szukaj

21.07.2014 | 07:48

avatar

Adam Haertle

Jak namierzyć dilera

Kilka razy pisaliśmy tutaj o kuriozalnych wpadkach osób handlujących narkotykami w internecie. Czasem były to porażki całych sklepów (np. wyciek bazy BMR, przypadkowe ujawnienie jego kodu źródłowego lub błędy wskazujące na lokalizację Sheep Marketplace), czasem serie wpadek dilerów, prowadzące do ich aresztowania. Tym razem z tego co wiemy do aresztowania nie doszło, ale wpadka jest spektakularna.

Narkotykowy bazar Evolution

Narkotykowy bazar Evolution

Po pogromie liderów rynku (SR, BMR, SM, ATL) powstało mnóstwo nowych serwisów, oferujących możliwość sprzedaży i zakupu narkotyków w sieci. Wraz z nimi chyba pojawiło się wielu nowych dilerów, z których nie wszyscy opanowali podstawowe zasady konspiracji w sieci. Jeden z użytkowników bazaru Evolution zaczął przeglądać zdjęcia oferowanych produktów i… natrafił na tagi EXIF. A w niektórych przypadkach również na tagi GPS, wskazujące konkretne lokalizacje, w których wykonane zostały zdjęcia. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie były to próby wyprowadzenia w pole organów ścigania, a zwyczajna beztroska amatorów próbujących dorobić do kieszonkowego. Bazar szybko usunął zdjęcia i wprowadził funkcję automatycznego kasowania tagów EXIF, obecną w większości konkurencyjnych serwisów. Lepiej późno niż wcale. Przynajmniej nikt (jeszcze) nie znalazł IP ich serwera.

Powrót

Komentarze

  • avatar
    2014.07.21 10:12 mefedron2007

    Tak to jest jak dzieciaki biorą się za nielegalne rzeczy.

    Odpowiedz
    • avatar
      2014.07.21 11:40 sgnio

      zamiast cipać jakieś dziwne proszki lepiej kupić sobie butelkę acetonu, starcza na długo.

      Odpowiedz
      • avatar
        2014.07.21 12:58 Cozzie

        A wystarczyłaby legalizacja marihuany, grzybów, reszty i byłby spokój. Spirytus legalny, heroina nie, gdzie tu logika?

        Odpowiedz
        • avatar
          2014.07.27 22:23 cynik

          Wszystko to gó…o, oprócz moczu, a życie jest szkodliwe, bo prowadzi do śmierci.

          Żeby nie wyjść na zupełnie aspołecznego buca, to bym preferował raczej, żeby dali spokój z marihuaną i pochodnymi. Oczywiście wiadomo, kontrola obrotu, opodatkowanie. No i z tytoniem, bo nie przeżyłbym braku fajeczka do kawki. Czyli wszystko to, co nie pierniczy w głowie. Resztę powinni ścigać, tak jak ścigają, bo to robi z ludzi bezmózgie yeti. No i na dokładkę jakiś patent na wódeczkę, bo jak dać Polakom wódeczkę, to ją w siebie wlewają na hektolitry, aż im mózg lasuje.

          Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Jak namierzyć dilera

Komentarze