W tym odcinku tytuł wpadki tygodnia przyznajemy Edwinowi T. Kimowi, studentowi Temple University niedaleko Filadelfii, który dzięki keyloggerowi zmienił swoje stopnie. I wpadł. Spektakularnie.
Powody przyznania nagrody
Jak donosi lokalna gazeta, wiek nie zawsze idzie w parze z inteligencją. 31-letni student miał problemy z nauką, szczególnie niezbyt szło mu z księgowością kosztów. Ocena „F” (odpowiednik naszej jedynki) zdecydowanie go nie zadowalała. Widocznie z informatyki miał trochę lepsze noty (choć zapewne też niezbyt wysokie…), ponieważ szybko odkrył sposób, jak swoją ocenę poprawić. Zainwestował kilka dolarów w sprzętowy keylogger i podłączył go do komputera w biurze szkoły. Kiedy odłączył urządzenie kilka dni później, dysponował już hasłami dostępu części wykładowców i mógł dowolnie zmieniać oceny w komputerowym rejestrze.
Tutaj niestety inteligencja go już zawiodła kompletnie. Po pierwsze, zmienił jedynie 3 oceny. Z 3 różnych przedmiotów. Wszystkie swoje. Po drugie, zrobił to z domowego komputera. Kiedy wykładowca księgowości zobaczyła, że coś jej nie pasuje w systemie, sprawdziła wszystkie oceny ze swoim zeszytem i bez problemu zauważyła, że tylko jeden student znienacka awansował z „F” na „A”. Szybka analiza logów systemu wskazała, że zmiany dokonano z komputera spoza szkolnej sieci. Z tego samego komputera zmieniono tez 2 inne oceny, tego samego studenta. Znalezienie winnego nie było więc dużym wyzwaniem…
Oskarżonego najwyraźniej męczyły wyrzuty sumienia, ponieważ nie zwlekał z przyznaniem się do winy. Otrzymał wyrok 2 lat w zawieszeniu oraz 300 dolarów grzywny. Los jego dalszej edukacji pozostaje nieznany.
Konkurencja
Nie mieliśmy problemu z wyborem zwycięzcy w tym tygodniu. Jedyny godny konkurent to firma KPN, która, jak na ogromnego dostawcę usług telekomunikacyjnych przystało, przez tydzień próbowała się pozbyć ze swojego systemu hakerów, zanim się poddała i wezwała pomoc. Nie wiemy, czy klienci firmy również docenią jej ambicje.