10.02.2012 | 21:55

Adam Haertle

Silk Road czyli prawdziwy czarny rynek internetu

Największy dostępny publicznie internetowy sklep z narkotykami, bronią i innymi  towarami nielegalnymi w niektórych krajach będzie w tym miesiącu obchodził pierwsze urodziny. Jakim cudem przetrwał tak długo?

Założyciele Silk Road, bo tak nazywa się sklep, o którym piszemy, postarali się, by ich biznesu nie dało się łatwo usunąć z sieci. Podstawowym atutem sklepu, praktycznie gwarantującym niemożliwość jego fizycznego zlokalizowania, jest dostępność jedynie w sieci TOR. Architektura sieci TOR sprawia, że ustalenie adresu IP serwera świadczącego w niej usługi jest przy prawidłowej konfiguracji praktycznie niemożliwe. Jak więc połączyć się z serwerem sklepu?

Aby połączyć się z dowolnym serwerem w sieci TOR niezbędne jest wcześniejsze zainstalowanie i uruchomienie klienta tej sieci. To proste zadanie wymagające w środowisku Windows jedynie kilku kliknięć myszką. Po uruchomieniu klienta TOR oraz uzyskaniu przez niego połączenia z siecią wystarczy już tylko znać odpowiedni link. Silk Road jest dostępny pod adresem http://silkroadvb5piz3r.onion. Dla ciekawskich, którzy nie przejmują się tak bardzo prywatnością swoich internetowych podróży, istnieje również możliwość zajrzenia do Silk Road przez bramkę tor2web.

Po tym, jak został opisany w kilku popularnych serwisach internetowych i zyskał sobie również uwagę amerykańskich organów ścigania, Silk Road wprowadził obowiązek rejestracji użytkowników. Na szczęście ten proces jest krótki i prosty. Po wejściu na stronę wybieramy opcję „click here to join” i wypełniamy odpowiednie pola formularza rejestracyjnego. Po jego wysłaniu otrzymujemy dostęp do interfejsu sklepu.

    

 

 

 

 

 

Sklep umożliwia wystawianie towaru w kilku kategoriach. Najpopularniejsze to narkotyki (2166 pozycji), książki (186), waluta (93) oraz dobra cyfrowe (84). Jak widać, głównym przedmiotem handlu są środki odurzające. Lista podkategorii może być wygodnym przewodnikiem po świecie używek. Znajdziemy tu benzodiazepiny, psychodeliki, stymulanty, opioidy, cannabis oraz ecstasy, a na przykład towary w kategorii „cannabis” podzielono dodatkowo na koncentraty, towary jadalne, hash, oleje, nasiona, syntetyki i zwykłą trawę. Jak widać, kupić można praktycznie każdą formę i prawie każdą ilość dowolnego narkotyku.

 

 

 

 

 

W pozostałych kategoriach także możemy trafić na ciekawe pozycje. Nie jest problemem zakup wyrzutni granatów, fałszywego prawa jazdy czy oprogramowania do łamania WiFi.

 

 

 

 

 

Kwestia płatności za zakupione towary została rozwiązana w sposób równie bezpieczny, co dostęp do serwisu. Jedynym obowiązującym środkiem płatniczym są bitcoiny – wirtualna waluta, zapewniająca anonimowość jej obiegu. Dodatkowo serwis zwiększa poziom prywatności płatności, mieszając przelewy swoich użytkowników. Wszystkie płatności kupujących przyjmowane są do jednego portfela, z którego następnie wykonywane są wypłaty dla sprzedających. Po drodze transferowane kwoty są wielokrotnie przelewane między losowymi kontami. W ten sposób niemożliwym jest ustalenie, za co zapłacił kupujący, a co sprzedał sprzedawca.

Wszyscy uczestnicy transakcji otrzymują oceny swoich usług, wpływające na ich reputację w serwisie. Sprzedawcy mogą zapoznać się ze statystykami transakcji zawieranych do tej pory przez ich klientów a kupujący mogą zobaczyć komentarze wystawione sprzedającym.

Dodatkowo serwis oferuje profesjonalne usługi wspomagające zawierane transakcje. Standardowo każdy zakup odbywa się za pośrednictwem usługi powierniczej – serwis uwalnia płatność do sprzedawcy dopiero po potwierdzeniu przez kupującego, że otrzymany towar jest zgodny z zamówieniem. Istnieje również możliwość otwarcia sporu a nawet mediacji administracji w celu rozwiązania konfliktu między stronami transakcji.

Ze względu na raptowne zmiany kursu bitcoinów serwis oferuje także usługę zabezpieczania kursu wymiany. Pozwala ona sprzedającym na zapewnienie określonej wartości dolarowej wypłacanych bitcoinów. Jeśli kurs spadnie między zawarciem transakcji a uwolnieniem zapłaconej kwoty z powiernictwa, otrzymują więcej bitcoinów, by zrównoważyć spadek wartości. Mechanizm ten działa oczywiście w obie strony – przy wzroście kursu otrzymają odpowiednio mniej waluty. To samo dotyczy ewentualnego zwrotu kwoty dla kupującego, który nie otrzymał swoich zakupów.

Serwis oferuje także rozbudowane poradniki dotyczące metod działania, istnieje bardzo aktywne forum użytkowników (prawie 100 tysięcy postów autorstwa ponad 11 tysięcy użytkowników) oraz, gdyby tego było mało, wiki.

 

 

 

 

 

Kiedy tylko świat dowiedział się o istnieniu tego serwisu, natychmiast podniosło się larum. Jeszcze w czerwcu zeszłego roku dwóch amerykańskich senatorów wezwało organa ścigania do jak najszybszego usunięcia tego wrzodu na zdrowym ciele społeczeństwa. Jak jednak widać na załączonych powyżej zrzutach ekranów, Silk Road ciągle trzyma się dobrze i cieszy wszystkich libertarian oraz miłośników korespondencyjnych zakupów używek. Co więcej, dosłużył się nawet dwóch przypadków nieśmiałej konkurencji.

Powrót

Komentarze

  • 2012.02.11 08:48 smok

    Bardzo fajny merytoryczny i konkretny artykuł ;)

    Odpowiedz
  • 2012.02.11 20:54 Bremes

    Artykuł naprawdę dobrze napisany. Szkoda tylko, że ceny na Silk Road takie wysokie :P

    Odpowiedz
  • 2012.02.12 11:39 kaaban

    kupie sobie shotguna i będe napierdalał w adminów slizgu!

    Odpowiedz
  • 2012.02.12 12:12 knight

    Jestem ciekawy jak wygląda wysyłka przesyłki i czy istnieje opcja odbioru osobistego :D

    Odpowiedz
  • 2012.02.12 15:22 funkdoc

    faza zamówię sobie troche skuna z afryki :D

    Odpowiedz
  • 2012.03.30 18:47 grcc

    chuj z tym serwisem, przecież wszystko jest na stadionie

    Odpowiedz
  • 2012.04.07 10:56 Grrr

    Na stadionie,zakrapiane olejem,oszukane na wadze,chrzczone birolem i domestosem?
    To ja dziękuje bardzo ;D

    Odpowiedz
  • 2013.01.31 09:25 Adrian Bysiak

    Fajnie, bez podatków i wszystko czego dusza zapragnie. Z pewnością dla właścicieli tego sklepu jest to niezły biznes, z drugiej strony dziwię się, że dilerzy nielegalnych gadżetów nie boją się, w końcu znajdzie się ktoś kto sklep usunie, a razem ze sklepem wszystkich w nim handlujących.

    Odpowiedz
  • 2013.04.14 22:04 eNcorN

    Fajnie, bez podatków i wszystko czego dusza zapragnie. Z pewnością dla właścicieli tego sklepu jest to niezły biznes, z drugiej strony dziwię się, że dilerzy nielegalnych gadżetów nie boją się, w końcu znajdzie się ktoś kto sklep usunie, a razem ze sklepem wszystkich w nim handlujących.

    co do tego to Ci powiem ze ten gosc co to obmyslil wszystko sobie dobrze zaplanowal i jest duzo lepszy od organow scigania ciekawe jak to sie rozegra z tym heh

    Odpowiedz
  • 2014.08.18 02:20 fox

    jaką pamiątke? :D WE RISE AGAIN!

    Odpowiedz
  • 2015.05.08 13:04 Karolina

    Nk

    Odpowiedz
  • 2016.02.16 19:34 świrek

    Żaden z tych linków do sklepu nie działa.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

Silk Road czyli prawdziwy czarny rynek internetu

Komentarze