaną z Silk Road i mieszkającą w tej samej miejscowości, co Libertas.

Skąd służby miały adresy moderatorów SR?

W sieci pojawiła się dość przekonująca teoria wskazująca na źródło informacji o tożsamości pracowników Silk Road. Jeden z użytkowników twierdzi, że DPR prosił każdego kandydata na pracownika o podanie wszystkich danych osobowych, z miejscem zatrudnienia włącznie, a kandydaci chętnie takie dane mu dostarczali. Informacje mogły zostać znalezione przez FBI na komputerze aresztowanego Rossa Ulbrichta – przypomnijmy, że zatrzymano go z włączonym laptopem. Innym ciekawym wątkiem jest informacja, że jego prawnik negocjuje obecnie przyznanie się Ulbrichta do winy w zamian za mniejszy wyrok (dość popularna w USA praktyka).

Co dalej?

DPR wiele opowiadał o tym, jak zabezpieczył serwis przed jego zamknięciem lub własnym zniknięciem. Podobno kod serwisu był rozdany zaufanym osobom, które miały go ujawnić w przypadku problemów, by każdy mógł uruchomić swoją własną wersję. Rzekomo wyznaczył również swojego zastępcę, który miał w kilka minut przejąć w razie potrzeby rolę DPR.  Wygląda jednak na to, że liczne zabezpieczenia nie zadziałały – lub nigdy ich nie było. Z kolei od paru godzin nie da się dostać na TorMarket, głównego konkurenta SR 2.0.

Powrót

Komentarze

  • avatar
    2013.12.22 23:22 Ozonu

    FBI robi wyjebki w TORze, olaboga!!

    Odpowiedz
    • avatar
      2013.12.24 00:43 gimbus8xD

      No właśnie, co te agenty FBI wyrabiają to ja nawet nie. Jeszcze trochę a zaczną wrzucać na YT filmy z papieżem :)

      Odpowiedz
  • avatar
    2013.12.23 18:30 Robert

    Szkoda, bo inicjatywa była, mam nadzieję, że strona powstanie od nowa :)

    Odpowiedz
  • avatar
    2013.12.23 23:32 Qba

    Było do przewidzenia. Pozytyw w tym taki ze nie był to wałek- tylko autentyczna wpadka. Dla mnie niezrozumiale jest jedno- dlaczego uprawienienia administratatorskie posiada caly tlum ludzi? 2 osoby to max. Reszta- moderatorzy o roznym stopniu uprawien- ale na litosc Stworcy, nie majacy dostepu do PM innych.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

DPR zniknął z sieci, to już pewnie koniec Silk Road 2.0

Komentarze