Firma windykacyjna Dial Tone wysłała jednemu z naszych Czytelników wezwanie do zapłaty na ponad 5,6 tys. zł. Zleceniodawcą okazał się Polkomtel, operator sieci Plus. Jak się pewnie domyślacie, rzekomy dłużnik jego klientem nie był.
Skąd więc dług? Próbując wyjaśnić sytuację, Czytelnik skontaktował się z operatorem i ustalił, że ktoś podszył się pod niego w sklepie internetowym Plusa. Oszust kupił telefon, zresztą nie byle jaki, bo różowego Samsunga Galaxy S7 Edge. Składając zamówienie, podał dane naszego Czytelnika, a jako dokumentu potwierdzającego użył rachunku za internet. „Myślę, że operator nie sprawdza takich rachunków w żaden sposób” – komentuje poszkodowany. Gdyby sprawdzał, odkryłby od razu, że PDF został sfałszowany, ponieważ Czytelnik żadnej umowy na internet nie zawierał.
Jako adres dostawy oszust wskazał siedzibę jednego z zakładów fryzjerskich/spa w Warszawie, podczas gdy rzekomy dłużnik pochodzi z Olsztyna. Wygląda na to, że przesyłka została odebrana mimo braku potwierdzających tożsamość dokumentów (poszkodowany swoich nie zgubił ani nie zostały mu one skradzione). „Moje przepuszczenie jest takie, że ktoś może miał ksero dowodu i to zaakceptował kurier” – tłumaczy Czytelnik.
W tej sprawie istotny jest także czas. Zbliża się koniec roku, a oszust zamówił telefon w lutym, wybierając przy tym e-fakturę i podając adres warszawski jako korespondencyjny. „Plus nie wpadł na to, aby wysłać mi jakiekolwiek pismo na mój prawdziwy adres z dowodu. Zrobiła to jedynie windykacja, której sprzedał dług” – ubolewa Czytelnik, który z otrzymanym wezwaniem do zapłaty pofatygował się na policję i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zobaczmy, jakie miał w tym zakresie możliwości.
Z punktu widzenia prawnika
„Kradzież tożsamości od kilku lat została wprost spenalizowana w kodeksie karnym. Zgodnie z dodanym w 2011 r. art. 190a § 2 Kodeksu karnego za podszywanie się pod inną osobę poprzez wykorzystanie jej wizerunku lub innych danych osobowych grozi do trzech lat więzienia. Sprawca musi jednak działać w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej” – tłumaczy radca prawny Rafał Cisek, ekspert w zakresie prawa nowych technologii współpracujący z Kancelarią Prawa Gospodarczego i E-commerce SynergyPRO.pl oraz twórca serwisu NoweMEDIA.org.pl.
Jak często policja boryka się z przestępstwami tego typu? Czy odnosi na tym polu sukcesy? Tydzień temu zapytaliśmy o to rzecznika prasowego Komendy Głównej Policji. Na odpowiedź wciąż jeszcze czekamy.
Według prawnika, z którym rozmawialiśmy, opisaną sytuację można zakwalifikować także jako oszustwo, czyli doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, przynajmniej w formie usiłowania (art. 286 § 1 KK). Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności, w dodatku kara za usiłowanie jest taka sama jak za dokonanie, chociaż w uzasadnionych przypadkach sąd może ją złagodzić, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Może tu mieć zastosowanie również kolejny artykuł, który dotyczy oszustw komputerowych. Zacytujmy go w całości:
KK Art. 287. [Oszustwo komputerowe]
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody, bez upoważnienia, wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis danych informatycznych,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli oszustwo popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Gdyby tego było mało, mecenas podpowiada, że w sensie cywilnym mamy do czynienia z deliktem, czyli czynem niedozwolonym, rodzącym odpowiedzialność odszkodowawczą – stanowi o tym art. 415 Kodeksu cywilnego. W grę wchodzi również naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i 24 KC). Jak wyjaśnia Rafał Cisek, naruszeniem jest już samo posłużenie się cudzymi danymi, z kolei „doprowadzenie do nadania osobie o danym imieniu i nazwisku kontekstu osoby niepłacącej rachunków, czyli niesolidnego dłużnika, dodatkowo urealnia możliwość domagania się zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, nawet jeżeli osoba nie poniosła żadnej szkody w sensie uszczerbku majątkowego (bo np. jednak nie doszło do egzekucji)”. Bardziej szczegółowo zagadnienia te zostały omówione w serwisie NoweMEDIA.org.pl.
Plus rezygnuje z roszczeń
Na reakcję operatora nie trzeba było długo czekać. Kilka dni po tym, jak Czytelnik powiadomił nas o swoich kłopotach, Plus uznał jego racje i zdecydował się wycofać wszystkie roszczenia. „Opisywana tutaj sytuacja jest specyficzna, by wręcz nie powiedzieć jednostkowa. Wymagała ona posiadania kopii dowodu osobistego, która prawdopodobnie powstała z oryginalnego dokumentu, oraz prawdopodobnie sfałszowanego rachunku. Jest to sytuacja bardzo trudna do wykrycia na etapie zawierania transakcji” – napisał nam Arkadiusz Majewski, Starszy Specjalista z Działu Komunikacji Korporacyjnej.
„Przypadek ten jest obecnie analizowany przez nasz Dział Prewencji Nadużyć, by w przyszłości wyeliminować możliwość popełnienia tego typu fałszerstwa” – zapewnił przedstawiciel operatora. Liczymy na to, że nie będą to słowa rzucone na wiatr i Plus przyłoży się do poprawienia swoich procedur weryfikacji tożsamości, zwłaszcza w przypadku nowych klientów. Może np. rozważyć zastosowanie przelewów na kwotę 1 zł, jak sugeruje Czytelnik. Operator zyskałby wtedy możliwość porównania danych wpisanych w formularzu na jego stronie z danymi, na które zostało założone konto w banku, co mogłoby pomóc w eliminowaniu oszustów.
Warto pamiętać, że przedsiębiorcy muszą zachowywać tzw. należytą staranność w zakresie prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Wymaga tego art. 355 Kodeksu cywilnego. Jak zauważa mecenas Rafał Cisek: „W przypadku gdy np. operator sieci komórkowej stosuje niskie standardy weryfikacji tożsamości przy zawieraniu umów (…) można rozważać również odpowiedzialność cywilną samego operatora”. Można bowiem podyskutować, czy w omawianym przypadku należytej staranności nie zabrakło.
Komentarze
Kurierzy sprawdzający dokumenty? Serio?
2 razy leasing na sprzęt z Leaselink, dokumenty kurierem przyszły, kurier dał dokument do podpisania i zmył się nawet nie weryfikując czy ja to ja.
Dokladnie. Dzis mialem to samo. Przyniosl paczke, pod blokiem mi fal i nawet o dowod nie zapytal. Tylko paczka to jedno, a tutaj to zawarcie umowy, ale wiadomo jak to z kurierami. Chociaz i tak powinni go sprawdzic najpierw, moze tez zamieszany.
Założenie konta w ten sposób nie robi najmniejszego problemu. Ja jak zakładałem to z kurierem nawet pod domem się nie umawiałem, tylko na parkingu przy biedrze. Żadnej weryfikacji danych, dowodu nic, podpisałem umowę oddałem kurierowi i nara. Konto na czyjeś dane w ten sposób założyć to pestka w Polsce. Bo firmy kurierskie nie są wyczulone na takie sprawy.
A ja właśnie jestem na etapie takich przepychanek między 4 pożal się Boże operatorami, Policją, komornikami i bankami. W opinii kilku prawników, z którymi się konsultowałem, absurd i niekompetencja od operatora, przez sąd, komornika po banki. Ręce opadają. Zero weryfikacji ISTNIENIA osoby o podanej tożsamości przez wszystkich po kolei. PESEL służy jak numer na uchu krowy. Reszta nie jest istotna. Przykro mi to mówić ale państwo czysto teoretyczne.
> PESEL służy jak numer na uchu krowy
Doskonale powiedziane, sama bym tego lepiej nie ujęła.
Należy ustawowo zakazać żądania przez strony umowy kopii dokumentów tożsamości, zlikwidować PESEL-e, wprowadzić wreszcie pojęcie adresu do korespondencji. Inaczej wszyscy skończymy w d…
Rozwin. Ktos wzial u 4 operatorow na Ciebie tel.? To inni tez maja tak to zrobione jak plus?
Ktoś używając mojego nr PESEL i jakiegoś imienia, nazwiska, adresu zawarł 7 umów u 4 operatorów. Z tego co dowiedziałem się każda z telefonem. Wszyscy lekką ręką wysłali towar i wielkie zdziwienie, że nie zapłacił. Żaden z nich nie potwierdził prawdziwości danych w dowodzie (bo ten był podobno fałszywy – info z policji). Jak miał to zrobić nie wiem, nie mój problem. Sąd wydal nakaz na osobę, która prawdopodobnie nie istnieje. Echhh…
Jakieś pół roku temu miałem przesłuchanie na policji w związku z rzekomym nie spłacaniem rat za laptopa kupionego w Euro RTV AGD w Krakowie na raty. Z danych kupującego zgadzał się tylko PESEL. Wygląda na to, że ktoś sobie go wymyślił i akurat wpadł na mój. Reszta danych była mi nieznana…
Pewnie raczej wygenerował za pomocą jakiegoś skryptu, bo tak na żywo z pamięci to jednak dość trudne :)
Tworzenie nr PESEL w pamięci może jest trudne, ale kartka i ołówek wystarczą do „wygenerowania” numeru pesel i obliczenia cyfry kontrolnej przez ucznia szkoły podstawowej. Trzeba tylko umieć mnożyć, dodawać i wyznaczyć resztę z dzielenia przez 10.
Ja właśnie w listopadzie podpisałem umowę z Plusem (jako nowy klient, umowa bez telefonu) – umowa była podpisana u kuriera,któremu teoretycznie powinienem okazać dowód. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca, tylko szybko podpisy na umowie i kurier poleciał dalej (i się mu nie dziwię, paczek w aucie po dach, a doba ma tylko 24h).
Jak firmy telekom (i wszystkie inne) chcą mieć poprawną weryfikację, to musiały by zapłacić więcej za kuriera (dostawa, dokumenty zwrotne, sprawdzenie poprawności danych) – tak żeby takie umowy podpisywał niespieszący się, dedykowany kurier.
A tak jest jak jest. Widocznie koszty fraudów są niższe, niż ewentualne koszty dostawy+ poprawnej weryfikacji przez kuriera.
Podpisywałem kilka umów i aneksów w Orange i potem umowy w nju, za każdym razem kurier osobiście spisywał cyferki z dowodu.
Miał coś w rodzaju wygenerowanych losowo pustych kratek w ciągu numeru, reszta kratek była przekreślona więc całego numeru nie miał do dyspozycji.
Widac w orange maja inaczej niz w plusie. To ze go jakos super nie oglada to jedno, ale nie tlumaczmy kuriera, ze ma duzo paczek. To jego robota i powinien chociaz kazac okazac. To jest 10 sekund przeciez.
Jak kiedyś (8-9 lat temu) podpisywałem umowę na konto z bankiem, przysłali kuriera, ale nie był to żaden spocony Pan Zdzichu tylko pracownica najbliższej mi placówki tegoż. Było i rzeczowo, i miło. Widać teraz banki muszą strasznie ciąć koszta zwalając papierologię na aktualne firmy kurierskie.
Hahaha – jak nie miał całego numeru do dyspozycji? A jak pokazałeś mu dokument – widział cały numer czy tylko wybrane „kratki”? ;o) Pomyśl…
Oczywiście zapamiętał cały numer, bo to był superkurier z IQ powyżej 150. I z super pamięcią.
Weź człowieku zejdź na ziemię i popatrz w jakim „młynie” pracują kurierzy. Jedni nie mają czasu na sprawdzenie dokumentów a ty wymyślasz, że wziął i zapamiętał cały numer dowodu.
eh, plus zrezygnował? oni już sprzedali dług i ich to nie obchodzi, teraz trzeba przekonać firmę windykacyjną… zanim sprzeda dług dalej
Hmm, u mnie kurier sprawdził wszystko skrupulatnie. Chyba zależy jak się trafi :)
Jaka siec?
U mnie również przy przedłużeniu umowy w plusie kurier skrupulatnie sprawdzał dane w dowodzie. Wszystko prawdopodobnie zależy od kuriera, przeważnie są zawaleni przesyłkami i nie mają czasu na sprawdzanie wszystkiego
Z drugiej strony – mogę dogadać się z jakimś salonem kosmetycznym w Warszawie na 20% z operacji, podać operatorowi swój dowód i sfałszować sam sobie rachunek. Odpalam 20% salonowi, telefon upłynniam, a po pół roku stwierdzam, że nic nie wiem. Nie twierdzę że tak było, ale cała procedura zastosowana tu przez Plusa jest za bardzo podatna na oszustwa.
Tutaj bylo zgloszenie na policje.
Akurat oszust nie musial sie z zadnym fryzjerem dogadywac. Przeciez jak kurier dzwoni to mozesz wskazac dowolne miejsce. Powiedziec ze jestes w pracy czy gdzies tam i zeby podskoczyl. Wiec adres fryzjera moze byc z czapy zupelnie podany.
Powinni weryfikowac to przelewem paru groszy z banku jak jest w artykule i tyle.
wartościowe spostrzeżenie. Operatorzy nie mają dostępu do bazy PESEL i innych pozwalających na dość wiarygodną weryfikację tożsamości osoby. Banki raczej tak.
A co ten dostęp by zmienił? Można przecież wpisać dane prawdziwe jakiejś osoby które z bazą PESEL by się zgadzały, tylko adres korespondencyjny wpisać inny.
Tu chodzi o to, że nie wiadomo, czy dana osoba wyraża wolę zawarcia umowy – a to można stwierdzić tylko mając FIZYCZNY DOKUMENT (dowód/paszport/…) który ta osoba OSOBIŚCIE okazuje.
Nawiasem mówiąc banki zdaje się do tej bazy też dostępu nie mają, ale mogę się mylić.
Zmieniłby w pewnym zakresie. Mianowicie do oszustw telekomów wykorzystywane są również fałszywe tożsamości z prawdziwymi nr PESEL. Oczywiście DO również istnieje tylko nie zrobiony w PWPW.
To co piszesz to też oczywiście prawda.
Taa i jeszcze sam siebie zglosic na policje tak?
Oczywsicie jak piszesz procedura plusa jest marna. Rachunek? Przeciez pdfa byle jakiego mozna zrobic, jak oni to niby weryfikuja? Przeciez to absurd. Dostaja jakis plik na ktorym jest imie i nazwisko i po tym stwierdzaja? Lol.
I cieszymy się, że Plus łaskawie odpuścił sprawę. A przecież prokurator powinien im się dobrać do dupy, podobnie jak parabankom i bankom w których zaciąga się kredyty na lewe papiery. Ewidentne złamanie procedur.
Czy Plus po przekazaniu sprawy do komornika zablokował opisywany telefon? Czy oszust dalej może go używać albo sprzedać?
Ciekawe czy policja go złapie. A może to fryzjerka taka mądra i sama zamówiła i zgarnęła? Kolor tel. różowy. Powinni ją sprawdzić w pierwszej kolejności i oczywiście kuriera.
powinni sie dobrac do dupy wszystkim tym operatorom kurierom a przedewszystkim tym firmom windykacyym co wyludzaja kase od ludzi
W poprzednim i obecnym miesiącu przeniosełem dwa numery do Plusa. Kurier który przyjechał z umową ani razu nie spytał o dowód osobisty czy jakikolwiek inny dokument tożsamości. Spytany czy potrzebuje dowodu os. Stwierdził, że nie jest mu potrzebny… Więc takie oszustwo jak to opisane w artykule wcale nie tak trudno zrobic
O kurna, to niezle jaja. Ciekawe jaka firme kurierska maja. To moze wcale nie byc odosobniony przypadek. To, ze nie spytal to juz szok, ale ze odpowiedzial, ze nie potrzebuje jak spytales? To juz jakis szczyt szczytow.
Po prostu kpina.Wina plusa!Jaka była weryfikacja osoby kupującej -skan dowodu i fałszywy rachunek.Skandal ,że przesyłka była na niezwerfikowany adres.Co innego gdyby gość był ich klientem i otrzymywał na adres domowy od nich rachunki i na ten właśnie adres przesłany by został telefon.
Jesli kurierzy tak sprawdzaja, to takie wyludzenie to faktycznie banal. W sklepie internetowym wystarczy podac czyjes dane. Pesel akurat jest do zdobycia w milionie miejsc (urzedy, banki itd.), przeciez ile razy jakis dzwoniacy konsultant ma takie dane o nas. Patrze ze w sklepie plusa jest, ze moga dodatkowo poprosic o rachunek, ale nie zawsze. Czyli w niektorych przypadkach nawet tego rachunku, ktory sam w sobie jest smiesznym zabezpieczeniem nie sprawdzaja.
Polkomtel to najgorsza sieć komórkowa. Uważają się za bogów bo są najstarszym operatorem sieci telekomunikacyjnej w Polsce. Obsługa infolini i salonów to kompletne dno. Rok temu przenosilem nr z karty na abonament to miałem tyle problemów z tym że sprawę zgłosiłem do rzecznika praw konsumenckich. Polkomtel łapie ludzi i wciska im usługi nie zwracając na nic uwagi. Nie dziwię się że taka sytuacja miała miejsce.
Najstarsza – starsza o dwa tygodnie – jest Era, czyli dzisiejsi Debile :-)
Ja mam swoją hisTorię z Debilami. PS. Uważajcie na kary umowne w umowach Tylko na sim – może się okazać że dosTaniecie rachunek na 2,5k pln do zapłaTy jeśli operaTor coś sobie uroi i zerwie umowę z „Twojej winy” :) Świetny model biznesowy, nie ma co.
Zależy dużo od firmy kurierskiej oraz pracownika tej firmy ponieważ miałem też taka sytuację w Orange przyjechał kurier i mówił że dowodu nie jest potrzeb
ny.
To co piszecie to jakis dramat. Jak dowod moze nie byc potrzebny dla nowego klienta, ktory zawiera nowa umowe? Za jaja tych kurierow.
Witam
Mam ten sam problem.Odoba trzecia w miom imieniu przeduzyla umowe na udlugi wcsieci”plus”Siec to przez infolinie nie weryfikuje danych rozmówcy!!A minowicie dowodu osobistego.
A jak ma zweryfikować? Całe to recytowanie PESELi, nazwiska matki czy numeru dowodu jest śmieszne, bo te dane są w setkach miejsc: urzędy, szkoły, hotele…
Jeśli nie ma tajnego hasła albo PIN-u, to taką weryfikację o kant d… można rozbić.
To widac niskie zabezpieczenia to standard niestety. Ciekawe ile takich osob jest.
Przecież kradziony telefon operator blokuje
Na terenie Pl można taki telefon zlokalizować z dokladnoscia co do kilku metrow. Po wpisaniu na czarną listę do użytku pozostaje ekran obudowa i płytka zasilajaca. Nie opłaca się ryzykować
to prawda, lecz można wziąć tel. od operatora i sprzedać. Przy kilku sztukach i droższych modelach kilka tysiączków wędruje do złodziejskiej kieszeni. Późniejsza blokada to problem kupującego w „superpromocjach”.
Telefon wziety byl w lutym, a sprawa wyszla teraz, bo dopiero windykacja napisala na poprawny adres, qiec pewnie telefon juz dawno zostal sprzedany.
Masz racje co do identyfikacji. Ale na 90% ten telefon poszedł już dalej (a może jeszcze przed dostawą został sprzedany). I nowy nabywca ma fakturę zakupu telefonu od operatora na fikcyjne dane (bo jak sprawdzi prawidłowe) i zostaje z niczym a też stracił kupę kasy jeśli policja odbierze telefon. Patrząc na to co wyprawiają operatorzy z telefonami to nóż się w kieszeni otwiera: telefon sprzedają bez sprawdzania, a jak ktoś rat nie spłaca to blokują. W tym kraju nie opłaca się kupować nowego telefonu od nikogo: innej osoby prywatnej czy operatora. Jedynie ze sklepu ale i to jest wątpliwe.
To nie pierwszy raz Plus ma tego typu problem, parę lat temu było podobnie. Też kurier nie sprawdzał odbiorcy przesyłek i na podstawie danych klientów, które wyciekły od open finance i expandera, gość zamawiał w dużych ilościach telefony z plusa. Nie pamiętam już dokładnie ale było to kilkadziesiąt albo i nawet ok. 100 osób pokrzywdzonych. Niektórzy mieli umowy po kilka telefonów na siebie wzięte, więc w sumie dawało to naprawdę duża ilość sprzętu, i to nie tego najsłabszego i najtańszego!
Plus nie zareagował na taką sprzedaż w ogóle, nie zainteresowało ich że tyle sprzętu na różne nazwiska idzie na jeden adres w Wawie. Dopiero się obudzili po paru miesiącach, jak się okazało że nikt nie płaci rachunków za telefony. Wtedy zaczęli ścigać Bogu ducha winnych ludzi na których były umowy, a tego gościa dopiero potem, jak się okazało że ludzie protestują i zgłaszają że żadnej umowy nie podpisywali i nic nie wiedzą o tych telefonach. Potem oczywiście była firma widykacyjna i jak ktoś się nie uwinął sprawnie z samym Plusem to jeszcze z windykatorami musiał się użerać. A windykacja wiadomo jak działa – nie interesowało ich że to nie Ty wziąłeś ten telefon, masz zapłacić i już. Sprawa trafiła na policję i do prokuratury. Koniec końców się odpierwiastkowali, ale ile to zachodu i zdrowia kosztowało to już inna sprawa…
Plus to złodzieje . Dostałem jako trzeci produkt kartę SIM za 1zl nigdy jej nie użyłem ,ale nie powiedzieli, że mam płacić na osobny rachunek myślałem, że 1zl dołączają sobie do miesięcznych opłat w kwocie 0k 100zl i po roku komornik za zerwanie umowy 1200zl + koszty w sumie 2.500zl za prezent od plusa ☺
A ja mam w odróżnieniu od innych (na razie) dobre wspomnienia z kurierem. Zamawiałem kilka lat temu abonament w nju. Przyjechał kurier, poprosił o dowód, „coś tam” do umowy powpisywał, sam się podpisał i mi pokazał w którym miejscu mam złożyć podpisy. Przy okazji trochę porozmawialiśmy o tym i tamtym. Miałem wrażenie, że tego dnia jestem jego jedynym klientem, choć wspomniał, że ma jeszcze kilka kursów i mu się zejdzie pewnie do późna. Cała akcja trwała pewnie niecałe 5 minut ale mi się zdawało, że z 15. Nigdy wcześniej ani później nie miałem przyjemności/bądź nieprzyjemności z tego typu historiami, bo od tamtego czasu nic się u mnie nie zmieniło. Mam nadzieję, że historia jak ta z artykułu mi się nigdy nie przytrafi.
Pytanie do prawnika a nie dało by się w tym przypadku złożyć zawiadomienia do prokuratury o probie wyłudzenia pieniędzy przez Firma windykacyjną Dial Tone + jakaś sprawa cywilna o zadośćuczynienie np x 10 kwoty która chcieli „odzyskać” Jak by stracili trochę kasy możne by się w końcu nauczyli weryfikować ludzi.
No ale windykacja to wiesz od plusa dostaje i tyle. Bardziej kwestia czy teraz po uznaniu przez plusa za oszustwo sie z tego wycofali, bo powinni od razu.
Mało tego okazuje się że w Plusie dwie różne osoby mieszkające w różnej części Polski mogą korzystać z TEGO SAMEGO NR TELEFONU.
Tak było w moim przypadku.Zawarlam umowę z Plusem na nowy numer.Po ok.dwuch miesiącach zaczęły przychodzić do mnie sms-y od firmy windykacyjnej. Kiedy do nich oddzwonilam,okazalo się że poszukują zupełnie innej osoby.Na początku myślałam że ta osoba wcześniej korzystała z tego numeru,a potem z niego zrezygnowała i numer został mi przydzielony jako wolny.Jednak pani po drugiej stronie z owej firmy poinformowała mnie że rozmawiała z owym dłużnikiem jakieś dwa tygodnie wcześniej właśnie pod tym numerem i nie chciała mi uwierzyć że wcale nie znam osoby o takim imieniu i nazwisku
Ja miałem inną przygodę z kurierem, choć też związaną z umową i nową usługą.
Lata temu do abonamentu internetowego „kablowego” miałem dostać za niewielkie pieniądze modem USB z kartą i internetem mobilnym. Wskazany został termin w jakim go otrzymam.
Termin minął – nie ma. Prosimy o cierpliwość, będzie. Minął tydzień, drugi, nie wiem czy nawet nie miesiąc – dzwonię: no na razie nie ma, bo skończyły się modemy. To ja rezygnuję. Ok, proszę w takim razie nie odbierać przesyłki gdyby jednak modem przyszedł.
Po kolejnych dniach czy tygodniach znajduję modem … wrzucony do skrzynki. Dzwonie do firmy kurierskiej, kto się podpisał na odbiorze – podają moje nazwisko. Kurier podrobił bo myślał, że będę zadowolony że przyszła przesyłka. Tego, że tym podpisem uruchomi moją umowę nie przewidział.
Pół roku trwało odkręcanie. Poczynając od odesłania modemu, poprzez wielokrotne reklamacje faktur za nieuruchomioną usługę.
Choć w sumie mogłem udawać, że nic do mnie nie dotarło.
Skanowali dowody (zrobiłem aferę w salonie) podczas rejestracji SIM, więc teraz nie zdziwię się gdy takich umów będzie więcej. Przetrzepał bym zawierających umowy w imieniu operatora.
Nigdy zaden kurirer nie poprosił mnie o jaki kolwiek dokument
Nikt nie poruszył kwestii nielegalnego przekazania danych osobowych przez Plus firmie windykacyjnej.
1. Nie było zadłużenia skoro nie było 2 wezwań do zapłaty więc ergo nie było podstawy do sprzedaży czegoś czego nie było.
2. Przekazanie danych osobowych niedłużnika (bo zadłużenia jak w pkt. 1 wykazano nie było) firmie windykacyjnej w celu windykacji długu, którego nie ma.
IMHO podpada to pod przetwarzanie poufnych danych osobowych wbrew woli posiadacza tych danych bez wymaganej prawem zgody – max 50kzł dla ABI i 3 lata. Właściciel danych powinien dochodzić swoich praw w tym zakresie i żądać sporych rekompensat za tak bezprawne przekazanie DO.
operator odstąpił, bo ZTS włączyła się i nagłośniła trochę sprawę. gdyby dalej chcieli wyciągnąć kasę od tego człowieka to zrobiliby sobie smród, bo zaraz to wylałoby się na wykop i inne serwisy. pomyślcie tylko, ile starszych osób, niebędących biegłymi w internetach, płaci takie bezsensowne rachunki, bo ktoś ukradł ich dane? a mało to oszustów? nawet na poczcie czy w banku ktoś może skserować dowód czy nawet zrobić zdjęcie telefonem.