Trudne zadania, których wykonanie może oznaczać wysoką nagrodę, sprawiają, że kwitnie ludzka kreatywność. Rozwiązań złożonych problemów logistycznych można szukać zarówno w średniowieczu jak i w technologii XXI wieku.
Oderwijmy się na chwilę od komputerów i przenieśmy na granicę USA i Meksyku. Donald Trump planuje tam budowę ogromnego muru, jednak mury – nieco mniejsze – już stoją i blokują transport narkotyków do USA. Co prawda podobno wraz z zalegalizowaniem marihuany w części stanów USA biznes przemytników mocno podupadł, ale nadal stosowane przez nich technologie są ciekawe.
Rampy, katapulty, armaty
Rozwiązania niektórych problemów nie zmieniły się od setek lat. Kiedyś by przetransportować towar (np. bombę zapalającą) przez wysoką przeszkodę (np. mury zamku) używano katapult oraz drabin, wież oblężniczych i drewnianych pomostów. Okazuje się, że podobne metody znajdują zastosowanie przy przemycie narkotyków z Meksyku. Kilka tygodni temu patrol straży granicznej odkrył katapultę przymocowaną do granicznego płotu po meksykańskiej stronie. Wyglądała tak:
W okolicy znaleziono także dwie paczki marihuany przygotowanej do wystrzelenia na drugą stronę. Najwyraźniej strażnicy spłoszyli przemytników. Nie był to odosobniony przypadek – poniżej możecie zobaczyć nagranie z akcji przemytników z katapultą w roli głównej. [uwaga dla purystów – stoimy twardo na stanowisku że trebusz to rodzaj katapulty]
Konstrukcja katapult nie jest zbyt wyrafinowana – oto kolejny przykład.
Przemytnicy używają także innej sprawdzonej technologii – armat. Z jednym drobnym usprawnieniem w stosunku do wersji sprzed setek lat – zamiast ładunku pirotechnicznego pocisk rozpędzany jest przez sprężony gaz. Armata z poniższego zdjęcia mogła rzekomo posyłać paczki o wadze 2 kilogramów na odległość kilkuset metrów.
Efekty ostrzału z takiej armaty wyglądają następująco (to paczki z marihuaną).
Kolejną techniką przemytu opartą o sięgające mrocznej przeszłości technologie są różnego rodzaju rampy i pomosty, mające pomóc pokonać graniczny płot. Jedną z metod jest rozmontowanie części płotu, przerzucenie rampy, przejechanie samochodami i przywrócenie płotu do stanu wyjściowego. Podobno cała operacja mogła zająć kilkanaście minut.
Innym wariantem są mobilne rampy, zamocowane na samochodach.
Rampy są całkiem sprytne.
Czasem jednak źle obliczony kąt nachylenia rampy połączony ze zbyt niskim zawieszeniem pojazdu może powodować problemy.
Mimo iż miejsce wydaje się wybrane całkiem nieźle.
Kolejną techniką pochodzącą ze średniowiecza są oczywiście tunele, w których budowie meksykańskie gangi narkotykowe się wyspecjalizowały. Pisaliśmy o nich nie raz.
Nowoczesność
Współczesne techniki stosowane przez przemytników wydają się już dużo mniej ciekawe. Ultralekkie samoloty, heliktoptery, drony, szybkie łodzie motorowe – to codzienność nie tylko w tej branży. Chyba jedyną metodą odróżniającą przemytników narkotyków z Ameryki Południowej lub Północnej są łodzie podwodne lub łodzie pływające w prawie całkowitym zanurzeniu.
To tylko fragment kolekcji kolumbijskiej marynarki – w użyciu jest ich zapewne dużo więcej. Kreatywność przemytników wydaje się nie mieć granic a wysokość oczekującej ich po drugiej stronie granicy nagrody napędza nawet najbardziej szalone pomysły.
Komentarze
Ostatnio doszły jeszcze drony.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/meksyk-dron-z-narkotykami-spadl-na-parking-przed-supermarketem,508126.html
Jest o tym mowa w artykule.
Koszt drona w porównaniu z przewożonym towarem jest „niski”. Ostatnio intel pokazał bardzo ładnie zsynchronizowane na Super Bowl. Jeżeli doda się do tego konstrukcję gimball, praktycznie nie trzeba martwić się o przeszkody. Nawet z niezbyt zaawansowanym mózgiem można wysłać całą chmarę takiego ustrojstwa gdzzie się rzewnie podoba. Nawet do docelowego odbiorcy.
W Polsce na Ścianie Wschodniej przemytnicy papierosów i narkotyków stosują stare małe samoloty które od biedy mogą nawet lądować na klepisku.
Jeśli mnie pamięć nie myli to 2 lata temu rozbił się taki mały samolot: pilot i członek załogi zginęli.
.
Tamże na Ścianie Wschodniej, do niedawna z jadącego pociągu zrzucano paczuchy z różną kontrabandą (najczęściej tytoń).
.
Pewnie Straż Graniczna mogłaby nakręcić o tym wieloodcinkowy serial.
Zastanawiam się czy dało by się taką autonomiczną łodzią dopłynąć do europy. W dzisiejszych czasach koszta nie są kosmiczne: panele słoneczne + baterie na noc, gps + jakiś ardupilot za mózg i można dokładnie na jakąś odludną plażę gdzieś we francji dopłynąć. Do tego komunikacja satelitarna z pozycją itd. wszystko to jest dziś dostępne dla zwykłego kowalskiego.
Powinni dostać nagrodę Nobla jak Obama, takie poświęcenie tylko poto aby dostarczyć ludzią artykuły pierwszej potrzeby, to jednak prawda że USA to komunistyczny kraj, chcą blokować swobodny przepływ towarów, decydować za konsumentów łamiąc podstawowe prawa człowieka, i dlaczego ? Tylko dlatego że to konkurencja dla alkoholu, trucizny sprzedawanej przez państwo od stuleci.
Ignorują zdrowotne aspekty zażywania heroiny !! lol, marihuana walczy z rakiem, kokaina uprawiana w celach zdrowotnych przez rolników w Kolumbii i całej Ameryce południowej – USA ignoranci, mordercy zdrowego stylu życia nigdy nie wygracie !! Escobar na prezydenta !
Przypomniał mi się artykuł Wacława Radziwinowicza o przemycie do więzień w Rosji. Więźniowie dostarczają sobie tym sposobem używki, telefony… Bogatsi przekupują strażników, biedniejsi współpracują z kumplami na wolności, którzy podrzucają im towar za pomocą dronów, kusz, a nawet – metoda stara i z tradycją – jucznych kotów. Więzień dokarmia kota i uczy go wymykania się, na wolności łapią go kumple, przetrzymują, żeby zgłodniał, i wyposażają w pakunki z towarem – wypuszczony kot natychmiast pomknie tam, gdzie był karmiony.
A tu taki bliższy nam przykład pomysłowości przemytników
http://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/bialorus-autonomiczna-drezyna-do-szmuglowania-papierosow-zatrzymana-85317.html